Salzburg w drodze do Chorwacji 2023

piotrf napisał(a):W moim przypadku twierdza jest punktem obowiązkowym , nie umiem sobie odmówić tego typu atrakcji


Pozdrawiam
Piotr

U nas podobnie i dlatego twierdza wygrała z rejsem statkiem . Twierdza Helfenstein jest rozległa. Ma wiele zakamarków i miejsc do zwiedzenia. Dwie godziny, które mieliśmy do dyspozycji to było mało. W zasadzie przebiegliśmy przez twierdzę. Warto zarezerwować nieco więcej czasu .

27.06.2023 wtorek czyli pożegnania czas.

Zapowiadany front deszczowy nadciągnął w nocy.
Rano sytuacja pogodowa za oknem z założona moskitierą wygląda tak:


Żegnamy się z kwaterą


i zwierzakami, które pochowały się przed deszczem.


Ponieważ pogoda storpedowała nasze plany a Salzburg Cards są aktywne do 11:00 wybieramy się do Muzeum Historii Naturalnej. Muzeum okazuje się strzałem w dziesiątkę .
Na dzień dobry mamy salę z dinozaurami


i z niej trafiamy na akwaria z różnymi rybami i innymi wodnymi żyjątkami. Na zdjęciach mała próbka.





Można tu spędzić sporo czasu ale trzeba iść dalej. Kolejny etap to dioramy przedstawiające sceny z życia różnych ludów na ziemi



oraz zwierząt.


CDN

Dawigs napisał(a):Do klifu przylegają tu też kamienice.

W jednym z programów oglądałem akcję czyszczenia skał nad Salzburgiem - mają z tym trochę zabawy po każdej zimie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

Dawigs napisał(a):Do klifu przylegają tu też kamienice.

W jednym z programów oglądałem akcję czyszczenia skał nad Salzburgiem - mają z tym trochę zabawy po każdej zimie.

Pozdrawiam,
Wojtek

A to ciekawe. Jak to robią? Usuwają kamienie, myją skały?

Kolejne piętro to różnego rodzaju skamieniałości i minerały.


To był wielki amonit .



A tu zapewne replika największego znalezionego samorodka złota na świecie o wadze 84 kg . Odnaleziony w Australii w stanie Victoria w 1858 roku.


Po skamieniałościach przechodzimy do części reprezentującej alpejską faunę i florę.




Wspinamy się na kolejne piętro i lądujemy na księżycu .


To sala poświęcona podbojowi kosmosu.


Pod planetami układu słonecznego umieszczone były wagi, gdzie można było sprawdzić swoją wagę zależną od siły grawitacji (jeśli przeinaczam fakty to proszę o korektę) danej planety.


Na ostatnim piętrze wystawy poświęcone kulturom różnych plemion czy grupom etnicznych oraz zwierzętom pogrupowane kontynentami.



Na tym piętrze jest też wystawa poświęcona człowiekowi ale tam akurat zdjęć nie robiłem.
Była też sala dla dzieci i młodzieży, która miała za zadanie uczyć przez zabawę. Super sprawa. Niestety było dużo dzieciaków ze zorganizowanej grupy/grup(?) i dlatego zdjęć nie robiłem.
Były też jeszcze inne pomniejsze wystawy czy atrakcje. Świetne miejsce, każdy niezależnie od wieku znajdzie coś dla siebie. Z przykrością muszę stwierdzić, że ostatnie piętro przeszliśmy w tempie ekspresowym a spokojnie pewnie można by tam spędzić kolejną godzinę. Gorąco polecam.

CDN

Dawigs napisał(a):.....Świetne miejsce, każdy niezależnie od wieku znajdzie coś dla siebie. Z przykrością muszę stwierdzić, że ostatnie piętro przeszliśmy w tempie ekspresowym a spokojnie pewnie można by tam spędzić kolejną godzinę. Gorąco polecam.

CDN

Potwierdzam

My spędziliśmy tam pół dnia albo lepiej (ale mieliśmy je w grafiku ), oglądaliśmy takie stwory i wiele innych. Była jakaś sala z wodą i urządzeniami, sala do praktycznego zobaczenia praw fizyki itp.

Dawigs napisał(a):A to ciekawe. Jak to robią? Usuwają kamienie, myją skały?

Sprawdzają wszelkie ewentualne naruszenia skały i odłupują te, które już nie tkwią wystarczająco solidnie. Mają rozpiętą sieć pod sobą, żeby nic przy tym nie spadło na miasto.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

Dawigs napisał(a):A to ciekawe. Jak to robią? Usuwają kamienie, myją skały?

Sprawdzają wszelkie ewentualne naruszenia skały i odłupują te, które już nie tkwią wystarczająco solidnie. Mają rozpiętą sieć pod sobą, żeby nic przy tym nie spadło na miasto.

Lepiej zapobiegać niż leczyć To niemal idealne zajęcie dla klubu wysokogórskiego alpinistycznego , trening i zarobek


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):

Franz napisał(a):

Dawigs napisał(a):A to ciekawe. Jak to robią? Usuwają kamienie, myją skały?

