Rumuńskie wyrypy: 2022

Góry Trascau: powrót do Polski

Ale się zaroiło od tych kopek siana! ......... I w takim pięknym świetle! .........

elfik99 napisał(a):Ale się zaroiło od tych kopek siana! ......... I w takim pięknym świetle! .........

Nie mogłem sobie odmówić przyjemności ujęcia stogów z takim świetle.

Pozdrawiam,
Wojtek

Chyba żal wracać w tak pięknych okolicznościach przyrody?

korbaczik napisał(a):Chyba żal wracać w tak pięknych okolicznościach przyrody?

Ano, trochę żal...

Pozdrawiam,
Wojtek

Witaj , Wojtku
Mija tydzień od naszego powrotu z poCovidowego spaceru po kwitnącej akacjami i żarnowcem Rumunii ( P.N. Semenic-Cheile Carasului i P.N. Cheile Nerei-Beusnita z rezerwatem "pierwotnego lasu" , wodospadami , jaskiniami ) , pora więc na kolejne planowanie i pytanie do Ciebie .
Zastanawiam się czy znasz drogę DN66A , jeżeli tak - jaki jest jej stan ( wiem , po wiosennych roztopach może być różnie ) , ale ogólny zarys , ewentualne zagrożenia itp.
Szczególnie kusi mnie odcinek z Campu lui Neag do drogi DN67D a potem do Baile Herculane , czyli przez cały Park Narodowy Domogled - Valea Cernei . Potem można wzdłuż Dunaju wrócić , zamykając pętelkę .


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Mija tydzień od naszego powrotu z poCovidowego spaceru po kwitnącej akacjami i żarnowcem Rumunii ( P.N. Semenic-Cheile Carasului i P.N. Cheile Nerei-Beusnita z rezerwatem "pierwotnego lasu" , wodospadami , jaskiniami )

Tylko pozazdrościć...

piotrf napisał(a):Zastanawiam się czy znasz drogę DN66A , jeżeli tak - jaki jest jej stan ( wiem , po wiosennych roztopach może być różnie ) , ale ogólny zarys , ewentualne zagrożenia itp.
Szczególnie kusi mnie odcinek z Campu lui Neag do drogi DN67D a potem do Baile Herculane , czyli przez cały Park Narodowy Domogled - Valea Cernei . Potem można wzdłuż Dunaju wrócić , zamykając pętelkę .

Byłem dwukrotnie w tamtych okolicach, ale to było ponad dziesięć lat temu.
Jeśli chcesz, mogę zapytać Rumunów o aktualny stan.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Byłem dwukrotnie w tamtych okolicach, ale to było ponad dziesięć lat temu.
Jeśli chcesz, mogę zapytać Rumunów o aktualny stan.

Byłbym Ci bardzo wdzięczny , bo nie znalazłem nic późniejszego niż TO - 2:30 do 15:10 , jesień ubiegłego roku , a jeżeli nic tam nie modernizowano , to pozostaje przeprosić się z jednośladem , albo poczekać czas jakiś . Podróż Osiołkiem tą piękną i ciekawą trasą byłaby przesadą , pomimo jego dzielności na szutrówkach i w miarę utrzymanych leśnych duktach . Na tym filmie , w okolicach jeziora droga 66A przypomina albańską drogę do Teth przed remontem , pozostaje więc dojazd do Cheile Corcoaia i powrót . . .


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Byłbym Ci bardzo wdzięczny , bo nie znalazłem nic późniejszego niż TO - 2:30 do 15:10 , jesień ubiegłego roku , a jeżeli nic tam nie modernizowano , to pozostaje przeprosić się z jednośladem , albo poczekać czas jakiś .

OK, nie ma gwarancji, że ktoś będzie miał aktualne dane, ale zapytam.
Czy dobrze rozumiem, że chcesz się jednośladem wybrać? Bo to zwykle jest łatwiejsze niż samochodem.

piotrf napisał(a):Na tym filmie , w okolicach jeziora droga 66A przypomina albańską drogę do Teth przed remontem

Hmm… do Teth dojechałem swoim autem przed remontem.

Właśnie obejrzałem film z podanego przez Ciebie linka. Nieźle. Dla samochodu raczej ciężko, ale - jak widać - motocyklem spokojnie, więc daj znać, o którą wersję mam zapytać.

Pozdrawiam,
Wojtek

Po szutrach w Rumunii ostatnio zrobiliśmy grubo ponad sto pięćdziesiąt kilometrów , Osiołek dawał radę ale to jednak inne , częściej uczęszczane drogi w porównaniu z 66A





Szczerze - wolałbym jechać tam Osiołkiem i z Agnieszką , która na jednoślad nie wsiądzie . . . To tylko jedna trasa i jeden Park Narodowy , ale przykro byłoby z niego zrezygnować . Osiołek to bardzo wygodna sypialnia i jeżdżąca baza , sprawdziła się nie raz , a do wybranych atrakcji w górach czy wąwozach i tak docieramy pieszo










Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Po szutrach w Rumunii ostatnio zrobiliśmy grubo ponad sto pięćdziesiąt kilometrów , Osiołek dawał radę ale to jednak inne , częściej uczęszczane drogi w porównaniu z 66A

Piękne miejsca, piękne zdjęcia.
Chociaż - jak sam widzisz - zdaniem administratora nie posiadają "zawartości wystarczająco interesującej"...

piotrf napisał(a):Szczerze - wolałbym jechać tam Osiołkiem i z Agnieszką , która na jednoślad nie wsiądzie . . .

OK, to już wiem, o co pytać.

piotrf napisał(a):to bardzo wygodna sypialnia i jeżdżąca baza , sprawdziła się nie raz , a do wybranych atrakcji w górach czy wąwozach i tak docieramy pieszo

Mam dokładnie tak samo.

Pozdrawiam,
Wojtek

piotrf napisał(a):Szczególnie kusi mnie odcinek z Campu lui Neag do drogi DN67D a potem do Baile Herculane , czyli przez cały Park Narodowy Domogled - Valea Cernei . Potem można wzdłuż Dunaju wrócić , zamykając pętelkę .

Ponoć się nie da przejechać. Daje się wjechać z Campu lui Neag na przełęcz, ale po południowej stronie droga jest na pewnym odcinku zniszczona.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Ponoć się nie da przejechać. Daje się wjechać z Campu lui Neag na przełęcz, ale po południowej stronie droga jest na pewnym odcinku zniszczona.

Szkoda , bo miałem kilka planów związanych z tym rejonem . . . jest tam kilka fajnych miejsc , ale będą musiały poczekać na lepszą drogę , albo koniec sezonu ( jednośladem )
Zapasy się kończą , ostatnia puszka piwa przypomniała mi o jeszcze jednych górach , z którymi jestem umówiony . . .



tragedii więc nie będzie

Wojtku , bardzo Ci dziękuję za wiadomości , szkoda że potwierdziły one moje obawy .


Serdecznie pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Szkoda , bo miałem kilka planów związanych z tym rejonem . . . jest tam kilka fajnych miejsc , ale będą musiały poczekać na lepszą drogę , albo koniec sezonu ( jednośladem )
Zapasy się kończą , ostatnia puszka piwa przypomniała mi o jeszcze jednych górach , z którymi jestem umówiony . . .

Na początku tego wątku są opisy naszych tras w górach Cernei i Mehedinti. A Bucegi... też czule wspominam...

Pozdrawiam,
Wojtek

Piotrku, może ta informacja Cię ucieszy.
Droga 66A jest aktualnie zniszczona przy jeziorze, da się natomiast przejechać wzdłuż kropek na mapce:



Pozdrawiam,
Wojtek