Szkoda że to już koniec...
Ale z drugiej strony....dobrze się czyta takie relacje, gdzie odcinek po odcinku następuje w niezbyt długim czasie, więc i koniec z oczywistych względów następuje szybko.
Fajnie że się zdecydowałaś (trochę pewnie dzięki Danusi ) i opisałaś swoją rumuńską drogę.
Ja przyjąłem Rumunię właściwie bez zastrzeżeń, spodobało mi się tam właściwie wszystko. Bo to że czasem jakiś żebrak, że drogi dziurawe i zgiąłem na nich 2 felgi, że morze....niezbyt ciekawe , że każda popularna atrakcja turystyczna obstawiona jest kramami.... nic to, przy pięknie przyrody, pięknie i liczbie zabytków, przy "żywym skansenie", przy życzliwości ludzi....
I tak sobie pomyślałem, skoro tak dobrze Ci idzie relacjonowanie.... może nam jeszcze jakieś podróże opiszesz?
Pozdrawiam