napisał(a) Franz » 06.03.2011 12:55
Interseal napisał(a):Na kilku zdjęciach pojawiają się jakieś inne liny - poziome, pionowe, skośne... co co jest. Żołnierskie zabawki
?
Moja pierwsza myśl była; bungee. Ale do bungee trzeba się jakoś dostać.
A więc nie.
Zakładam, że to do użytku rumuńskiej armii. Ja widziałem tylko tych na dole - zapewne początkujący komandosi. Mogę się tylko domyślać, że te poziome, to rodzaj tyrolki, ale te bliskie pionu?.. Pas, nie przychodzi mi nic na myśl.
Interseal napisał(a):Czy masz jakieś granice, przy których widzac podobne ustrojstwo, jak owa ferrata, robisz odwrót? Bo z tego co widzę, to lina zamiast być na stałe przykręcona w punktach, przelatuje tylko przez karabinki, nie trudno sobie wyobrazić co stałoby się gdyby miała wolny koniec lub słabo zakotwiczony.
Mam granice, chociaż do tej pory technika jeszcze nie spowodowała mojego wycofu. Analogiczny (nawet z odcinkami, gdzie lina była zerwana) horror przeżyłem w Dolomitach, robiąc ferratę Eterna na Punta Serauta w masywie Marmolady. Tam na starcie była tabliczka: "Warning! Line destroyed."
Skoro tylko warning, to ruszyłem w trasę. Dopiero na górnym końcu zastałem informację, że ferrata jest zamknięta z powodu wymiany ubezpieczeń. No, ale żeby to przeczytać, musiałem ją najpierw przejść.
Wiesz, to jest tak, jak można doczytać w kronikach wypadków.
Najpierw masz nadzieję, ze to tylko na początku tak źle i dalej będzie lepiej. A jak już jest gorzej, to i tak nie masz odwrotu. Schodzenie jest trudniejsze. Pozostaje wyłącznie droga w górę...
Natomiast, owszem, zdarzyło mi się wycofanie z uwagi na pogarszające się warunki pogodowe. Tak było na Antelao w Dolomitach.
Pozdrawiam,
Wojtek