Drugi dzień zaczniemy od
Watykanu ...
Przyznaję, że mam problem, do której grupy należy u mnie Watykan ...
Bazylikę Św. Piotra absolutnie warto odwiedzić ... jeżeli jesteśmy po raz pierwszy, to nawet warto odstać w kolejce ...
Polecam przyjść raniutko coby kolejek uniknąć
Ale są też rzeczy, które wywołują u mnie mieszane odczucia ...
Po pierwsze bazylika jest odgromna i poruszamy się tam "wyznaczonymi trasami" ...
Powoduje to, że wchodzimy do wnętrza i jesteśmy w takim "nurcie rzeki" którą musimy popłynąć ...
A ja tak mam, że wolę po swojemu ...
I jak mi ktoś mówi, że mam iść tędy, to ja właśnie akurat wolę iść inaczej ... nie zawsze
ofkors Do tego ci panowie z obsługi/ochrony, którzy cały czas poganiają ... a może to jakieś roboty, bo powtarzają tylko w kółko
"no stop please, no stop please, no stop please ... " No ale nie ma co marudzić ... tak jest i już ...
Już sam widok z Via della Conciliazione (kiedyś znałam go tylko z tv ) jest piękny ... Na taki pusty Plac Św. Piotra możemy liczyć tylko raniutko ... Płyta upamiętniająca miesce zamachu na Jana Pawła II ... Placyk jest naprawdę ooooogrooooomny... Na kopułę wchodzimy obowiązkowo ... Możemy z bliska pooglądać mozaiki na kopule ... Wejdźmy jednak do środka bazyliki ...
Mnie wnętrze trochę przytłoczyło ...
Kaplica Świętego Sebastiana ( druga kaplica po prawej stronie), a w niej grób Jana Pawła II ... Więcej zdjęć z wnętrza bazyliki jest we właściwym miejscu tej relacji ... Idziemy sobie Via della Conciliazione ( fajna jest ta nazwa co nie
) w stronę
Zamku Anioła ... nie wiem czemu, ale jakoś mnie ten zamek do siebie nie przekonuje ...
Tyle razy już koło niego przechodziłam (no w takim miejscu jest, że "trzeba" koło niego przejść
), ale nie kusi mnie żeby go zwiedzić ...
Ale zerknijmy ... Nie rozumiem dlaczego tam jest zawsze tyle ludziów ... O wiele przyjemniej jest "na zapleczu" zamku ... na Piazza CavourTeraz pójdziemy w jedno z popularniejszych miejsc w Rzymie i ja wracam tam obowiązkowo zawsze ...
Piazza Navona Przejrzałam wszystkie moje Navony i ... takie sobie mam te zdjęcia ... jak wrócę znowu postaram się bardziej A teraz już do
Di Trevi ...
Ale po drodze jest
Piazza della Minerva i słonik
Tuż obok jest Panteon więc warto zajrzeć do kościoła z dziurą ... Przechodzimy na drugą stronę
Via del Corso ... i już jesteśmy przy
Fontannie di Trevi Dla mnie Di Trevi wcale nie jest przereklamowana ... piękna jest
Wracam tu
ZAWSZE ... i zawsze "kupuję" bilet powrotny
Zawsze kupuję ten najtańszy, za 1 no max 5 eurocentów
, ale jak ktoś chce może kupić nawet za euraka ... kto bagatemu zabroni
Chociaż podobno te pieniążki (codziennie rano sprzątane) idą na jakiś szczyny cel (chyba do jakiegoś domu opieki) ... więc teraz wrzucę euraka ...
No to wszyscy wrzucamy ... raz, dwa, trzy ... plum ... i za rok spotykamy się w Rzymie ]
Wy też zauważyliście, że zawsze robię zdjęcie z tego samego miejsca ... Ale to jeszcze nie koniec tego dnia ... proszę nie marudzić ... idziemy dalej ...
Do kolejnego miejsca, do którego wracam zawsze ...
Piazza di Spagna Wydaje Wam się, że jest tu dużo ludzi?Na tych zdjęciach są prawie pustki ...
Dużo ludzi jest dopiero tu ... I takich tłumów sobie i wszystkim życzę ... bo będą one znaczyły, że wszystko wróciło do normy ...
Zobaczcie jak to wygląda
teraz ... aż serce boli
Dzień zakończymy zachodem słońca na
Pincio ...
Moja asystentka może teraz zrobić mapkę