Rumuńskie wyrypy: 2022

weldon napisał(a):Ciekawe jakie kierunki wiodą na Uniwersytecie Transylwanii ...

Techniki pobierania krwi.

weldon napisał(a):Zbiegiem okoliczności ostatnio również spędziłem kilka chwil na Siedmiogrodzkiej

A Uniwersytet Transylwanii przy bulwarze Eroilor.

Pozdrawiam,
Wojtek

weldon napisał(a):Czy Eroilor to znaczy Bohaterów?

Widzę, że to dość popularna nazwa w Rumunii.

Dokładnie tak.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

piotrf napisał(a):Jutro przecież też jest dzień i czas na kolejny spacer . . .

... po znanych miejscach.

Znanych , ale bardzo lubianych

To może . . . chodźmy już


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):To może . . . chodźmy już

A odpowiada Ci relacja zupełnie bez fotek? Jeśli tak, to mozemy pójśc dalej.

Aktualne niedomagania forum po zmianach próbowałem obejść, zamieszczając fotki w charakterze załączników. Ale bardzo szybko dostałem coś takiego. Krótko mówiąc - sufit okazał się bardzo niski...

Pozdrawiam,
Wojtek

weldon napisał(a):A nie chcesz skorzystać z zewnętrznych serwerów?

Google opisywałem niedawno Mariuszowi, więc jakbyś był zainteresowany, to poszukam i podlinkuję.

Widziałem Twój post i zapisałem sobie Twoje rady. Przed chwilą nawet udało mi się odszukać hasło do poczty, jaką mam na gmailu. Zaprzestałem jego używania trzy lata temu, kiedy wystąpiły jakieś problemy z zalogowaniem, przed chwilą udało mi się jednak zalogować.

Problem widzę w czym innym. Od dłuższego czasu wszystkie zamieszczane na forum zdjęcia miałem w jednym miejscu. Przez kilka ostatnich dni dodawałem jako załączniki, wiedząc że przygotowuję sobie podwójną robotę, bo później będę je chciał porządnie zamieścić. Teraz musiałbym przejść znów na coś nowego, więc robi się bałagan...

Może coś popróbuję, chociaż czasu mam teraz niewiele - właśnie porozkładałem mapy, zeby jakieś trasy wymyśleć na przyszły tydzień.

Pozdrawiam,
Wojtek

Tiaaaa... właśnie mi zablokowali konto na gmailu. Przez lata go nie używałem, a jak odkurzyłem, to udało mi się go zablokować.
Wszedłem w to dodawanie zdjęć i spytał mnie między innymi o datę urodzenia. Zakładając, że guzik go to obchodzi, podałem 1 stycznia 2000. I to by było na tyle. Skoro nie mam trzynastu lat, to zablokowali mi całe konto.
Swoją drogą, nie wiedziałem, że gmail jest kontem XXX.

Tak czy owak - tyle by było w temacie zamieszczania zdjęć na innych serwerach.

Pozdrawiam,
Wojtek

weldon napisał(a): Ja mam już z pięć kont, żeby nie mieszać sobie w galeriach

Zmieniasz konta jak... rękawiczki.

Pozdrawiam,
Wojtek

Mapka do wielu ostatnio zamieszczonych odcinków.

A - Bistrita
B - Curtea de Arges
C - Namaesti
D - Bran
E - Rasnov
F - Brasov

Dzień trzeci

Poranek wita nas niezbyt ciekawą pogodą - ciężkie chmury wyżej, lekka mgła niżej. Niestety, zapowiadane załamanie pogody właśnie wyciąga w naszą stronę swoje łapska. Jedno dobre, że jeszcze nie pada, a więc szybko się zwijamy i wracamy do Braszowa. Głównym naszym celem jest odnalezienie tej słynnej, najwęższej uliczki, ale przy okazji chcemy się jeszcze przejść po zakamarkach, których nie widzieliśmy poprzedniego wieczoru. Miasto jeszcze nie obudziło się ze snu, więc mamy starówkę praktycznie całą do własnego użytku. Zapuszczamy się w labirynt co węższych uliczek - są nawet całkiem miłe - ale to wciąż jeszcze nie ta szukana przez nas Strada Sforii. W końcu decyduję się na złapanie języka.

- W prawo, w lewo, jeszcze raz i będziecie.

Próbujemy pójść według wskazówek, ale w rezultacie lądujemy w jednej z przebytych przed chwilą nie tak znowu wąskich ulic. Coś chyba musiałem źle zrozumieć. Zatem ponawiam próbę pozyskania wiedzy od kolejnego napotkanego tubylca. Okazuje się, że jesteśmy bardzo blisko i rzeczywiście w mig trafiamy stąd do sprytnie ukrytego celu naszych poszukiwań. Czy faktycznie jest aż taka wąska? Przechodzimy ją całą, mijamy się z idącym z przeciwka gościem w mundurze, nie ocierając się zanadto o mur kamienicy. Nie jest węższa od Parliament Street w Exeter, a na pewno szersza od wpisanej do Księgi rekordów Guinnessa Spreuerhofstrasse w Reutlingen. Nic to! Grunt, że odnaleźliśmy lokalną najwęższą. Wracamy na rynek.

Faktycznie, uliczka wąziutka