napisał(a) Katerina » 28.12.2017 15:03
Czarna 2018
Zanim Maslinka się odnajdzie to ja się wtrącę - w sprawie łódki, którą chcesz wypożyczyć.Macie patenty, czy tak na żywioł?
Ja z mężem wypożyczyliśmy łódź z małym silnikiem w Prożurskiej Luce, aby dopłynąć do Saplunary. W drodze powrotnej, po 15 tej zerwał się mistral, i o mało naszej morskiej wyprawy nie przepłaciliśmy życiem. Wzdłuż wybrzeży Mljetu mało jest miejsc do zacumowania, toteż jak wyruszysz, to musisz liczyć się z tym, że - jak na autostradzie - nie zatrzymasz się w każdej chwili, bo koło ciebie są ostre skały.Pewnie dla wprawionych nie jest to wielkie wyzwanie, dlatego pytam czy macie uprawnienia i doświadczenie..My nie mieliśmy..i skończyło się ściąganiem nas z morza motorówką przez pracownika wypożyczalni
Co do rybki, nad Saplunarą - plażą jest konoba z widokiem, którą polecał np. w swojej relacji
Marsallah.
Na Mljecie słyną też z koźlęciny spod peki - my jedliśmy pyszną w Prożurskiej Luce
A w ogóle dzięki za wydobycie relacji z archiwum - chętnie jeszcze raz obejrzę maslinkowe przygody i znajome kąty