Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

RUMUNIA - tego się nie spodziewałem

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 11.09.2015 16:24

Franz napisał(a):W Rumuńskich Wyrypach przetłumaczyłem kilka z tych, których fotki zamieściłem w relacji.


wiem, zapoznałem się :)

Franz napisał(a):Cóż mogę odpowiedzieć?... Chyba najlepiej odda to tekst wyliczony w sześciu punktach. 8)



przeczytałem ten tekst raz przed wyjazdem do Rumunii. Musze powiedzieć byłem zaskoczony, szczególnie podobała mi się historia z walecznym Romike 8)
po wakacjach w Rumunii przeczytałem tekst drugi raz i te fakty wydały mi się pasujące do obrazu, który zbudowałem o Rumunach w mojej głowie podczas pobytu :D

pozdrawiam
Ostatnio edytowano 24.09.2015 19:24 przez Mikeee, łącznie edytowano 1 raz
JurekM73
Croentuzjasta
Posty: 162
Dołączył(a): 25.04.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) JurekM73 » 14.09.2015 22:42

Mikeee, super relacja, ja byłem 4 razy ale tylko przejazdem + noclegi, w drodze do BG.
Pokazywałeś pałace jakie po drodze widziałeś. To pikuś co można zobaczyć w miejscowości Buzescu - byłem tam przejazdem z 8 lat temu ale pod wrażeniem jestem do dziś. Niestety nie mam żadnych swoich fotek bo bałem się aparat wyciągnąć. Można obejrzeć na Street view i jest sporo zdjęć w necie. O tym miasteczku była też mowa w wielu programach traktujących o przestępczości cygańskiej w Europie -mieszka tam cała "śmietanka".
Jak ktoś będzie w RO to przy okazji może odwiedzić - polecam
Paulka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 497
Dołączył(a): 16.07.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Paulka » 15.09.2015 12:34

Powiem krótko ... aż tak kolorowej Rumunii to się nie spodziewałam. Relacja na 5, zdjęcia na 6 :lol:
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 16.09.2015 08:53

JurekM73 napisał(a):Pokazywałeś pałace jakie po drodze widziałeś. To pikuś co można zobaczyć w miejscowości Buzescu - byłem tam przejazdem z 8 lat temu ale pod wrażeniem jestem do dziś. Niestety nie mam żadnych swoich fotek bo bałem się aparat wyciągnąć. Można obejrzeć na Street view i jest sporo zdjęć w necie.


rzeczywiście sporo tam tego - wiele z tych pałaców jest wykończonych na tip-top, co rzadko się spotyka, również w Polsce

Paulka napisał(a):Powiem krótko ... aż tak kolorowej Rumunii to się nie spodziewałam. Relacja na 5, zdjęcia na 6 :lol:


o właśnie!
I jeszcze tego też się nie spodziewałem! :oczko_usmiech:
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 29.09.2015 19:09

Mikeee napisał(a):...Jeśli wypali mój plan, niebawem dorzucę jeszcze kilka zdjęć z wyjazdu weekendowego w miejsca, które ominęliśmy, zabrakło czasu, pogody lub prześwitu w Volvo :oczko_usmiech: .


Plan na szczęście wypalił, pogoda również dopisała, spędziłem kolejne 4 aktywne dni w Rumunii, które poniżej chciałbym opisać i pokazać. Zainteresowanych zapraszam.

Mapa na dojazd i pierwszy dzień

Mik-Balea Lac.png



Wybrałem się tym razem zupełnie sam, żeby nie było żadnych zewnętrznych, ludzkich bodźców wpływających jakkolwiek na zmianę założonych przeze mnie planów. Plany oczywiście były zmieniane, ale zmiana wynikała z siły wyższej lub tylko i wyłącznie z mojej decyzji. Byłem wyłącznym Panem danej sytuacji i tylko do mnie należała decyzja co robię dalej, w którym kierunku się udaję, czy się wracam, czy jadę naprzód, czy idę dalej do góry, czy raczej schodzę w dół, czy jem teraz posiłek, czy może za kilka godzin, czy wjeżdżam w wertepy, czy jadę naokoło asfaltem.

