Rumuńskie wyrypy: 2022

napisał(a) **Franz** » 03.01.2013 23:50

K2 napisał(a):Jak rozumiem mówisz o tych schronach Salvamontu w kształcie kolorowej piłki? Spotkaliśmy dwa. Jeden mniej więcej w połowie drogi Plaiui Foii - La Om, drugi na grani, parę minut od La Om.

Tak, te piłki miałem na myśli. Natknąłem się w Piatra Craiului na co najmniej trzy. Niestety, wszystkie były wtedy w stanie demolki, ale wiem, że je sukcesywnie naprawiają, więc byłem ciekaw, jak ich stan się aktualnie prezentuje.
Inna sprawa, że nie wiem, czy wandalizm nie ściga się z pracami naprawczymi...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **piotrf** » 04.01.2013 12:16

Franz napisał(a):
Inna sprawa, że nie wiem, czy wandalizm nie ściga się z pracami naprawczymi...

Niestety , ten wyścig dotyczy też naszych gór i ich infrastruktury . . .

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **Franz** » 04.01.2013 12:22

piotrf napisał(a):Niestety , ten wyścig dotyczy też naszych gór i ich infrastruktury . . .

Ten sam krąg kulturowy.
Czy bardziej... niekulturowy.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **piotrf** » 04.01.2013 12:30

Niewielu u nas Don Kichotów . . .

. . . a pseudo turystów produkują wszystkie nacje :roll:

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **Franz** » 04.01.2013 16:32

piotrf napisał(a):Niewielu u nas Don Kichotów . . .

. . . a pseudo turystów produkują wszystkie nacje

Niestety.
To jest kwestia zmiany mentalności, a ten proces jest długotrwały.
W Rumunii też się poprawia, ale jeszcze wiele czasu potrzeba.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) K2 » 04.01.2013 20:45

Franz napisał(a):
piotrf napisał(a):Niewielu u nas Don Kichotów . . .

. . . a pseudo turystów produkują wszystkie nacje

Niestety.
To jest kwestia zmiany mentalności, a ten proces jest długotrwały.
W Rumunii też się poprawia, ale jeszcze wiele czasu potrzeba.

Pozdrawiam,
Wojtek

Cześć,

Chyba trochę przesadzacie. Ja tam w Rumunii nie widziałem jakiegoś szczególnego wandalizmu. Dziadostwa trochę jest, ale żeby ktoś coś niszczył specjalnie to nie mogę sobie przypomnieć. Schrony są często używane, a wszystko co jest używane się niszczy. Kwestia tylko jak często jest to naprawiane, jeśli co 10 lat to nic dziwnego że wygląda tak jak wygląda.
Co innego śmieci, to się rzuca w oczy i rzeczywiście zmiana mentalności potrzebna.

Pzdr
K2

napisał(a) **Franz** » 05.01.2013 12:51

K2 napisał(a):Chyba trochę przesadzacie. Ja tam w Rumunii nie widziałem jakiegoś szczególnego wandalizmu.

Ja widziałem.
W wielu miejscach. W najczystszej formie w nieczynnym schronisku w Ciucas. Ale - we Włoszech też się spotkałem z efektami ewidentnego wandalizmu...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 05.01.2013 18:41

To ja znowu z innej beczki ... samotna ferrata ... stopka ...rączka ...a gdzie tam- zaledwie dwa paluchy ...stopka ...

Wszystko, wszystkim ... ale to już powoduje u mnie lekkie, strachliwe ssanie w dołku.
Skalę zaproponowaną przez Piotra lekko bym złagodzła OQź (O Q.ź..) :lol:

napisał(a) K2 » 05.01.2013 21:29

Franz napisał(a):
K2 napisał(a):Chyba trochę przesadzacie. Ja tam w Rumunii nie widziałem jakiegoś szczególnego wandalizmu.

Ja widziałem.
W wielu miejscach. W najczystszej formie w nieczynnym schronisku w Ciucas. Ale - we Włoszech też się spotkałem z efektami ewidentnego wandalizmu...

Pozdrawiam,
Wojtek

Wydaje mi się, że wandalizm czy głupota nie maja narodowości, wszędzie się zdarzają :-)

W Ciucas mieszkaliśmy w "Muntele Rosu", było normalnie. Podjechała dwoma samochodami grupa młodzieży z głośna muzyka, jak da mnie to folklor, lubią muzykę ;-)

Drugie "Ciucas" jest jak spod igły. Może wandalizm obserwowany przez Ciebie to były działania dewelopera? ;-)

Pzdr
K2

napisał(a) **Franz** » 06.01.2013 12:04

Kenik napisał(a):To ja znowu z innej beczki ... samotna ferrata ... stopka ...rączka ...a gdzie tam- zaledwie dwa paluchy ...stopka ...
Wszystko, wszystkim ... ale to już powoduje u mnie lekkie, strachliwe ssanie w dołku.
Skalę zaproponowaną przez Piotra lekko bym złagodzła OQź (O Q.ź..)

