napisał(a) anazaw » 04.11.2012 20:06
Zmęczeni pogodą w kratkę (zmieniającą się co godzina...) postanowiliśmy podziękować już Albanii i ruszyć w stronę Czarnogóry (gdzie wg prognoz pogody lato było ciągle w pełni) Zanocowaliśmy w Himare w pensjonacie Manolo Beach Bar ( są na FB, więc można dopytać o dostępność), bardzo miłym miejscu z knajpką na dole (20euro pokój) i następnego dnia ruszyliśmy w stronę Durres (po raz ostatni mijając chmury na 2000m
)i granicy z Montenegro. Ta druga część Albanii jest zupełnie inna. Rok temu wczasując W Czarnogórze zrobiliśmy sobie wypad Szkodra, Tirana, Durres i delikatnie mówiąc nie oszalałam...Ale po kolei.Durres. Plaża, port, bloki,bloki,bloki,w słabszym wydaniu niż Saranda...Jako atrakcja na plaży- strzelnica, a jako cel portret Milosevića, można sobie popykać między frytkami a kąpielą... Woda płytka tak,że człowiek się zmęczy zanim zmoczy pępek. A jak płytka to i nagrzana. Przegrzana, chłodniej na słońcu...W katalogu napisaliby szeroka, piaszczysta plaża i ciepłe morze, he he... Chaos na ulicach i dzieciaki wyciągające ze śmietników co przydatniejsze fanty. Nawet zdjęć się nie chce robić, bo jakoś tak nie wypada...Nie wiem, może się mylę i widziałam jakąś gorszą część miasta, ale wg mnie stanowczo lepiej jest jechać w głąb kraju!
Ps.Zdjęcia jak widzę w odwrotnej kolejności,nic to;)
- Załączniki:
-
-
-
-
- Durres
-
- jak blisko te chmurki!
-
-
-
-
- Himare żegna tęczą...
-
Ostatnio edytowano 04.12.2012 09:56 przez
anazaw, łącznie edytowano 1 raz