napisał(a) who » 20.05.2006 13:33
Grzegorz Ćwik napisał(a):... ale może również o innych owocach morza. Ja nie mam dobrego rozeznania w temacie Chorwacji, bo dawno tu nie bylem. Ale strasznie lubię pokucharzyć na wakacjach.
- Grzegorzu (i nie tylko), ja preferuję kupowanie małży i ostryg "prosto od chłopa", czyli albo od Maskarica albo od Antonia w Małym Stonie, ściślej - koło Zamasliny. Cena dobra, bo zaledwie 5-6kn za kilogram małży i 5kn/ostrygę. Zwykle kupujemy 4-6kg małży i 10-12 ostryg. Prosty sposób przyrządzenia, jaki podała nam zaprzyjaźniona Bośniaczka: płaski garnek o średnicy ok. 35-40cm. Wlewamy na dno ok.1cm warstwę wody, wrzucamy 1/2 dużej cebuli, dwie ćwiartki cytryny, wlewamy pół szklanki białego wina, dwa liście laurowe(tamtejsze). Po doprowadzeniu do wrzenia, wrzucamy małże b.starannie oczyszczone do połowy wysokości garnka. Czas gotowania "na oko" - do chwili otworzenia się wszystkich muszli, zwykle 5-10min. Czterokrotnie powtarzamy te czynności, po kilogramie, dzięki czemu cały czas małże są "ciepłe na bieżąco". Wcześniej przygotowany "sos", to oliwa i drobno posiekana nać pietruszki razem wymieszane. Obowiązkowo świeży, biały chleb ze Stonu i białe wino, najlepiej Rukatac
uprzednio mocno schłodzony. Żona robi także coś podobnego do buzarry, zgodnie z oryginalnym sposobem podpatrzonym w knajpce. Ale ja wolę z oliwą
Z ostrygami sprawa prosta, choć stosuję patent z dodaniem odrobiny pieprzu, oczywiście cytryna "z urzędu".