Poza tym chciałem sprawdzić, czy wytrzymam sam ze sobą 4 dni, bez moich najbliższych, bez pysznych obiadów i wygodnego łóżka. Uprzedzając fakty powiem, że było warto i chcę jeszcze. 8)

Wyjechałem z domu 11 września późnym popołudniem tak, żeby rano o 9:00 już czasu rumuńskiego (+1) być w moim pierwszym zaplanowanym miejscu wyprawy. Nocna podróż przebiega spokojnie, za granicą węgiersko-rumuńską mijam Oradeę i w mieście Huedin z drogi nr 1 skręcam w prawo w drogę 1R. Mój zamiar to przejechać wczesnym rankiem przez piękne góry Apuseni (Góry Zachodniorumuńskie) do lodowej jaskini Scarisoara, gdzie mam zamiar dotrzeć na otwarcie.

Apuseni-Scarisoara1.jpg


Jadąc górami pewnym momencie wybieram skrót dzięki, któremu zaoszczędzam 33 km, ale droga w znacznej większości jest nieutwardzona i prowadzi przez las… 12km

DSC_0007.JPG


DSC_0011.JPG


DSC_0014.JPG


DSC_0016.JPG


DSC_0019.JPG



Dojeżdżam do sennej, małej wioski Ghetari

DSC_0023.JPG


DSC_0024.JPG


DSC_0026.JPG


DSC_0030.JPG


Pięknie jest tutaj w tych górach - szczególnie wczesnym rankiem. Cisza jest tak donośna, że słyszę tylko szum w głowie. Góry i lasy spowija lekka mgła. Co jakiś czas ciszę przerywa szczeknięcie psa gdzieś daleko lub kraknięcie jakiegoś ptaszyska. Echo jest niesamowite - niesie się i niesie w nieskończoność...

Parkuję samochód przed drogą prowadzącą do jaskini, pomiędzy zapuszczonymi gospodarstwami. Okazuje się, że otwierają o 10:00 :? , a nie jak podają w necie o 9:00. Jest przed 8:00 czasu rumuńskiego więc mam jeszcze ponad 2 godziny, muszę się chwilę przespać.

Droga prowadząca do jaskini z parkingu przypomina tą, którą przed chwilą jechałem przez las. Fajny, trochę mroczny trakt.

DSC_0034.JPG



Docieram na miejsce jako pierwszy jeszcze przed obsługą i niecierpliwie czekam na otwarcie kasy.


DSC_0033.JPG



Kupuję bilet za 11 RON (~10 PLN) i niestety dalej czekam, aż zbierze się większa grupka chętnych – wejście z przewodnikiem. Powoli przychodzą ludzie, a ja się niecierpliwię, bo mam napięty plan. Schodzimy do jaskini dopiero o 10:30. Jestem jedynym obcokrajowcem w tej kilkunastoosobowej grupce.

Wejście do jaskini znajduje się na dnie ogrodzonego krateru o średnicy 60m, którym schodzi się ostro 48 m w dół zaraz za bramka wejściową. Zejście jest trudne, bo schody (metalowe i drewniane) są śliskie, wąskie i strome. Zejście mi się podoba.

DSC_0038.JPG


DSC_0039.JPG


DSC_0041.JPG


DSC_0043.JPG


DSC_0048.JPG



Pestera Scarisoara to największa jaskinia lodowa w Rumunii. Znajduje się na wysokości 1165 mnpm i ma ponad 3000 lat. Długa na 720 m, a głębokość dochodzi do 105 m.
Niestety tylko mała część jaskini jest udostępniona do zwiedzania. Najbardziej spektakularna część jest dostępna tylko dla naukowców.
W środku panuje minusowa temperatura co sprzyja utrzymywaniu się lodowych stalagmitów. Przewodnik strzela kilka zdań po rumuńsku i znika.

