Witaj Bonarku!
Miło,że jesteś!
Witam również pozostałych czytelników.
No to "jadziem" dalej
Apartament jest piękny, niedawno wybudowany i bardzo zadbany- ma dużą sypialnię, łazienkę, pokój dzienny z jadalnią i wielkim (12 m) tarasem. Na tym mi najbardziej zależało!
Widok z tarasu piękny.
Mała zapomina o całym zmęczeniu i harcuje na czterech od kąta do kąta.
Myślałam, że pierwsze swoje kroczki postawi na chorwackiej ziemi, niestety nie udało się
zaczęła chodzić długo jeszcze po powrocie do Polski.
Ale taras i widoki też jej się bardzo podobały.
Oprócz wyposażenia w tak zwanym standardzie, na moją prośbę właściciel użyczył również krzesełka do karmienia po swoich synkach. Fajna sprawa, nie musiałam tego taszczyć z pl
Biorę się za rozpakowanie całego autka, mężuś i Mariusz idą na zasłużony wypoczynek, chwilę po naszym przyjeździe pojawia się Vedran i spijamy kawkę, a potem pierwsza kąpiel w ciepłym Adriatyku.
Na plażę mamy do pokonania tylko kilka schodów, otwieramy bramkę i już jesteśmy na miejscu.
Pierwsza kąpiel w adriatyku.
Widok z stronę zatoki
Dzieci nie mogły się doczekać, kiedy wykorzystają swoje farbki- i oto akcent polski na plaży.
Plaża przy willi jest bardzo spokojna (pewnie dzięki temu, że nasza willa jest jedną z ostatnich przy linii brzegowej przy zatoce Movarstica) z reguły pólki skalne z drabinkami, ale są też dwie małe kamyczkowe zatoczki i to wszystko zaraz przy willi.
W oddali widać Soltę. Często w oddali przepływają tu piękne promy i statki ze Splitu (większość pewnie na wyspę Brac)
Ten ostatni statek to chyba zaniemógł, bo zakotwiczył w stoczni na 2 tygodnie.
Podziwiamy też sporty wodne
W końcu się udało
Wieczorem wybieramy się na kolację do centrum Okrugu i o 23.00 padamy w swoich łóżkach.
I tak mija nam pierwszy dzień w kochanej i utęsknionej Chorwacji!