Zapraszam na relację z naszych ubieglorocznych wakacji.
Tak, tak tym razem zdradziliśmy Chorwację na rzecz Bułgarii i po drodze Rumunii. Czy warto było o tym napisze w podsumowaniu
W relacji będą takie miejsca jak:
Kopalnia soli w Turdzie
Wąwóz Turdy
Alba Iulia
Zamek Corvinilior w Hunedoarze
Zamek chłopski w Calnicu
Trasa Transfogarska
Sybin
Monaster Cozia
Cerkiew tzw. Nowa Metropolia w Curtea de Arges
Byala (Biała)
Nesebyr
Monaster Aładża
Ogrody przy pałacu królowej Marii w Bałcziku
Varna
Nasze wcześniejsze trzy zagraniczne wakacyjne wojaże to Chorwacja. Kwatery rezerwowałem już w styczniu. Jednak tym razem było inaczej. W pracy panowała nieciekawa atmosfera. Na przelomie roku posypały się zwolnienia i straszono następnymi. Wobec niepewnej sytuacji zwlekałem z planami urlopowymi. Zająłem się tym końcem czerwca dwa miesiące przed urlopem. Miało być coś innego i nowego więc po szybkiej weryfikacji kierunków padło na Grecję i Bułgarię. Ostatecznie do Bułgarii przekonał nas znajomy Bułgar. Jego córka chodzi z naszym synem do klasy i na ognisku z okazji zakończenie roku szkolnego była okazja do porozmawiania.
Po ustaleniu kierunku zacząłem szukać miejsca docelowego dla naszych wakacji AD 2016. Trafiłem na tanią ofertę hotelu z Albeny. Teściowie byli w Albenie w latach 70-tych i mają miłe wspomnienia. Jednak opinie o przybytku, w którym dokonałem rezerwacji za pośrednctwem pewnego portalu na “B’ nie były zbyt pochlebne. Zacząłem więc szukać dalej i trafiłem na forum poświęcone Bulgarii i tak w wielkim skrócie dzięki jednemu z użytkowników trafiliśmy do Białej.
Tyle na dziś tytułem zajawki.
CDN