napisał(a) Franz » 15.11.2011 14:47
Uiszczamy przy wejściu symboliczną opłatę, dowiadując się jednocześnie, iż zdjęć robić nie wolno. Już chwilę później dostrzegam błyski fleszy strzelające od strony jakiejś grupy zwiedzającej kościół z przewodnikiem. Nie odczuwam zatem większych wyrzutów sumienia, chcąc zachować to i owo w pamięci zewnętrznej, gdyż moja wewnętrzna jest bardzo nietrwała - zwłaszcza, że osobiście flesza nie używam w podobnych miejscach. Najpierw zmierzamy do cennego malowidła Johannesa de Rosenau. Powstałe w 1445r dzieło, łączące cechy późnogotyckie z renesansowymi, przedstawia w centralnej części Ukrzyżowanie, zaś obramowane jest scenami maryjnymi, wizerunkami Chrystusa Bolesnego oraz Chrystusa Sędziego Apokaliptycznego a także postaciami królów Władysława i Stefana. Liczący sobie prawie 10 metrów wysokości obraz jest unikalny zarówno na terenie Transylwanii, jak i całych Węgier, do których ówcześnie Siedmiogród należał. Rzucamy ciekawe spojrzenia na pozostałe atrakcje, jednak drewniane rusztowania przesłaniają nieco widoki, kierujemy się więc w stronę dobudowanej za wieżą, potężnej kaplicy zwanej ferulą.
Łącząca obie części, wąska alejka ozdobiona jest po obu stronach płytami nagrobnymi. W sumie - w alejce oraz w samej feruli - jest ich ponad sześćdziesiąt, a wśród nich również nagrobek syna Vlada Palownika, Mihnea cel Rau ([mihnja czel rau] Mihnea Zły). Krótko panował w Mołdawii, przed możnymi bojarami ratował się ucieczką, ale nawet tu, w Siedmiogrodzie dosięgła go śmierć - zabity został na schodach kościoła. Pech nie opuścił go nawet po śmierci, gdyż jeden z jego zaprzysięgłych wrogów był kronikarzem i to za jego sprawą do historii przeszedł Mihnea z przydomkiem "Zły".