DSC_0046.JPG


DSC_0049.JPG


DSC_0050.JPG


DSC_0052.JPG



Czuję niedosyt. Myślę, że w zimie jest tu o wiele więcej form lodowych do podziwiania.

Szybko do samochodu, mając świadomość sporego opóźnienia. Jadę dalej do drugiej atrakcji w górach Apuseni.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 29.09.2015 22:59

Mikeee napisał(a):Dojeżdżam do sennej, małej wioski Ghetari

Na skraju tej drogi, pod lasem paliliśmy z kolegą ostatnie wieczorne ognisko podczas ostatniego - jak do tej pory - mojego wypadu do Rumunii.
Ale do jaskini nie weszliśmy, właśnie z uwagi na późną porę otwarcia.

Pozdrawiam,
Wojtek
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 30.09.2015 22:54

Mikeee napisał(a):...
Wybrałem się tym razem zupełnie sam, żeby nie było żadnych zewnętrznych, ludzkich bodźców wpływających jakkolwiek na zmianę założonych przeze mnie planów. Plany oczywiście były zmieniane, ale zmiana wynikała z siły wyższej lub tylko i wyłącznie z mojej decyzji. Byłem wyłącznym Panem danej sytuacji i tylko do mnie należała decyzja co robię dalej, w którym kierunku się udaję, czy się wracam, czy jadę naprzód, czy idę dalej do góry, czy raczej schodzę w dół, czy jem teraz posiłek, czy może za kilka godzin, czy wjeżdżam w wertepy, czy jadę naokoło asfaltem ...


Rewelacja - to mi się bardzo podoba ... zaczyna się jak książka Stasiuka :D
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 01.10.2015 23:00

Franz napisał(a):Na skraju tej drogi, pod lasem paliliśmy z kolegą ostatnie wieczorne ognisko podczas ostatniego - jak do tej pory - mojego wypadu do Rumunii.


przy tych okolicznościach przyrody musiały to być wspaniałe chwile przy ognisku

Franz napisał(a):Ale do jaskini nie weszliśmy, właśnie z uwagi na późną porę otwarcia.

moim zdaniem nie ma czego żałować

pozdrawiam

Buber napisał(a):
Rewelacja - to mi się bardzo podoba ... zaczyna się jak książka Stasiuka :D

jeszcze nie czytałem tego autora, więc nie wiem czy podobnie się skończy :D

pozdrawiam
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 01.10.2015 23:34

Mój kolejny cel to Jaskinia Niedźwiedzia (Pestera Ursilor). Normalną trasą nawigacja pokazuje jakieś 86 km. Analizowałem wcześniej tę trasę i dostrzegłem możliwość skrócenia jej o ok. połowę(!), ale wg mapy google brakuje mi ok. 1,5 km drogi-łącznika. Ustawiając mapę w tryb satelity, dostrzegam, że w miejscu brakującej drogi jest jakaś trasa, więc podejmuję ryzyko. Zenek (głos nawigacji) od samego początku protestuje i każe zawrócić.

Droga na początku wygląda tak…

DSC_0067.JPG


potem tak...

DSC_0068.JPG


DSC_0069.JPG


DSC_0079.JPG


i w końcu tak...

DSC_0070.JPG


DSC_0074.JPG


Niestety nie jadę monster truckiem, więc muszę odpuścić ten skrót i zawrócić. Tracę kolejne cenne minuty. Jeszcze dzisiaj MUSZĘ być na szczycie trasy transfogarskiej na nocleg, bo rano planuję wyjście w góry, a po drodze miałem jeszcze zajrzeć w 2 miejsca. Już wiem, że będę musiał jednak odpuścić zamek w Hunedoarze i pod znakiem zapytania stoi Monastyr Cozia.

Dojeżdżam na parking Jaskini Niedźwiedziej – płatność 3 RON (~3PLN). Podchodzę serpentyną do głównego wejścia. Opłata wejściowa nie jest niska - 20 RON (~19 PLN) dorośli, 10 RON niedorośli, ale dodatkowe opłaty to już żart: foto - 15 RON, filmowanie 25 RON!

