Z jaką rozdzielczością robicie swoje foty i ew. dlaczego z taką?
Ja mam takie przemyślenia w temacie;
Mam w swoim Canonie A610 matrycę 5Mpx ale stwierdziłem tuż po zakupie gp że skoro oglądam foty na monitorze komputera, którego rozdzielczość pozioma jest koło 1000 pikseli, tudzież drukuję foty (b. rzadko) wielkości pocztówkowej to uznałem że rozdzielczość na poziomie 3 Mpx wystarczy (co daje w poziomie 1600 pikseli, czyli znacznie powyżej tego co da się wychwycić na monitorze czy pocztówce). Z kolei za duża rozdzielczość, uznałem = mniej fotek do zmieszczenia na karcie pamięci (1 GB) a należę do tych "dużo pstrykających" coby było z czego wybrać - więc pomyślałem 3Mpx to będzie rozsądny kompromis.
I myślałbym tak do dziś, gdbyby nie to że ostatnio miałem styczność z monitorem HDTV i obrazem takiejż jakości Full HD (1920 x 1080 pikseli) i po prostu zwaliło mnie z nóg... Nieprawdopodobna jakość obrazu; ostrość i głębia 3D. I od razu pomyślałem o moim foceniu i rozdzielczości. Pomyślałem że jeśli kiedyś zechcę zobaczyć podobną jakość moich fotek to bez focenia w takiej rozdzielczości się nie obędzie - czyli 5Mpx to minimum i trza będzie zainwestować w większą kartę pamięci (na sczęście SD są niedrogie).
Ponieważ jestem laikiem w temacie focenia chętnie poczytam jakie są wasze przemyslenia i doświadczenia w kwestii rozdzielczości fotek. Czy też bieżecie pod uwagę nadciągający standard HDTV? A póki co to na czym oglądacie swoje foty; na monitorze kompa, telewizorze czy papierze?