Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Rumunia moją drogą

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 14.10.2011 08:11

Franz napisał(a):
Aglaia napisał(a):Jak widać prawie... Wąwóz Verdon jest zdecydowanie głębszy (a i droga jest wyżej położona co potęguje efekt) ale w Bicaz droga miejscami zdecydowanie węższa.

Verdon też mi sie bardzo podobał. Ale nie ma tam tak pięknych miejsc, jak w Bicaz, gdzie szosa przebiega dnem wąwozu, nad którym piętrzą się trzystumetrowe pionowe ściany. Kilka fotek jest tutaj.



Mi się wydaje, że nie ma co porównywać - oba wąwozy są całkiem inne. W Verdon droga wiedzie górą i jak się patrzy w dół to robi wrażenie. W Bicaz droga jest poprowadzona dołem, jest wąska i na skałki patrzy się w górę co też jest fajne :lol: .
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.10.2011 08:20

Aglaia napisał(a):Mnie się wydaje, że nie ma co porównywać - oba wąwozy są całkiem inne. W Verdon droga wiedzie górą i jak się patrzy w dół to robi wrażenie. W Bicaz droga jest poprowadzona dołem, jest wąska i na skałki patrzy się w górę co też jest fajne :lol: .

Z góry też się daje popatrzeć. ;)

No ale w Verdon również miałem przyjemność spojrzenia z dna wąwozu. :lol:
Przy czym masz rację - każdy wąwóz jest inny.

Pozdrawiam,
Wojtek
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 14.10.2011 08:25

Franz napisał(a):Z góry też się daje popatrzeć. ;)


Ale pewnie trzeba gdzieś wejść :wink:

Franz napisał(a):No ale w Verdon również miałem przyjemność spojrzenia z dna wąwozu. :lol:


A tu trzeba zejść (ale potem trzeba wdrapać się z powrotem na górę :wink: ). Ewentualnie rowerek wodny można wypożyczyć.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.10.2011 08:38

Aglaia napisał(a):Ale pewnie trzeba gdzieś wejść :wink:

Ano. Trzeba nogi rozprostować. ;)

Aglaia napisał(a):
Franz napisał(a):No ale w Verdon również miałem przyjemność spojrzenia z dna wąwozu. :lol:


A tu trzeba zejść (ale potem trzeba wdrapać się z powrotem na górę :wink: ). Ewentualnie rowerek wodny można wypożyczyć.

Kilka fotek Verdon - tak z góry, jak i z dołu - umieściłem tutaj.

Pozdrawiam,
Wojtek
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 17.10.2011 07:38

Dzień 12 Suceava - Patrauti - Dragomirna - Arbore - Sucevita - Moldovita - Gura Humurolui - Suceava

To był dzień bez planów i oczekiwań. Mieliśmy listę klasztorów do zobaczenia, zaznaczyliśmy je na mapie, obmyśliliśmy marszrutę i postanowiliśmy, że ile zobaczymy tyle będzie. Resztę zostawimy na kolejny dzień.

Wyjeżdżamy z Suceavy, naszym celem jest Dragomirna ale z braku kierunkowskazów dojeżdżamy do Patrauti.
Kościół mały, skromny, malowidła właściwie tylko wewnątrz. Spotykamy miłego pana (kościelny? Cieć?), który trochę nam opowiada. My nie znamy rumuńskiego, on nie zna żadnego innego języka ale jakoś się dogadujemy. Generalnie jak trochę się zna Pismo Święte to bez trudu można rozpoznać wiele scen (jak się pozna specyfikę malowanych kościołów to bez trudu wiadomo też gdzie czego szukać - malowidła - w sensie tego co przedstawiają - są powtarzalne, niepowtarzalne jest jednak wykonanie - w każdym kościele/klasztorze trochę inne).
Patrauti z zewnątrz:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Patrauti w środku:

Tzw. obraz fundacyjny (fundator świątyni wraz z rodziną ofiaruje model świątyni Chrystusowi):

