Miło mi Tymono, że się ujawniłaś. Pokazujemy córce świat, który znamy w sposób, który lubimy. Znamy trudności i zagrożenia oraz możliwości córki i jakoś da się wszystko poukładać. Pierwszy wspólny wyjazd był najtrudniejszy - takie docieranie się. Potem poszło z górki
kulka53 napisał(a):Nie rozpieszczała Was pogoda
Może tak to wygląda, ale bardziej dokuczał nam upał niż deszcz. Padało w sumie tylko w dwa popołudnia. Co i tak nie przeszkadzało nam się wówczas dobrze bawić Grunt to dobre nastawienie.
kulka53 napisał(a):Ten pojazd to chyba jakiś nowy nabytek... pamiętam jak pisałaś u nas że w Bośni nad Orlovacko Jezero nie dojechaliście z powodu fatalnej dla auta drogi.
Po tamtym wyjeździe zdecydowaliśmy, że na następne wakacje pojedziemy czymś 4x4. Po długich dywagacjach kupiliśmy RR, dość już leciwego. Parę mankamentów wyszło przed, coś tam w trakcie wyjazdu. Ale wróciliśmy z wakacji 2011 bardzo zadowoleni i oboje jesteśmy zdania, że się nam samochód całkiem przez swoją użyteczność zrehabilitował i zamortyzował.
Pozdrawiam