Tiaa... to był lekki horror.
Przeżyłem później coś analogicznego w Dolomitach, kiedyt zrobiłem ferratę z zerwanymi ubezpieczeniami.

K2 napisał(a):W Ciucas mieszkaliśmy w "Muntele Rosu", było normalnie. Podjechała dwoma samochodami grupa młodzieży z głośna muzyka, jak da mnie to folklor, lubią muzykę
Drugie "Ciucas" jest jak spod igły. Może wandalizm obserwowany przez Ciebie to były działania dewelopera?

Masz na myśli Cabanę Ciucas w pobliżu głównego grzbietu? Bo właśnie o niej mówiłem.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 06.01.2013 12:43

K2 napisał(a):Drugie "Ciucas" jest jak spod igły. Może wandalizm obserwowany przez Ciebie to były działania dewelopera?

Wtedy napisałem o nim tak:

Schronisko okazuje się być tylko ruiną, chociaż jeszcze w stanie, który mógłby oferować nocleg w razie nagłej potrzeby. Zaglądam poprzez spróchniałą werandę - walające się śmieci i mnóstwo szkła z potłuczonych butelek zniechęca mnie do dokładniejszej penetracji obiektu.

Nie zrobiłem zdjęcia wewnątrz, bo paskudnie wyglądało. Mam tylko takie:

To było ponad pięć lat temu. Może teraz jest jak nowe?

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) K2 » 06.01.2013 13:12

Franz napisał(a):
To było ponad pięć lat temu. Może teraz jest jak nowe?

Pozdrawiam,
Wojtek

Tak, teraz jest nowiutkie, pachnące nowością, raczej górski pensjonat niż schronisko. Mogę też powiedzieć że jest bardzo ładne. Wypilismy tam tylko herbatę, tanio nie było. Dużo taniej jest w Muntele Rosu gdzie nocowaliśmy.
http://www.cabana-ciucas.ro/
Wyremontowana jest też droga do niego, z tym że dosyć stroma pod koniec. Zwykłym osobowym bym tam nie pojechał, raczej 4x4, ale powtarzam - ze względu na stromość, a nie dziury w drodze.

Pzdr
K2

napisał(a) **Franz** » 06.01.2013 13:28

K2 napisał(a):Tak, teraz jest nowiutkie, pachnące nowością, raczej górski pensjonat niż schronisko.

Czyli zburzyli to stare schronisko i wybudowali nowy obiekt. Ceny noclegów... zaporowe.
Szkoda...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 06.01.2013 17:44

Franz napisał(a):Tiaa... to był lekki horror.
Przeżyłem później coś analogicznego w Dolomitach, kiedyt zrobiłem ferratę z zerwanymi ubezpieczeniami.

Ciekawe jak to jest możliwe :wink:

ale boję się zaglądać do innych Twoich wątków bo mi się zleją i pomieszają. Brnę przez te wyrypy ale jeszcze połowa drogi przede mną. Więc i w innych wątkach jak się pojawię to znowu będą znienacki. :lol:

Natomiast co do widoków ... do mnie bardziej przemawiają te lekko przymglone. Te super ostre wybarwienia trochę nierzeczywiste jak dla mnie. Trochę mi się kłóci ta ostra zieleń przy barwach jesieni.

napisał(a) **Franz** » 06.01.2013 20:22

Kenik napisał(a):Ciekawe jak to jest możliwe ale boję się zaglądać do innych Twoich wątków bo mi się zleją i pomieszają. Brnę przez te wyrypy ale jeszcze połowa drogi przede mną. Więc i w innych wątkach jak się pojawię to znowu będą znienacki.

Słusznie. Lepiej nie za dużo naraz.
Przejścia tej nieczynnej ferraty jeszcze i tak nie opisywałem. Natomiast, swoje najbardziej dramatyczne przeżycia przedstawiłem w Alpejskich wędrówkach - na samym początku. Może i tam kiedyś dotrzesz, jeśli wcześniej się nie zanudzisz.

Kenik napisał(a):Natomiast co do widoków ... do mnie bardziej przemawiają te lekko przymglone. Te super ostre wybarwienia trochę nierzeczywiste jak dla mnie. Trochę mi się kłóci ta ostra zieleń przy barwach jesieni.

Te barwy zapewne z powodu obfitości wilgoci w powietrzu. Kolory świeżo umyte.

Pozdrawiam,
Wojtek