Obrazek

Madonna z Dzieciątkiem:

Obrazek

Niewiasty u grobu:

Obrazek

Wracamy do Suceavy żeby odnaleźć drogę do Dragomirny - z tej strony kierunkowskazy są i dojeżdżamy bez problemu.
Specyfiką Dragomirny jest to, że od zewnątrz w ogóle nie jest pomalowana (a w środku jest remontowana więc niewiele widać).
Ogólnie jest ładnie

Obrazek

Obrazek

Szczególnie pobliski cmentarz (forsujemy niewielki płotek żeby tam wejść):

Obrazek

Obrazek

Idziemy na wzgórze za klasztorem, focimy i jedziemy dalej.

Obrazek

W Arbore akurat natrafiamy na końcówkę pogrzebu. Aby nie przeszkadzać chwilę czekamy w samochodzie. Jak kondukt odchodzi my wchodzimy.

Tu w środku też można robić zdjęcia:

Obrazek

Obrazek

Z zewnątrz jest ładnie (może lepiej uroczo) i spokojnie:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na następny rzut Sucevita - to jest absolutne WOW i hit Bukowiny (ilość odwiedzających też o tym świadczy). Malowidła świetnie zachowane (z każdej strony), piękne otocznie, cudo:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Razem z wycieczką na pobliskie wzgórze spędzamy tu prawie dwie godziny i nie żałujemy ani minuty.

Obrazek

Obrazek

Następny punkt na mapie - Moldovita. Teren zdecydowanie mniejszy, ale naszym zdaniem bardziej urokliwy niż w Sucevita. Malowidła też w świetnym stanie. Naszym zdaniem najpiękniejszy z odwiedzonych klasztorów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest jeszcze w miarę wcześnie więc decydujemy, że jedziemy dalej i kierujemy się na Voronet. Też ładnie, malowidła piękne ale Moldovita pozostaje naszym faworytem. Kilka zdjęć z Voronetu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ponieważ do Gura Humurolui jest blisko to żal byłoby nie skorzystać z tej możliwości i też jedziemy. Tu już jest zdecydowanie mniej ludzi, malowidła w trochę gorszym stanie ale za to można wejść na wieżę :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tym sposobem odwiedziliśmy wszystkie klasztory, które chcieliśmy. Wracamy do Suceavy.

CDN
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 17.10.2011 16:36

Dulcea Bucovina.
Każdy powrót sprawia taką samą radość... :P

Pozdrawiam,
Wojtek
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18694
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 17.10.2011 20:08

Franz napisał(a):Dulcea Bucovina.
Każdy powrót sprawia taką samą radość... :P



Sprawdzę to na wiosnę :P znowu

Czy to już uzależnienie :?: :wink:


Pozdrawiam
Piotr
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 18.10.2011 07:38

Franz napisał(a):Dulcea Bucovina.
Każdy powrót sprawia taką samą radość... :P

Pozdrawiam,
Wojtek


Miło mi, że mogłam sprawić radość chociaż wirtualną

piotrf napisał(a):Sprawdzę to na wiosnę znowu

Czy to już uzależnienie


Miło jest się uzależnić od czegoś fajnego :wink:
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 18.10.2011 07:47

Dzień 13 Suceava - Ieud

To jest kolejny dzień bez wielkiego planu - na zasadzie gdzie dojedziemy to będziemy i co zobaczymy to nasze a czego nie zobaczymy to zobaczymy jutro. Ten brak planu zakłada, że przez przełęcz Prislop jedziemy w kierunku doliny Izy i tam pewnie gdzieś znajdziemy nocleg. Brak planu zakłada również, że:

(i) Skoro już jesteśmy w Suceavie to może zwiedzić też tutejsze zabytki (jest kilka ciekawych cerkwi)
(ii) przy sprzyjających warunkach czasowo-pogodowych w okolicach Prislopu trochę sobie pospacerujemy (najfajniej byłoby dojść do miejsca zwanego Stiol znanego z forumowych relacji, polecanego również przez rodaka spotkanego w Sibiu),
(iii) a jak starczy czasu to i jakiś drewniany kościół dziś zobaczymy.

