Rumuńskie wyrypy: 2022

Ale mi chodziło o Trasnfogarską, czyli 7C

21monika napisał(a):Troszkę ekstremalnie.

ASIULA HK napisał(a):O matko, ale jazda !!!

Rzadko się przytrafiają tego rodzaju atrakcje...

piotrf napisał(a):Na północ od Rancy w nocy już bym nie jechał - żal by mi było widoków

Musiałem dotrzeć do punktu startu, żeby doszła do skutku wycieczka następnego dnia.
Widoki na Transalpinie nadrobiłem podczas jednego z kolejnych wyjazdów - były zacne.

Pudelek napisał(a):Franz, pytanie lekko nie na dokładnie ten moment relacji, ale: ile latem trzeba założyć na przejazd Transfogarską z południa na północ? W niedzielę to tam chyba bardzo tłocznie?

Jechałem kilkakrotnie, nie pamiętam, w jakie dni tygodnia - nigdy tłoku nie odczułem. Odcinki podjazdu do Balea Lac z każdej strony - może z uwagi na urodę krajobrazu - mijają bardzo szybko. Nieco nużący i wolny jest przejazd wzdłuż brzegu jeziora Vidraru.
Chodzi Ci o czas przejazdu na całym odcinku - od Curtea de Arges do Cartisoara? Czy sam górski fragment?

Pozdrawiam,
Wojtek

Tak, chodzi mi o cały odcinek Będę w tych okolicach prawdopodobnie w niedzielę, a czytałem, że wtedy droga zmienia się w jeden wielki parking wypoczywających na łonie natury Rumunów

Pudelek napisał(a):Tak, chodzi mi o cały odcinek Będę w tych okolicach prawdopodobnie w niedzielę, a czytałem, że wtedy droga zmienia się w jeden wielki parking wypoczywających na łonie natury Rumunów

Owszem, piknikować lubią, ale nie tarasują szosy. Tam jest mnóstwo miejsc, żeby zjechać z drogi na zielony teren.

Na mój gust, z Curtea de Arges do skrzyżowania z główną drogą po północnej stronie wystarczą trzy godziny. Plus przystanki.

Pozdrawiam,
Wojtek

dzięki za odpowiedź, pozdrawiam

Pudelek napisał(a):dzięki za odpowiedź

Drobiazg.
Gdybym musiał wybierać pomiędzy tymi dwoma trasami, wybrałbym Transalpinę:





Pozdrawiam,
Wojtek

Cytując Jeremy'go Clarksona z Top Gear - Wojtku byłeś w motoryzacyjnym raju...

Pozdrawiam
Krzysiek

arko2007 napisał(a):Cytując Jeremy'go Clarksona z Top Gear - Wojtku byłeś w motoryzacyjnym raju...

A i wtedy stał jeszcze zakaz ruchu.

Pozdrawiam,
Wojtek

Mam pytanie właśnie o Transalpinę. Zamierzam w tym roku być właśnie w okolicy i są plany żeby przejechać całą lub część. I właśnie nie bardzo mogę się doczytać odpowiedzi na dwa pytania:
1. Czy cała trasa 67C od Sebes do Novaci jest asfaltowa (lub chociaż utwardzona)?

2. Czy warto się pakować w północną część trasy (od Sebes do skrzyżowania z drogą 7A) czy sobie darować? Będziemy jechać z dwójką dzieci, którym jednak nadmiar zakrętów na pewno nie będzie służył. A w tej północnej części chyba głównie las. Opcja z południową częścią byłaby taka
https://www.google.pl/maps/dir/Novaci,+ ... !3e0?hl=pl

Franz napisał(a):

Pudelek napisał(a):dzięki za odpowiedź

Gdybym musiał wybierać pomiędzy tymi dwoma trasami, wybrałbym Transalpinę:

ja też, ale nie jest mi po drodze, więc jeśli będę miał czas, to tylko Transfogarska. Generalnie plan jest taki, że rano budzę się w okolicach Rasnova, jadę do Curtea de Arges, zwiedzanie, Transfogarska i jeszcze wizyta w Sybinie. Nie wiem czy to jest wykonalne, czy nie będzie ciągłą gonitwą z czasem i patrzeniem na zegarek. W ostateczności słynną trasę odpuszczę i pojadę zwykłą drogą E81.

rid napisał(a):1. Czy cała trasa 67C od Sebes do Novaci jest asfaltowa (lub chociaż utwardzona)?

2. Czy warto się pakować w północną część trasy (od Sebes do skrzyżowania z drogą 7A) czy sobie darować? Będziemy jechać z dwójką dzieci, którym jednak nadmiar zakrętów na pewno nie będzie służył.

1. Wydaje mi się, że całość, ale najbardziej aktualne informacje ma zapewne Piotrek.

2. Zdecydowanie ciekawszy jest przejazd przez Parang, czyli południową część tej trasy. Twoja propozycja jest całkiem dobra.

Pudelek napisał(a):Generalnie plan jest taki, że rano budzę się w okolicach Rasnova, jadę do Curtea de Arges, zwiedzanie, Transfogarska i jeszcze wizyta w Sybinie. Nie wiem czy to jest wykonalne, czy nie będzie ciągłą gonitwą z czasem i patrzeniem na zegarek. W ostateczności słynną trasę odpuszczę i pojadę zwykłą drogą E81.

W trakcie jednego w majowych weekendów jechałem w przeciwną stronę, oczywiście nie przez Balea Lac, tylko dołem, zahaczając jeszcze o przepiękne monastyry (wszystko opisane we wcześniejszych odcinkach). Rozważ jeszcze piękny skansen na południowych obrzeżach Sibiu.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ja się boję, że na Sybin mi czasu nie starczy, a Ty mi jeszcze skansen proponujesz? Pomyślę o nim, jeśli wybiorę się na cały dzień specjalnie do Sybinu

Pudelek napisał(a):Ja się boję, że na Sybin mi czasu nie starczy, a Ty mi jeszcze skansen proponujesz? Pomyślę o nim, jeśli wybiorę się na cały dzień specjalnie do Sybinu

A jeszcze bym Cię chętnie namówił na któreś z przepięknych monastyrów. Choćby przynajmniej Cozia...

Pozdrawiam,
Wojtek

Monastyrów zapewne zwiedzę dość sporo podczas tej wyprawy, więc nie będzie źle

Pudelek napisał(a):Monastyrów zapewne zwiedzę dość sporo podczas tej wyprawy, więc nie będzie źle

Jeśli niewiele ustępujące urodzie temu, to OK. Rumuńskie monastyry należą do najpiękniejszych.

Pozdrawiam,
Wojtek