I tu kolejna obsuwa, bo akurat kilka minut wcześniej weszła grupa z przewodnikiem – trzeba czekać aż skończą obchód – ok 40 min.

Ze mnie taki speleolog jak z księdza dee-jay, ale nie potrafię wyobrazić sobie piękniejszej jaskini. Jest niesamowita. Idzie się korytarzami przechodząc z jednej komnaty do innej, a w każdej mnóstwo rozmaitych stalagmitów i stalaktytów. Innym ważnym elementem tej jaskini – skąd tak naprawdę pochodzi jej nazwa - są odnalezione podczas odkrycia jaskini w 1975 r. kości ok 140 niedźwiedzi sprzed 15 tysięcy lat. Podobno kiedyś wejście do jaskini zostało zablokowane przez spadający głaz i uwięzione niedźwiedzie zjadały się nawzajem. Wiek jaskini szacuje się na ok 50 tys lat.
Jest naprawdę przepiękna i zdecydowanie warta tych pieniędzy. Poniższe zdjęcia nie oddają jej piękna i spektakularności. Zwiedzanie trwa ok 45 min, przewodnik opowiada coś po rumuńsku, niestety - na pytanie czy przetłumaczy na angielski ucina krótkim „noł”

DSC_0083.JPG


DSC_0084.JPG


DSC_0087.JPG


DSC_0097.JPG


DSC_0099.JPG


DSC_0102.JPG


DSC_0104.JPG


DSC_0107.JPG


DSC_0108.JPG


DSC_0109.JPG



Droga prowadząca z parkingu do jaskini obstawiona jest przez liczne kramy z różnego rodzaju pamiątkami. Wsiadam do samochodu i jadę dalej zostawiając za sobą piękne góry Apuseni


DSC_0112.JPG
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 02.10.2015 14:03

Mikeee napisał(a):muszę odpuścić ten skrót i zawrócić.

Zenek wiedział, że tak będzie. ;)

Mikeee napisał(a):jadę dalej zostawiając za sobą piękne góry Apuseni

Kiedyś będziesz chyba musiał wrócić, choćby po to, żeby przejść Twierdzę Ponorów...

Pozdrawiam,
Wojtek
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2911
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 02.10.2015 15:17

Dzięki za relację. Bardzo ciekawa. Na Rumunię trzeba będzie kiedyś wygospodarować trochę urlopu :).
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 03.10.2015 08:59

Franz napisał(a):Zenek wiedział, że tak będzie. ;)


czasami się myli, miałem nadzieję, że tak jest i tym razem...
Franz napisał(a):
Mikeee napisał(a):jadę dalej zostawiając za sobą piękne góry Apuseni

Kiedyś będziesz chyba musiał wrócić, choćby po to, żeby przejść Twierdzę Ponorów...

Pozdrawiam,
Wojtek


to już postanowione :)
pozdrawiam

Krzychooo napisał(a):Dzięki za relację. Bardzo ciekawa.

Dzięki. Miło Cię gościć :)

Krzychooo napisał(a):Na Rumunię trzeba będzie kiedyś wygospodarować trochę urlopu :).


Zdecydowanie warto
pozdrawiam
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 03.10.2015 09:35

Jadę na południowy wschód trasą E79 na Devę, która jest tragiczna - na długim odcinku jest remontowana i dosłownie co chwilę są wahadła. Już wiem na pewno, że zamku w Hunedoarze nie odwiedzę tym razem. W Petroszanach wjeżdżam na trasę DN7A, przecinając transalpinę jadę wzdłuż jeziora Vidra w stronę drogi E81

DSC_0121.JPG


DSC_0123.JPG


DSC_0124.JPG


DSC_0126.JPG



Do Monastyru Cozia docieram ok. 20:00. Odbywa się tam akurat nabożeństwo, nie mogę więc dokumentować pięknych malowideł ściennych. Kilka zdjęć po ciemku na zewnątrz

