Wczoraj wróciłem z Egiptu - pytajcie ...
Robię sobie oczywiście jaja ...
A nawiązując do tematu - bunt w rodzinie ( w zeszłym roku 3/5 rodziny powiedziało mi ,że 9 raz z rzędu do Chorwacji na wakacje nie jedzie ) sprawił,że już w listopadzie zarezerwowaliśmy 2 tygodnie w jednym z hoteli w Hurghadzie i w ten sposób rzeczony rozwód się dokonał
Jak tylko troszkę się otrzepię i odnajdę w szarej rzeczywistości - w poniedziałek idę do pracy , to postaram się coś wiecej skrobnąć i wkleić kilka fotek.
A to na zachętę :
PS Myślę,że z tym rozwodem trochę przesadziłem i raczej trzeba ten mój skok w bok potraktować jako krótkotrwałą separację