napisał(a) Potter » 24.03.2016 14:33
Ciężko było, ale udało mi się zobaczyć kilka "nie kościołów". Ale generalnie z Myszą zwiedzało mi się suuuuuuper. Mamy takie samo podejście, ten sam zapał. A że był to jej kolejny już pobyt w Rzymie wszystkie "must see" miała zaliczone i bez problemu udawało mi się kierować ją w boczne uliczki takie jak wspomniane już :
Malownicze rzymskie podwórko: L’arco degli Acetari
Campo de’ Fiori każdy zna, ale nie każdy wie, że dosłownie kilka kroków dalej znajduje się to malownicze i osobliwe podwórko znane tylko ai romani veri (prawdziwym Rzymianom) i miłośnikom ‚ukrytego’ Rzymu. Jeżeli i Wy się do takich zaliczacie, spacerując Via del Pellegrino nie zapomnijcie zaglądnąć pod numer 19… Przechodząc pod ciemnym, niskim i dosyć obskurnym łukiem będziecie mieli okazję odbyć niesamowitą podróż w czasie do Rzymu sprzed setek lat…
Po przekroczeniu tajemniczego łuku Arco degli Acetari, niczym po przejściu na drugą stronę lustra, Waszym oczom ukaże się coś w rodzaju zamkniętego dziedzińca otoczonego urokliwymi średniowiecznymi kamieniczkami. W zamierzchłych czasach były to domy i depozyty sprzedawców tzw. Acqua Acetosa, wody słynącej z leczniczych właściwości.To jedno z tych miejsc w których wydaje się, że czas się zatrzymał. W powietrzu czuć leniwy klimat rzymskiej siesty, a zapach przygotowywanej właśnie przez włoską mammę pasty, miesza się z zapachem rozwieszonego na sznurkach świeżego prania.Kolorowe kamieniczki o zaskakujących kształtach, artystyczny nieład, porozrzucane tu i tam sprzęty i wylegujące się w plamach słońca koty potęgują uczucie oderwania od rzeczywistości i jakiegoś takiego błogiego spokoju, który Rzymianie mają chyba w genach:)
Tylko kilkanaście metrów od zatłoczonego i gwarnego Campo de’ Fiori znajdziecie spokój i unikalny klimat, który z racji turystycznego oblężenia, Wieczne Miasto oferuje już coraz rzadziej.
- Załączniki:
-
-