napisał(a) punto2 » 19.03.2007 08:50
donia2 napisał(a):punto2 napisał(a):Miałem przykre doświadczenie w 2006 roku - Opel Astra - X17 dtl - awaria pompy wtryskowej - bardzo droga część wymieniona w Chorwacji. .
Napisz, gdzie wymieniałeś, czy mieli zapasowe pompy, ile kosztowała całośc, Czy mechanicy tam mają techa i podłaczali pojazd pod komputer. Czy od razu znalazłeś serwis, czy płaciłeś kartą czy gotówką ?? Czy holowałs auto do serwisu ? Rozumiem, że to była Astra II po roku 1998 ?
Pozdrawiam i nie życze awarii auta nawet wrogowi.
Zdarzenie miało miejsce w bramce wjazdowej na autostradzie za Zagrzebiem.Wziąłem bilet i chciałem szybko ruszyć ,auto zgasło i koniec.Zepchnęliśmy tylko na pobocze,Muszę powiedzieć że obsługa i policjant, który kierował ruchem byli ok. ruch był bardzo duży bo to sobota rano.Po kilku próbach uruchomienia poszedłem do biura na bramkach i poprosiłem żeby ściągneli mechanika, za chwile przyjechał chłopak na skuterz ale stwierdził że bez kompa nic nie zrobi i nic też nie wziął powiedział też że na lawete trzeba długo czekać.Ponieważ byłem z kolegą wziął mnie na hol i 20 km pociągnął do zjazdu.Po drodze widziałem dużo awarii i stłuczek jechał nawet policjant na motocyklu i nas nie zatrzymał ale nie radzę nikomu tak próbować za dużo stresu. Kilka kilometrów od zjazdu znależliżmy srewis opla, na kompie wyszła awaria pompy , Nowa pompa mogła być dopiero w poniedziałek bo ponoć serwis boscha w sobty nie pracuje. Zostawiłem więc samochód i kolega zawiózł mnie do Karlowaca na autobus, ponieważ jechaliśmy w ciemno a najbliżej było do Senj to tam pojechaliśmy Na szczęscie bez problemu znależliśmy apartman. Samochód był gotowy na wtorek więc znowu autobus a mechanik wyjechał po mnie do Karlowaca .
Jeszcze jedna przestroga - wziąlem f-rę bo myślałem ,że uda mi się odzyskać trochę pieniędzy z moto asistans . Ponieważ należał mi się zwrot
zapłaconego VAT w Chorwacji poszedłem na granicy do chorwackich celników i uzyskałem stosowną pieczęć . I tu następna przykra sytuacja - po drugiej stronie już czekał na mnie celnik węgierski dostał od kolegów wiadomość że miałem fakturę na kwotę większą niż 175 Euro więc zapłaciłem cło. Węgier najwyrażniej chciał w "łapę" ale nie dostał więc skierował mnie do Urzędu Celnego .