Dzień 12 Suceava - Patrauti - Dragomirna - Arbore - Sucevita - Moldovita - Gura Humurolui - Suceava
To był dzień bez planów i oczekiwań. Mieliśmy listę klasztorów do zobaczenia, zaznaczyliśmy je na mapie, obmyśliliśmy marszrutę i postanowiliśmy, że ile zobaczymy tyle będzie. Resztę zostawimy na kolejny dzień.
Wyjeżdżamy z Suceavy, naszym celem jest Dragomirna ale z braku kierunkowskazów dojeżdżamy do Patrauti.
Kościół mały, skromny, malowidła właściwie tylko wewnątrz. Spotykamy miłego pana (kościelny? Cieć?), który trochę nam opowiada. My nie znamy rumuńskiego, on nie zna żadnego innego języka ale jakoś się dogadujemy. Generalnie jak trochę się zna Pismo Święte to bez trudu można rozpoznać wiele scen (jak się pozna specyfikę malowanych kościołów to bez trudu wiadomo też gdzie czego szukać - malowidła - w sensie tego co przedstawiają - są powtarzalne, niepowtarzalne jest jednak wykonanie - w każdym kościele/klasztorze trochę inne).
Patrauti z zewnątrz:
Patrauti w środku:
Tzw. obraz fundacyjny (fundator świątyni wraz z rodziną ofiaruje model świątyni Chrystusowi):
Madonna z Dzieciątkiem:
Niewiasty u grobu:
Wracamy do Suceavy żeby odnaleźć drogę do Dragomirny - z tej strony kierunkowskazy są i dojeżdżamy bez problemu.
Specyfiką Dragomirny jest to, że od zewnątrz w ogóle nie jest pomalowana (a w środku jest remontowana więc niewiele widać).
Ogólnie jest ładnie
Szczególnie pobliski cmentarz (forsujemy niewielki płotek żeby tam wejść):
Idziemy na wzgórze za klasztorem, focimy i jedziemy dalej.
W Arbore akurat natrafiamy na końcówkę pogrzebu. Aby nie przeszkadzać chwilę czekamy w samochodzie. Jak kondukt odchodzi my wchodzimy.
Tu w środku też można robić zdjęcia:
Z zewnątrz jest ładnie (może lepiej uroczo) i spokojnie:
Na następny rzut Sucevita - to jest absolutne WOW i hit Bukowiny (ilość odwiedzających też o tym świadczy). Malowidła świetnie zachowane (z każdej strony), piękne otocznie, cudo:
Razem z wycieczką na pobliskie wzgórze spędzamy tu prawie dwie godziny i nie żałujemy ani minuty.
Następny punkt na mapie - Moldovita. Teren zdecydowanie mniejszy, ale naszym zdaniem bardziej urokliwy niż w Sucevita. Malowidła też w świetnym stanie. Naszym zdaniem najpiękniejszy z odwiedzonych klasztorów.
Jest jeszcze w miarę wcześnie więc decydujemy, że jedziemy dalej i kierujemy się na Voronet. Też ładnie, malowidła piękne ale Moldovita pozostaje naszym faworytem. Kilka zdjęć z Voronetu:
Ponieważ do Gura Humurolui jest blisko to żal byłoby nie skorzystać z tej możliwości i też jedziemy. Tu już jest zdecydowanie mniej ludzi, malowidła w trochę gorszym stanie ale za to można wejść na wieżę
Tym sposobem odwiedziliśmy wszystkie klasztory, które chcieliśmy. Wracamy do Suceavy.
CDN