Rumunia ... śladami Drakuli

Do Rumunii wybieraliśmy się już w 2012 roku, ale nie pojechaliśmy bo.... nie było chętnych i imprezę biuro podróży odwołało
Wtedy zamiast do Rumunii pojechaliśmy do ....... Bawarii. Też pięknie, ale przecież to całkiem inne klimaty
Tu relacja z tego wydarzenia
bawaria-dlaczego-nie-t47372.html
A to wcześniej popełnione relacje
pierwsza na forum pisana w zasadzie przez krakusa na gorąco z Czarnogóry
chorwacko-czarnogorskie-relacje-krakusow-t11404.html
Mam nadzieje, że w tym roku będzie jej kontynuacja, we wrześniu wybieramy sie do Czarnogóry
Potem były już relacje pisane moją ręką te z Chorwacji
alpy-i-jadran-moja-wakacyjna-wyprawa-2007-t17742.html
lepiej-pozno-niz-wcale-t46955.html
nuda-czyli-urlop-w-cro-po-raz-czternasty-t49529.html
opisująca wszystkie nasze wakacje w Chorwacji
Te z innych części Europy
po-balkansku-oczami-krakusow-t42607.html
wegierski-listopadowy-weekend-t47538.html
sycylijska-przygoda-krakusow-t45600.html
krakusy-w-paryzu-t41760.html
wyprawa-na-koniec-europy-t48234.html
fiordy-trolle-norweskie-i-nie-tylko-klimaty-t50990.html
ni-ma-jak-lwow-t50467.html
majowka-2017-osijek-vukovar-eger-t52112.html
i jedyna opisująca krótki urlop nad polskim morzem
ucieczka-od-smogu-czyli-marcowa-ustka-t51969.html
Trochę tego było, aż sama jestem zdziwiona
Ale jestem chwalipięta, ale może komuś się przydadzą

Wracajmy jednak do Rumunii Tym razem jest dużo chętnych, już w lutym nie ma wolnych miejsc na ten termin.
I tak 11 czerwca punktualnie o 5.00 wyruszamy z Krakowa w nieznane...

W autokarze wszystkie miejsca zajęte, wita nas super ( jak się później okazało) przewodnik Tomek i dwóch kierowców....
No to zaczynamy

To zasiadam w tym autokarze

Pilot i 2 kierowców to i ja się zabieram z Wami.

Oj i ja jestem zainteresowana. Byłam w Rumunii z 15 lat temu, ale za rok znowu się wybieram.

No to podążam z Wami tymi śladami, przy okazji może trafię na kilka moich śladów.

ruzica napisał(a):To zasiadam w tym autokarze

Zapraszam był dość wygodny, choć nie do końca
Nie wiadomo kto zablokował możliwość rozsuwania siedzeń
Ale jakoś daliśmy radę

dyzio74 napisał(a):Pilot i 2 kierowców to i ja się zabieram z Wami.

Masz uprawnienia kierowcy???
Bo za chwilę może się przydasz

magos napisał(a):Oj i ja jestem zainteresowana. Byłam w Rumunii z 15 lat temu, ale za rok znowu się wybieram.

15 lat temu..... jakże musiało być tam pięknie i dziko zazdroszczę tych widoków

dangol napisał(a):No to podążam z Wami tymi śladami, przy okazji może trafię na kilka moich śladów.

No nie wiem Danusiu, to chyba my podążaliśmy Twoimi śladami

Witam wszystkich bardzo serdecznie

Dziko nie, ale turystów było mało, mało pensjonatów, ale ludzie bardzo życzliwi.Bardzo mi sie tam podobało.

magos napisał(a):Dziko nie, ale turystów było mało, mało pensjonatów, ale ludzie bardzo życzliwi.Bardzo mi sie tam podobało.

W czerwcu turystów też było mało, no może za wyjątkiem zamku w Branie
A ludzie są dalej bardzo życzliwi

Jeszcze raz witamy wszystkich serdecznie


Wyjeżdżamy z Polski, przez Słowację i Węgry kierujemy się w stronę Rumunii






Jak wcześniej wspomniałam na pokladzie autokaru mamy dwóch kierowców.
Na terenie Węgier, już blisko granicy z Rumunią w kabinie kierowców robi się trochę nerwowo
Okazuje się, że jeden kierowca, dla którego ten wyjazd był pierwszym dniem w pracy, zostawił w domu .......... dowód osobisty Paszportu tez nie posiada przy sobie.
I tak na granicy machamy mu łapkami , my jedziemy dalej na wycieczkę, a On wraca stopem do Polski .
To była pierwsza i na szczęście ostatnia przykra sytuacja podczas naszej 7-dniowej imprezy

Nasza pierwsza przygoda z Rumunią była również 15 lat temu , ostatnia w ubiegłym roku . . .
Aniu , bardzo jestem ciekaw Waszych wrażeń i odczuć na temat tego kraju oczywiście jadę z Wami


Pozdrawiam
Piotr

Widzę na mapie przynajmniej 3 punkty pokrywające się z moimi tegorocznymi rumuńskimi planami, więc bardzo chętnie poczytam i pooglądam. A dasz radę skończyć relację przed najbliższą sobotą, bo wtedy ruszam?...


P.S. Trzy razy sprawdzę przed wyruszeniem w drogę, czy mamy wszystkie dokumenty...

Hej, szok, że tyle relacji aż napisałaś (iście)
Na Rumunię piszę się, choć jeszcze nie byłem

krakusowa napisał(a):Okazuje się, że jeden kierowca, dla którego ten wyjazd był pierwszym dniem w pracy, zostawił w domu .......... dowód osobisty Paszportu tez nie posiada przy sobie.
I tak na granicy machamy mu łapkami , my jedziemy dalej na wycieczkę, a On wraca stopem do Polski .
To była pierwsza i na szczęście ostatnia przykra sytuacja podczas naszej 7-dniowej imprezy

coś czuję, że to mógł też być jego ostatni dzień w pracy

Siedzieliśmy na początku autokaru więc często słyszeliśmy rozmowy między "głównym" kierowcą a pilotem , z których wynikało, że "nowy" nie za bardzo był zainteresowany tym co do niego mówili obaj panowie (gdzie są postoje , gdzie tankują , o uwagach w prowadzeniu autobusu itd). Na szczęście w Rumunii były krótkie odcinki trasy i jeden kierowca mieścił się w normach czasowych pracy.

To ja też się gdzieś tam upchnę jak się uda do tego autokaru A jeśli chodzi o kierowcę to najwyżej męża też wezmę to pomoże (chyba ma jeszcze ważne papiery chociaż już nie jeździ)