DSC_0133.JPG


DSC_0134.JPG


DSC_0135.JPG


DSC_0140.JPG



Cerkiew przypomina mi troszeczkę te, które widziałem w Bułgarii (Neseber, Sozopol). Zbudowana w XIV w., kilkakrotnie niszczona i odbudowywana. Pochowano w niej fundatora cerkwi- hospodara wołoskiego Mirczę Starego


do trasy trasfogarskiej docieram już grubo po 23:00. Jadę w stronę przełęczy, gdzie zaplanowałem nocleg. Mijam zamek Drakuli, który odwiedziłem kilka tygodni wcześniej i jadę wzdłuż jeziora Vidraru w zupełnych ciemnościach. W pewnym momencie wyjeżdżając z zakrętu zauważam niedźwiedzia na ulicy, który to zaczyna uciekać najpierw wzdłuż ulicy, potem wpada do lasu. Zatrzymuję się na wysokości miejsca gdzie wbiegł do lasu chwytam za aparat, ale w tych ciemnościach nie da się zrobić zdjęcia. Zaraz potem słyszę jak czmycha w głąb lasu. Zamykam okno i jadę dalej. Nie spodziewałem się już żadnych atrakcji o tej porze, a tu proszę... to jednak nie wszystko. Po ok 15 kilometrach jazdy, wciąż znajdując się na wysokości jeziora Vidraru, wyjeżdżając z kolejnego zakrętu widzę... kolejnego niedźwiedzia brunatnego na asfalcie! Podobnie jak poprzedni ucieka w popłochu przeskakując metalowe barierki i nura do lasu. Jestem tym oszołomiony! Widok niedźwiedzia na wolności to nie lada gratka! A ja widziałem 2 w ciągu 20 minut 8O :) Na odcinku 50 kilometrów w stronę szczytu transfogarskiej nie spotkałem żadnego człowieka, ale 2 niedźwiedzie :) W tym momencie podejmuję decyzję o zakupie rejestratora jazdy. Chciałem to już zrobić jakiś czas temu :?
Do Balea Lac dojeżdżam po północy. Na parkingu stoi kilka kamperów z Niemiec. Mam wielkie nadzieje jutro podziwiać widoki, których nie dane mi było podziwiać w lipcu.. Prognozy są sprzyjające
Ostatnio edytowano 13.10.2015 01:38 przez Mikeee, łącznie edytowano 1 raz
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11423
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 03.10.2015 12:50

Mikeee napisał(a): W Petroszanach wjeżdżam na trasę DN7A, przecinając transalpinę jadę wzdłuż jeziora Vidra w stronę drogi E81

świetne zdjęcia znad jeziora :!: brzegi, które ukazały się po obniżeniu wody bardzo przypominają Chorwackie Perucko Jezero, ale jest inne otoczenie i klimat

Mikeee napisał(a):do lodowej jaskini Scarisoara, gdzie mam zamiar dotrzeć na otwarcie

fajnie, to tak jakby taki Rumuński Raj, na wzór Słowackiego, który również ma swoją Lodową Jaskinię

Mikeee napisał(a):Pięknie jest tutaj w tych górach - szczególnie wczesnym rankiem. Cisza jest tak donośna, że słyszę tylko szum w głowie. Góry i lasy spowija lekka mgła. Co jakiś czas ciszę przerywa szczeknięcie psa gdzieś daleko lub kraknięcie jakiegoś ptaszyska. Echo jest niesamowite - niesie się i niesie w nieskończoność...

lubimy bardzo taki klimat w górach, czasem to taka kwintesencja wyprawy
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.10.2015 14:35

Mikeee napisał(a):Do Monastyru Cozia docieram ok. 20:00.

Dobrze, że nie pominąłeś. :)

Mikeee napisał(a):Odbywa się tam akurat nabożeństwo, nie mogę więc dokumentować pięknych malowideł ściennych.

A pamiętasz ten tekst? ;)
A potem jeszcze to...

Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România



cron
RUMUNIA - tego się nie spodziewałem - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone