Rox_PU - moja Chorwacja

W końcu się za taką relację zabiorę, niestety w tej chwili przytłoczył mnie ispitni rok! Chorwacja nie zawsze i nie wszędzie jest taka sama. Wielkim szokiem był dla mnie widok opustoszałych ulic Puli. Niestety z tego co zauważyłam Chorwaci uśmiechają się i bawią tylko dla turystów, dlatego można powiedzieć, że w większości turystyczne miasta umierają po sezonie, a jedyną atrakcją są kina, teatry i liczne sajamy, ale to nie to samo. Także ludzie się zamykają w sobie, gdy turyści opuszczają ich progi i nieraz mam wrażenie, że boją się obcych. Nawet z taką błachostką jak wynajem mieszkania można mieć sporo problemów, jak już znajdzie się dobrego "cimera" (który dziwnym trafem nie będzie z Istri, a Slavonii ili Zagroja) właściciel może okazać się niezbyt tolerancyjny. Jednak dopiero tutaj zauważyłam te podziały wewnątrz chorwackie. Slavoncy, Zagorjanje są cudownymi, otwartymi ludźmi. Ciepli, gościnni, prawdziwi Słowianie. Dalmatyńcy są prawdziwymi południowcami. A Istrianie? Specyficzny region, specyficzni ludzie, jedną stopą we Włoszech (UE) drugą na Bałkanach, dość zamknięci i... specyficznie, właśnie tak! A jak się już ich lepiej pozna są kochani jak wszyscy. Jednak Istrianie są chyba jedną z najmniej lubianych "nacji" chorwackich w tym panstwie, ale każdy kocha ich pasarete! Życie, a wakacje to dwie różne sprawy. Z miłości do tego państwa uznałam, że to jest to co chcę robić w życiu i wiązałam przyszłość z Chorwacją. Gdyby nie ta miłość już dawno bym stąd uciekła, ale nie! Jak kocha to przeczeka i najgorsze momenty. Nawet w najgorszych chwilach daję jej kolejną szanse, które nigdy się nie wyczerpią, bo kocham. Z każdym kolejnym dniem przekonuję się, że tak jest, że to prawdziwa miłość, bo przeżyłam tu już wiele przykrości, ale chociażby jeden uśmiech i przychylność tubylca, piękne widoki, styczniowe słońce oraz ta chorwacka kawa, potrafią mi zmienić moje nastawienie o 360 stopni. Kocham, zostaję, nie ważne co by się działo! P.S. Jeśli chodzi o samą Istrię i Pulę, tutaj wynagrodzenia są najwyższe (nikt nie pracuje poniżej 5000 kn), wielu Slavonców tu przyjeżdża podczas sezonu dlatego też trudno spotkać prawdziwych Istrian. Jednak Pula, zaraz po Vukovarze jest najdroższym miastem w Chorwacji, a ceny nawet w najtanszym Kauflandzie jak najbardziej unijny, porównywalne, a nawet droższe niż w Niemczech i Hiszpanii.

Bardzo ciekawe spostrzeżenia. Dla nas turystów Cro to tylko słonce, pogoda, fajni tubylcy, urocze morze. Potem jedziemy do siebie i przez następne 12 miesięcy pielęgnujemy w sobie wspomnienia z wakacji i wracamy tam s powrotem. Myślę, że dowiemy się od Ciebie dużo ciekawych rzeczy o Chorwacji po sezonie. Pozdrawiam

Rox PU może załóż wątek pod tytułem Chorwacja poza sezonowo okiem przybysza bo fajnie się czyta Twoje posty

Edit:
W związku z tym że Dżako zrobił nowy wątek z Twoich świetnych spostrzeżeń zmieniam swój post.

Rox_pu bardzo ciekawe są Twoje spostrzeżenia i naprawdę fajnie się je czyta. Że Pula jest droga, to się spodziewałem... ale Vukovar

Serce w pasy napisał(a):Rox PU może załóż wątek pod tytułem Chorwacja poza sezonowo okiem przybysza bo fajnie się czyta Twoje spostrzeżenia tylko to nie w tym wątku.

Edit:
W związku z tym że Dżako zrobił nowy wątek z Twoich świetnych spostrzeżeń zmieniam swój post.

Bardzo fajny pomysł.
Pisz dalej, plizzzzzzzzzzzz.

Zacytuję jeszcze Twój pierwszy wpis

Rox_PU napisał(a):Zdecydowałam się na dołączenie się do forum ze względu na to, że z tym państwem jestem bardzo związana, a obecnie Chorwacja jest moim domem. Przez 8 lat rok rocznie spędzałam wakacje w Chorwacji, a w połowie września się tutaj przeprowadziłam. W ramach wymiany studiuję w Puli do końca roku akademickiego, do PL wracam tylko na chwilkę obronić licencjat, a potem znowu do HR. Studia magisterskie będę kontynuować w Chorwacji, bo gdzie jak nie tu kroatysta pałający miłością do tej małej ziemi z takim wielkim sercem i wielkimi problemami, może lepiej się wykształcić oraz żyć. Chciałam również pokazać państwu jak wygląda ta prawdziwa Hrvatska poz sezonem, gdyż pewnie niejednego "zakochanego" w Chorwacji może rozczarować. Przed rejestracją bardzo często przeglądałam croforum i muszę powiedzieć, że doskonale zgadzam się z Panią Kasią, która najlepiej zna przynajmniej te dalmatyńskie realia, a ja z kolei od tej drugiej, "północnej" - uh jak nie lubię tego określenia - strony HR, z Istrii, a dokładniej z Puli.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczy,
Roxana

Pozdrawiam



----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ostatnio edytowano 28-01-2013 07:46 przez Jacek S, łącznie edytowano 1 raz

Jacku zmień mój cytat wg mojego postu bo ktoś pomyśli, że w tym (nowym) nie jest miejsce na opisy Rox_PU

Damian - w swoim poście zmień sam tak jak uważasz za stosowne stosując "edytuj".

Ale ja już to zrobiłem, teraz ty musisz zedytować, porównaj.'

Rox_PU ciekawe rzeczy opisujesz ,pisz dalej