Brak planu został zrealizowany w niewielkim stopniu :wink: . Na pierwszy rzut poszły cerkwie w Suceavie - warte odwiedzenia są chyba 4 - żadnej się nie udało bo w każdej akurat trwały nabożeństwa a w środku tłumy ludzi... jakoś głupio było się pchać z aparatem - potem okazało się, że tego dnia wyznawcy prawosławia obchodzili początek roku liturgicznego. Pakujemy Karolinkę i jedziemy dalej.

Na początku droga jest całkiem, całkiem. Niestety zaraz za rozjazdem dróg 17 i 18 (my jedziemy 18) zaczynają się schody a raczej dziury i to dziury dramatyczne. Nic to, odwrotu nie ma i trzeba jechać dalej. Dziury staramy się omijać ale czasem jest to naprawdę trudne. W jedną wpadamy z wielkim hukiem, po jakimś czasie Karolinką zaczyna dziwnie nosić i już wiemy, że złapaliśmy kapcia (wkurzony). Jak można się domyślić wymiana opony w zapakowanym pojeździe przyjemnością nie jest (samo wypakowanie bagażnika może człowieka zmęczyć), tracimy sporo czasu, trochę nerwów (Gdzie jest ten cholerny lewarek :?: :?: Ewentualnie: "Gdzie w tym samochodzie jest k..... klucz :?: :?: ") ale wreszcie się udaje, pakujemy bagaże (przy okazji można zrobić mały porządek) i jedziemy dalej. Niestety już wiemy, że nici ze spaceru na Stiol :( musimy znaleźć wulkanizatora (nie chcemy jeździć bez zapasu) a ponieważ jest dość późno to im szybciej dojedziemy do jakiejś większej miejscowości tym lepiej. Na przełęczy tylko kilka zdjęć:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I jedziemy dalej.

Mijamy kilka wiosek i w żadnej jak na złość nie widać wulkanizacji (z rozrzewnieniem wspominamy Transylwanię gdzie zakład wulkanizacyjny był na początku każdej wioski) w końcu chyb na końcu Borsy (a i tu już prawie tracimy nadzieję) znajdujemy zakład. Na migi dogadujemy się o co chodzi, pan wulkanizator robi co trzeba i po godzince możemy jechać dalej. Dojeżdżamy do doliny Izy i szukamy noclegu. W poszukiwaniach dojeżdżamy do Ieud i tu znajdujemy super miejscówkę tuż obok dolnego kościoła.

Przed kolacją jeszcze mały spacer po wiosce:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z gospodarzem zasiadamy do kolacji, do której w "gratisie" dostajemy domowej śliwowicy, rozmawiamy o tym i owym (jesteśmy zaskoczeni tym ile wiedzą o naszym kraju - znają nawet pierwszego kota RP). Jest późno, gospodarze jutro idą do pracy (są nauczycielami w miejscowej szkole) więc i my idziemy spać.

CDN.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 18.10.2011 08:01

piotrf napisał(a):Sprawdzę to na wiosnę :P znowu

Czy to już uzależnienie :?: :wink:

Niewątpliwie. :lol:
Ja wracam głównie wirtualnie. Zbyt wiele miejsc, gdzie mnie jeszcze nie było, bym mógł częściej wracać do tych już poznanych...

Aglaia napisał(a):Niestety już wiemy, że nici ze spaceru na Stiol :(

Stiol jest miłym miejscem, ale jemu podobnych jest wiele, nie jest to zatem jakaś ogromna strata.

Dobrze, że zahaczyliście o Maramuresz. Nie wiem czemu mi się wydawało, ze nie mieliście go w planach.

Pozdrawiam,
Wojtek
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 18.10.2011 08:08

Franz napisał(a):
Aglaia napisał(a):Niestety już wiemy, że nici ze spaceru na Stiol :(


Stiol jest miłym miejscem, ale jemu podobnych jest wiele, nie jest to zatem jakaś ogromna strata.


