RWPG - Relacja Wiosłem Pisana Gdzieniegdzie :D

napisał(a) **Mdziumka** » 18.11.2010 19:09

maslinka napisał(a): Miałam po prostu potrzebę bardziej się ucywilizować przed powrotem do kraju, coby nie zdziczeć do reszty

A ja czasami lubię zdziczeć.... :lool:

napisał(a) **FUX** » 18.11.2010 19:10

Mdziumka napisał(a):
maslinka napisał(a): Miałam po prostu potrzebę bardziej się ucywilizować przed powrotem do kraju, coby nie zdziczeć do reszty

A ja czasami lubię zdziczeć....

Partner wie? :roll:

napisał(a) **Mdziumka** » 18.11.2010 19:41

FUX napisał(a):Partner wie?

Zazwyczaj dziczejemy razem, ale jak to w życiu bywa, raz bardziej dzika jestem ja, innym razem on :lol:

napisał(a) **FUX** » 18.11.2010 19:55

To jak Cię ten stan ogarnie, daj znać.... :wink:

napisał(a) **maslinka** » 18.11.2010 20:00

Mdziumka napisał(a):Ponownie trafiłam na Twoją relację i pilnie nadrabiam zaległości. Dobrze, że to nie odrabianie lekcji i robię to dobrowolnie, a nie pod przymusem, to i przyjemnie mi się nadrabia .

Witaj ponownie, Mdziumko

To fajnie, że czytasz z własnej woli :wink:

Co do bagnisk na Mljecie, w przewodniku Bezdroży znalazłam informację, że to zatopione doliny krasowe, z których utworzyły się bagna będące obecnie łowiskami węgorzy

Czego to się człowiek nie dowie po powrocie z wakacji... :wink:

(kilka miesięcy po powrocie). Jakoś na miejscu nie interesowałam się ich pochodzeniem, tylko zachwycałam zielenią

Pozdrawiam serdecznie :papa:

napisał(a) **Mdziumka** » 18.11.2010 21:05

maslinka napisał(a):
longtom napisał(a):A ja: pierwszy pobyt w Cro, pierwszy posiłek to były właśnie lignie na żaru.
A "łapki" to już w ogóle pychota

A ja tych łapek właśnie "się bałam" i przyznam się, że ich nie spróbowałam... Czy to znaczy, że jedzenie lignji się nie liczy

Oczywiście, że się nie liczy :wink:

. Jedzenie kalmarów bez łapek, to tak, jakbyś ich nie jadła w ogóle :cry:

. Są najpyszniejsze i cudnie chrupią :lol:

. No, ale dobre i to na początek....
Ja najczęściej zamawiam właśnie kalmary, pychota.....Oj, rozmarzyłam się:lol: . Chociaż w tym roku rozsmakowaliśmy się również w jagnięcinie, a ja dodatkowo w ośmiornicy- też pysznie :wink:

napisał(a) **maslinka** » 18.11.2010 21:41

Mdziumka napisał(a):Oczywiście, że się nie liczy . Jedzenie kalmarów bez łapek, to tak, jakbyś ich nie jadła w ogóle .

Oj

Sie poprawię, następnym razem

Mdziumka, a gdzie Twoja tegoroczna relacja?

Obijasz się :wink:

napisał(a) **Mdziumka** » 19.11.2010 19:49

maslinka napisał(a):Mdziumka, a gdzie Twoja tegoroczna relacja? Obijasz się

Rzeczywiście się obijam Obrazek

, ale i nasz tegoroczny pobyt był wyjątkowo leniwy. Czekam na mobilizację i wtedy skleję chociaż foto-relację

FUX napisał(a):To jak Cię ten stan ogarnie, daj znać....

W takim razie jesteśmy umówieni :wink:

.

Czasami można mnie spotkać w Chorwacji :lol:

napisał(a) **Crayfish** » 13.12.2010 20:27

Maslinko, a dałoby się nieco dokładniej powiedzieć gdzie to smaczne taniutkie winko koło Divnej kupowałaś (Zastava) ?
Może na jakiejś mapce - jak nie zabiorę za dużo czasu.
Jak znajdziesz czas oczywiście.

Pozdrawiam.

napisał(a) **maslinka** » 13.12.2010 22:23

Crayfish napisał(a):Maslinko, a dałoby się nieco dokładniej powiedzieć gdzie to smaczne taniutkie winko koło Divnej kupowałaś (Zastava) ?
Może na jakiejś mapce - jak nie zabiorę za dużo czasu.
Jak znajdziesz czas oczywiście.

Pozdrawiam.

Nie zabierasz za dużo czasu

Postaram się pomóc, chociaż wskazać właściwy dom na 100%, nie jest wcale łatwo...

Zaznaczone domy to dwa prawdopodobne adresy pysznego winka

Miejscowość: D. Vručica, ostatnia wioska przed Divną, jadąc od Trpanja oczywiście.

I jeszcze link do zdjęcia satelitarnego, żeby mieć lepszy ogląd sytuacji (nie działa, trzeba skopiować cały do przeglądarki):

http://maps.google.pl/?ie=UTF8&ll=43.00 ... 3&t=h&z=18

Zastava, która stoi przed domem, jest żółta albo biała :wink:

A winko kosztuje 15 kun za litr i jest baaardzo dobre, co może potwierdzić Aldonka, Roxi i ja

Pozdrav

napisał(a) **Roxi** » 14.12.2010 07:00

Potwierdzam

napisał(a) **Crayfish** » 14.12.2010 07:46

Dziękuję BARDZO ! :coool:

napisał(a) **Alek70** » 18.01.2011 14:43

maslinka napisał(a):
I popłynęliśmy! Początkowo do skałki, widocznej z campingu, która była częstym celem mieszkańców Vrili. Ja też nie chciałam być gorsza i wdrapałam się na nią

Heroiczny skok do wody :

I już na szczycie :

Hej Maslinka jestem z rewizytą

i bardzo tu miło. Ta skałka jak byliśmy na plaży bardzo mnie korciła aby do niej popłynąć ale jakoś nie wyszło...

kolejny powód by tam wrócić. Trpanj jest OK

Kemping też odwiedziliśmy będąc na spacerku, a zdjęcia z Waszego obozowiska przypomniały mi pobyt w Orasacu gdy byłem Pod Masliną

Pozdrawiam

napisał(a) **maslinka** » 18.01.2011 14:47

Witaj, Alek!
Miło mi, że wpadłeś z rewizytą

Do skałki mieliśmy blisko - kilka machnięć wiosłem

A Trpanj to urocza miejscowość i jest tam, co robić. Też myślę, że kiedyś jeszcze wrócimy do Trpanja

Pozdrawiam serdecznie :papa:

napisał(a) **Aldonka** » 18.01.2011 18:57

I ja potwierdzam, że winko pyszne było, niestety już się skończyło

Ale za cosik około 180 dni pierwsze co robię jadę po winko