mariusz-w napisał(a):No to ja się przyłączę do oglądaczy !
Nie będę ukrywał, że mnie to cieszy.
Pozdrawiam,
Wojtek
Franz napisał(a):A cerkwie i monastyry poza Bukowiną? Bo one może mniej słynne wśród Polaków, ale piękne.
piotrf napisał(a):W ubiegłym roku znalazłem kilka maleńkich , pięknych i bardzo starych cerkiewek właśnie poza Bukowiną i zapewne w tym roku też mi się takie "przytrafią" - do jednej z nich dojazd przyprawił Agnieszkę o bardzo szybkie bicie serca ale moim zdaniem - warto było
piotrf napisał(a):W Rumunii jest jeszcze wiele dróg godnych spacerów dających wiele radości , ale o tym wiesz lepiej , dlatego pozwalam sobie czerpać wiadomości z Twojej relacji i jeszcze kilku . . .
dangol napisał(a):Co do robienia fotek wewnątrz cerkwi, też mam przed tym opory w momencie, gdy trwają tam modlitwy... Im mniej turystycznie miejsce, tym mocniej to na mnie działa.
Natomiast jakoś nie mam skrupułów przed uwiecznianiem wnętrz obleganych przez turystów, zwłaszcza gdy płacę za wstęp do monastyru. Wówczas, jeśli się tylko da, łamię zakazy i robię zdjęcia wewnątrz świątyń, tyle że nie używam lampy .
dangol napisał(a):Co nieco takich zdjęć pojawi się u mnie już niedługo, gdyż druga część relacji będzie zdecydowanie "monastyrowa".
Franz napisał(a):
O ile jednak oko z łatwością wyławia większość szczegółów, to z fotografowaniem wiążą się istotne problemy. Co prawda nie odczuwam ich jeszcze tak bardzo w narteksie, na którego określenie Rumuni przyjęli greckie słowo pronaos - przez drzwi wpada tu jeszcze odrobinę światła kończącego się dnia - ale w naosie, czyli w nawie głównej, jest już ciemniej. Z przyczyn oczywistych nie używam lampy błyskowej; zwykle staram się do wykonania zdjęcia ułożyć aparat nieruchomo, bądź przyłożyć go do ściany, ale tutaj... Nie potrafię jakoś się przemóc i przyłożyć aparatu do kolorowych malowideł, a nie znajduję nawet kawałka odpowiednio odrapanego muru, bym mógł go w tym celu wykorzystać. Cóż, pozostają wyłącznie próby utrzymania aparatu nieruchomo, co jednak nie do końca się udaje i w połączeniu z panującym mrokiem wpływa zdecydowanie negatywnie na efekt.
Franz napisał(a):...Trzeba przyznać szczerze - oczarowanymi turystami...
Aglaia napisał(a):Może znasz ale jak nie to polecam flexipoda
Nie wiem czy w ciemnym klasztorze by się sprawdził (można znalazłaby się jakaś ławka, o którą można by to stworzenie zahaczyć) ale generalnie miłe urządzenie, które bardzo ułatwia robienie zdjęć kompaktem przy słabym oświetleniu.
Aglaia napisał(a):Klasztor oczywiście piękny. Troszkę podobny do Horezu (ale trudno żeby było inaczej skoro to zbliżona okolica).
Joanka23 napisał(a):Wcale się nie dziwię! Oj warto tam zaglądnąć!
Joanka23 napisał(a):Nie mogę tej Twojej Sighisoary namierzyć... Było już o niej?
Franz napisał(a):Aglaia napisał(a):Może znasz ale jak nie to polecam flexipoda
Nie wiem czy w ciemnym klasztorze by się sprawdził (można znalazłaby się jakaś ławka, o którą można by to stworzenie zahaczyć) ale generalnie miłe urządzenie, które bardzo ułatwia robienie zdjęć kompaktem przy słabym oświetleniu.
Fikuśne urządzenie.
Ja mam tylko taki na sztywnych nóżkach o długości kilkunastu centymetrów. Głównie, by go móc gdzieś pośród trawy ustawić.
W tej cerkwii żaden na nic by mi się nie zdał, bo wykluczyłem z góry wszelkie ustawianie aparatu z uwagi na trwającą uroczystość.
Franz napisał(a):Aglaia napisał(a):Klasztor oczywiście piękny. Troszkę podobny do Horezu (ale trudno żeby było inaczej skoro to zbliżona okolica).
Do Horezu zajedziemy z rana kolejnego dnia.
Aglaia napisał(a):Flexipod jest fajny właśnie dlatego, że jest flexi . Można go przyczepić w różne dziwne miejsca (jako zwykły statyw też działa). Sprawdzałam na lalatarniach, drzewach. Można się fajnie pobawić.
Aglaia napisał(a):No to czekam żeby pojechać z Wami .