Sprawdzają wszelkie ewentualne naruszenia skały i odłupują te, które już nie tkwią wystarczająco solidnie. Mają rozpiętą sieć pod sobą, żeby nic przy tym nie spadło na miasto.

Lepiej zapobiegać niż leczyć To niemal idealne zajęcie dla klubu wysokogórskiego alpinistycznego , trening i zarobek

Pozdrawiam
Piotr

Dziękuję za informacje. Faktycznie lepiej zapobiegać niż potem naprawiać. Widziałem kiedyś film o jednym z niemieckich zamków usytuowanym na wysokiej skale. Pokazywali w nim m. in. jak alpiniści zwisając na linach konserwowali zewnętrzny mur oczyszczając go i uzupełniając ubytki.

feniks7 napisał(a):

Dawigs napisał(a):.....Świetne miejsce, każdy niezależnie od wieku znajdzie coś dla siebie. Z przykrością muszę stwierdzić, że ostatnie piętro przeszliśmy w tempie ekspresowym a spokojnie pewnie można by tam spędzić kolejną godzinę. Gorąco polecam.

Potwierdzam
My spędziliśmy tam pół dnia albo lepiej (ale mieliśmy je w grafiku ), oglądaliśmy takie stwory i wiele innych. Była jakaś sala z wodą i urządzeniami, sala do praktycznego zobaczenia praw fizyki itp.

W części poświęconej wodzie z tego co pamiętam były chyba trzy lub nawet cztery małe przechodnie pomieszczenia. Była tam m. in. makieta z „wyprostowaną” obwałowaną rzeką i taką naturalnie meandrującą. Można było zatamować przepływ wody by potem puścić falę powodziową. W „wyprostowanej” rzece fale wezbraniowa szybko przemieszczała się zalewając wszystko po drodze a w meandrującej rzece rozlewała się naturalnie na jej zakolach znacznie wytracając swój impet.

Myśleliśmy by na obiad pójść do restauracji z poprzedniego dnia. Jednak trochę nam zeszło i decydujemy posilić w muzealnej jadłodalni. Posiłki zamawia się tam do stolika poprzez aplikację, do ściągnięcia QR kodem na miejscu.
Jedzenie średnie. Zarówno spaghetti Mateusza


jak i nasze sznycle, które nie umywały się do tych na Untersbergu.


Przed wyruszaniem w kierunku Chorwacji jedziemy jeszcze do Hangaru 7 po drugi model samochodu F1. Na miejscu okazuje się, że doszło do małych zmian. Pojawiły nowe samoloty i śmigłowce w związku z tym nieco zmieniło się ustawienie w hangarze .



Można wejść na tarasy widokowe .




Zerkamy na zewnątrz bo tam też doszło do zmian .


Odwiedzamy jeszcze toaletę i ta … robi wrażenie. Polecam tam zajrzeć. Ma futurystyczny wygląd i wyposażenie. W męskiej po środku stoi szklana rura z modelami samolotów w środku. Ręczniki do wycierania rąk to faktycznie małe ręczniki z materiału, które są do wzięcia z wiklinowych koszy.

Salzburska część urlopu dobiega końca. Mimo, że by to wyjazd na żywioł udało się na bieżąco planować i kilka atrakcji zobaczyć. To jednak tylko część tego co w ofercie może zaproponować Salzburg i okolice. Z przyjemnością wrócę na Untersberg i dokończę szlak Thomas-Eder Steig, przepłynę statkiem wycieczkowym po Salzach, zajrzę do kaplicy Cichej Nocy czy wjadę koleją zębatą na Schafberg. I tak można by dalej wymieniać dalej ale czas już na Chorwację .
Do śledzenia relacji z chorwackiej części wakacji zapraszam tutaj.

KONIEC

Dzięki za pokazanie Salzburga, być może w tym roku uda nam się tam zawitać.

Nefer napisał(a):Dzięki za pokazanie Salzburga

Proszę bardzo

Nefer napisał(a):...być może w tym roku uda nam się tam zawitać.

Gorąco polecam zarówno jako przystanek w drodze do Chorwacji ale też punkt docelowy .

Grzegorz , dziękuję za inspirację - pokazałem ekipie Twoją relację i nasz plan na wspólny , jesienny wyjazd już ulega przeprogramowaniu


Pozdrawiam
Piotr

Człowiek co roku leci tędy i nawet nie ma pojecia ze takie fajne miejca. Tyle ze nie ma czasu na zwiedzanie no i widoki inne bo to zimą.

piotrf napisał(a):Grzegorz , dziękuję za inspirację - pokazałem ekipie Twoją relację i nasz plan na wspólny , jesienny wyjazd już ulega przeprogramowaniu
Pozdrawiam
Piotr

Cieszę się, że mogłem pomóc w planowaniu wyjazdu .

Marlowe1994 napisał(a):Człowiek co roku leci tędy i nawet nie ma pojecia ze takie fajne miejca. Tyle ze nie ma czasu na zwiedzanie no i widoki inne bo to zimą.

Zima ma też swój urok . Jeśli jest tylko taka możliwość staram się zaplanować wyjazd tak by zobaczyć coś po drodze .