napisał(a) Franz » 26.02.2012 22:13
Opuszczamy świątynny budynek z zamiarem przyjrzenia się całości kompleksu. Żeby uzyskać odpowiednią perspektywę, udajemy się do rogu monastyru, a nawet wchodzimy pod arkady, ciągnące się wzdłuż jego ścian. Ponad nami znajduje się galeria z analogicznymi podcieniami, a zarówno na parterze, jak i na piętrze rozmieszczony jest ciąg wejść, głównie do cel zamieszkujących klasztor mniszek. Idąc częściowo pod zadaszeniem, to znów wychodząc na trawnik przecięty równo ułożonymi płytami chodnika, zmierzamy w stroną północno-zachodniego kąta, skąd dobrze widać strukturę cerkwi z jej absydami, wieżami wyrastającymi na skrzyżowaniu naw oraz nad przednawiem, a także wyraźny podział poziomy stanowiącym imitacją sznura gzymsem. Dolna część zdobiona jest prostokątnymi kasetami, podczas gdy górna ślepymi arkadami wykonanymi współśrodkowo w stosunku do umieszczonych poniżej nich okręgów. Dochodzimy do północnej ściany, stanowiącej pozbawiony dodatkowych pomieszczeń wysoki mur, a jego monotonię burzy wyłącznie umieszczona centralnie mała furta oraz na lewo od niej coś, co przykuwa nasz wzrok.
Wyróżniające się zdecydowanie - już choćby brakiem tynku - ujęcie wodne. Chroniący je daszek podtrzymują dwie dodatkowe kolumny a z daleka już widać, iż pod daszkiem zachowały się kolorowe malowidła.