PAP napisał(a):...I na koniec pytanie do Ciebie ... przy tym waszym hotelu to mieli jakiś parking dla gości, że gdyby tak przyjechać własnym autem, to by było gdzie bezpiecznie na czas pobytu zaparkować
Pozdrawiam,
PAP
Rafał K napisał(a):PAP, znam Twoje możliwości ale... myślę, że przez Kair nawet Ty byś nie przejechał Tam organizacja ruchu przypomina najbardziej... rój pszczeli.
Zasady pierwszeństwa przejazdu przekazuje - chyba telepatycznie - królowa matka.
caal napisał(a): Natomiast jazdy samochodem do Egiptu nie polecałabym z innych względów. Zresztą to zależy dokąd chce się dotrzeć.
Planuję wyjazd do Egiptu i nie ukrywam - rozważałam podróż samochodem, po namyśle doszłam do wniosku, że jednak samolot.
Rafał K napisał(a): PAP, znam Twoje możliwości ale... myślę, że przez Kair nawet Ty byś nie przejechał Tam organizacja ruchu przypomina najbardziej... rój pszczeli.
Zasady pierwszeństwa przejazdu przekazuje - chyba telepatycznie - królowa matka.
wojan napisał(a): Parking pod hotelem jest, ale tylko kilka stanowisk,niestrzeżony,a po dwóch tygodniach stania pewnie roztopiłaby Ci się deska rozdzielcza - więc nie polecam.
PAP napisał(a):Rafał K napisał(a): PAP, znam Twoje możliwości ale... myślę, że przez Kair nawet Ty byś nie przejechał Tam organizacja ruchu przypomina najbardziej... rój pszczeli.
Zasady pierwszeństwa przejazdu przekazuje - chyba telepatycznie - królowa matka.
Rafale,
Kiedy ja lubię takie klimaty ... Tirana, Bukareszt, Warszawa ...
Pozdrawiam,
PAP
PAP napisał(a):caal,
A można prosić o więcej szczegółów tych przemyśleń, i tych 'za' jazdą tam samochodem, ale zwłaszcza tych 'przeciw' ...
Z góry dzięki,
PAP
Rafał K napisał(a):Sporo osób lata też do E. czarterem na własną rękę a na miejscu porusza się lokalną komunikacją - ponoć jest to spokojny i bezpieczny sposób na zwiedzania całego tego kraju własnym tempem (może za wyjątkiem południa - okolic granicy z Sudanem i synajskiego interioru - znowu jak mniemam ).
Rafał K napisał(a): EOT - obiecuje więcej nie śmiecić - sami wiecie jednak, że najlepiej gada się w relacjach