maslinka napisał(a): Obecnie jest to największy na świecie kościół wybudowany z samego kamienia bez użycia spoiwa[/i]
Ostatnie zdanie przekazuje niesamowitą informację, dla mnie wręcz niewiarygodną. Bo jak można wybudować taką wielką świątynię bez użycia jakiegokolwiek spoiwa? Nie mogę w to uwierzyć! Podobno to jakaś specjalna technika łączenia kamieni, którą wprowadził Dalmatinac. Ale nie umiem sobie wyobrazić, na czym miałaby polegać.
Może ktoś wie coś więcej i może pomóc mi to zrozumieć?
(Nie gwarantuję, że się to uda; jestem typową humanistką i mam słabą wyobraźnię przestrzenną
) Krótko mówiąc: czy ktoś potrafi wytłumaczyć, jak ten Dalmatinac to zrobił, że układał kamienie jeden na drugim i budowla stoi tyle wieków, a nie rozsypała się jak przysłowiowy domek z kart
Postaram się to w jasny sposób wyjaśnić, aby to było zrozumiałe.
Korona murów naw bocznych i głównej oraz sklepień, fragmenty murów obwodowych od strony naw bocznych wnętrz i elewacji zewnętrznych pomiędzy wieżami a nawami bocznymi, wraz z elewacją kapitularza oraz szkarpy prezbiterium zostały wykonane tą samą techniką.
Polegało to na łączeniu kolejnych bloków z charakterystycznym ząbkiem i pozostawieniem otworów maczulcowych i flankowaniu korpusu poszczególnych elementów.
Na granicy przęseł, założono półokrągłe gurty, wsparte na pilastrach dostawionych powyżej, by zmieściło się rytmiczne arkadowanie pomiędzy kolebką, a gzymsem do filarów międzykaplicznych i ujednoliciło tektonikę przestrzeni.
Sklepienie prezbiterium zamknięto natomiast parasolowatą konchą z zaklęśniętych wysklepek.
One też, rozpierane przez kolebkę i wiodące do nich przejścia gurtami, usztywniły mury.
To typowy układ muru i przenoszące ciężar przyścienne arkady, rodzaj przesklepienia nawy i prezbiterium, pas arkadowania oparty na obiegającym wnętrze masywnym gzymsie i w końcu prosty sposób al. secco na podłożu stiukopodobnym.
Trzystrefowy podział układania kamienia był niezwykle konsekwentny i przedstawia się następująco: na kwadratowej w narysie części dolnej oparty został na pendentywach oktogonalny tambur przepierzeń.
Wnęki centralne zastąpiono tutaj odmiennymi w kształcie arkadami przejściowymi, konchowe nisze zrealizowano w ten sam sposób. Tambur przykryła kopuła dzielona na zaklęśnięte wysklepki, tworzące tutaj rodzaj lekkiego parasola.
Tak więc ustawienie kolejnych kamiennych bloków korony murów nawy głównej z kalenicą prostopadłą do osi nawy świątyni pozwoliła na proste utrzymanie całego ciężaru.
Jak widać jest to dość prosty, ale skuteczny sposób łączenia poszczególnych bloków.
Ot i cała sztuka budowy bez spoiwa.
Proste
Pozdrawiam.