Dla mnie o tyle strata, że miał być miły spacer i takie liźnięcie gór bo tych innych miłych miejsc też nie zobaczyliśmy :wink: .

Franz napisał(a): Dobrze, że zahaczyliście o Maramuresz. Nie wiem czemu mi się wydawało, ze nie mieliście go w planach.


Nigdzie nie podawałam całej trasy. Maramuresz był w planach od początku i będzie go więcej.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 18.10.2011 08:12

Aglaia napisał(a):Nigdzie nie podawałam całej trasy. Maramuresz był w planach od początku i będzie go więcej.

Dlatego właśnie nie wiem, czemu mi się tak wydawało. :lol:
Mam szczególny sentyment do Maramureszu. Być może przez to wszechobecne drewno...

Pozdrawiam,
Wojtek
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 18.10.2011 09:29

Aglaia napisał(a): Na pierwszy rzut poszły cerkwie w Suceavie - warte odwiedzenia są chyba 4 - żadnej się nie udało bo w każdej akurat trwały nabożeństwa a w środku tłumy ludzi... jakoś głupio było się pchać z aparatem - potem okazało się, że tego dnia wyznawcy prawosławia obchodzili początek roku liturgicznego.


Hmm, trzeba było jednak wejść. Dzięki uroczystościom mogliśmy zobaczyć jak one przebiegają i jak bracia chrześcijanie wzajemnie się fotografują. To właśnie dlatego nie miałam żadnych oporów przed robieniem zdjęć w czasie uroczystości a nawet dzięki uroczystościom mogłam zrobić kilka we wnętrzach cerkwi, w których normalnie nie wolno było fotografować. Obydwoje nie zwracamy na siebie uwagi typem urody nie różniąc się dzięki opaleniźnie i ciemnym włosom od mieszkańców Bałkanów.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1628
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 18.10.2011 10:15

Lidia K napisał(a): Hmm, trzeba było jednak wejść. Dzięki uroczystościom mogliśmy zobaczyć jak one przebiegają i jak bracia chrześcijanie wzajemnie się fotografują. To właśnie dlatego nie miałam żadnych oporów przed robieniem zdjęć w czasie uroczystości a nawet dzięki uroczystościom mogłam zrobić kilka we wnętrzach cerkwi, w których normalnie nie wolno było fotografować.


Weszliśmy ale nie ukrywam, że nie widziałam nikogo kto by sobie fotki strzelał więc i mi było głupio. Poza tym mnie samą irytuje zwiedzanie kościołów podczas mszy więc zgodnie z zasadą "nie czyń drugiemu..." odpuściłam (ja wiem, że u prawosławnych z cerkwi w czasie nabożeństwa wchodzą, wychodzą idą na fajkę, obiad ugotować itd. ale mimo wszystko jakoś tak nie czułabym się komfortowo)


Lidia K napisał(a): Obydwoje nie zwracamy na siebie uwagi typem urody nie różniąc się dzięki opaleniźnie i ciemnym włosom od mieszkańców Bałkanów.


Ja to akurat typowy nordyk jestem więc im dalej na południe tym bardziej się wyróżniam :) .
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 18.10.2011 15:50

Też kapcia w RO złapaliśmy :lol: , tyle że nie na dziurze a raczej był to kapeć "eksploatacyjny" :wink:
Ale nie odwiedziliśmy wulkanizatora, jeździłem na zapasie... chyba lubię ryzyko :roll: :?

Stiolu nie żałuj. Spacer do tego miejsca byłby raczej średnio ciekawy widokowo a dość długotrwały. Wjazd zwykłą osobówką jest możliwy bez większych problemów, choć też trochę trwa :wink: . No i jeszcze jest opcja wjazdu kolejką w jego okolice.

Ieud to mój prywatny hit. W ogóle super trasa w Waszym wykonaniu :idea:

Pzdr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Rumunia moją drogą - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone