rowerem po Chorwacji?

Witam wszystkich!
W wakacje chciałabym zjeździć Chorwację rowerkiem. I to właściwie wszystko, czego jestem pewna.
Stąd moje pytania:
- czy to ma sens, tj. czy da się jeździć po Chorwacji rowerem (zaznaczam, że jestem amatorem w tej dziedzinie)
- czy da się znieść na rowerze tamtejszą pogodę?
- czy macie jakieś wypróbowane trasy?
Bardzo proszę o wszelkie rady i uwagi!

Pozdrawiam
ergo

Ergo, poszukaj w archiwum, bo ten temat omawiany był już kilkukrotnie. Ale zasmucę Cię - nikt nie uważał tego pomysłu za dobry. Osobiście, ze względu na fakt, że drogi (przeważnie) są kręte i wąskie, uważam ten pomysł za karkołomny.

Serdeczności
Juli

To że drogi są kręte to pryszcz w porównaniu z problemem górzystości tego pięknego kraju. Tu by trzeba Szurkowskiego z motorkiem w d... żeby na rowerku śmigać po Chorwacji. Gdyby nie te góry to pomysł nie jest zły tyle że gdyby nie te góry to czy rozmawialibyśmy tu o Chorwacji...?

Bardzo Wam dziękuję i kieruję sie ku archiwum.
Pozdrawiam
ergo

Troche stary temat ,a nawet bardzo stary ,ale wyprawa rowerowa do Chorwcji to genialny pomysł Ludzie jezdza na rowerach do Egiptu,osobiscie bardzo polecam tą relacje z wyprawy wlasnie do Chorwacji :

http://max.iem.pw.edu.pl/~chaberw/index ... a/menu.htm

Pojeździłem ( wrzesień 2002 r) "Tam" rowerki pojechały na dachu. Idealne do zwiedzania większych miast. Przejazdy drogami wybrzeża dość ryzykowne. W Splicie mały wypadek - po deszczu całkowita utrata przyczepności ( stare miasto ) - upadek lekko bolesny, rower cały. W rejonie Primoste-Dolac-Bilo-Sibenik wypady do góry (widoki zachwycające). Tam zdecydowanie mniejszy ruch ( asfalty ) i całkowity brak ( tam gdzie asfalty się kończą ). I tu trzeba zachować max. rozsądku. Pamiętać trzeba o sprawnych hamulcach i sprawnych hamulcach. Lekceważenie tego i chęć poczucia pędu lekko większego to pewne kłopoty. Jedno jest pewne warto. Pewne jest też, że warto uważać i oko z tyłu głowy zawsze otwarte być musi. Dodatkowe atrakcje to możliwość pośmigania w drodze " tam " lub powrotnej po Wiedniu, Bratysławie, Brnie, Pradze - kto jak woli lub jaka trasa na to nam pozwoli. Warto, wiem bo byłem.
pozdrawiam.

Rower...bajka...zabralismy rowery na RAB...całe dwa tygognie samochod atał....tylko rowery!jakie zakatki...w tym roku tez był Rab-ale bez rowerkow..i bład!trzeba miec forme..to fakt..moja połowica czasem strajkowała i mjała dosc..ale stracił 8 kg!!!!!nie rezygnował z piwka!!!poleca rower..za rok zabieramy obowiazkowo!

KAMA napisał(a):Rower...bajka...zabralismy rowery na RAB...całe dwa tygognie samochod atał....tylko rowery!jakie zakatki...w tym roku tez był Rab-ale bez rowerkow..i bład!trzeba miec forme..to fakt..moja połowica czasem strajkowała i mjała dosc..ale stracił 8 kg!!!!!nie rezygnował z piwka!!!poleca rower..za rok zabieramy obowiazkowo!

Kamo! proszę, przetłumacz to na polski please

to może ja platonie ciutkę dopomogę ... Kamie chodziło głównie o to, że gdybyś zamiast przesiadywać tyle przed komputerem ... wstawił swoje d ... na rower ... to nawet jakbyś 3 litra piwska dziennie chlał ... to i tak trochę schudniesz ... chociaż w sumie kto to wie w tak skomplikowanym przypadku

bjur napisał(a):to może ja platonie ciutkę dopomogę ... Kamie chodziło głównie o to, że gdybyś zamiast przesiadywać tyle przed komputerem ... wstawił swoje d ... na rower ... to nawet jakbyś 3 litra piwska dziennie chlał ... to i tak trochę schudniesz ...

Rozumię ,że Kama poleca rower .ale dlaczego gościu schudł osiem kilo skoro w tym roku nie zabrali rowerków,a samochód nie atał,po mojemu jak nie rezygnował z piwka to przytył 8 kilo.Chociaż w sumie kto to wie w tak skomplikowanym czasie i przypadku .

bjur napisał(a):to może ja platonie ciutkę dopomogę ... Kamie chodziło głównie o to, że gdybyś zamiast przesiadywać tyle przed komputerem ... wstawił swoje d ... na rower ... to nawet jakbyś 3 litra piwska dziennie chlał ... to i tak trochę schudniesz ... chociaż w sumie kto to wie w tak skomplikowanym przypadku

bbbbbbbbbbbrrrrrraaaaaaaaawwwwwwwwwwwwoooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!

Rowerowa wyparwa po Chorwarcji to wspaniały pomysł.
Już dość dawno przeżyłem taką wspaniałą przygodę. Rowerowa wyprawa: Węgry -Chorwacja - Włochy -Węgry - ponad 2 tys km : niezapomniane chwile. Dzisiaj - wspomnienia i wspólnie z dziećmi wieczorne oglądanie slajdów.
Z uwagi na górzysty teren radzę wybrać tresę nad brzegiem morza (chyba tez najbardziej atrakcyjna). Nie ma co się przerażać trudami jazdy. Odrobinę zapału, uporu i konsekwencji - wszystko jest do pokonania. Zresztą porównując czasy kiedy ja jechałem z obecnymi - to nie widzę problemu. Wystarczy podstawowy sprzęt turystyczny + karta kredytowa i do przodu. Ja uczestnicząc w wyprawie wiozłem na rowerze (z Czeską przerzutką Faworit !!!) kilkadziesiąt kilogramów konserw, makaronu i ryżu. Ale takie były wtedy czasy ( w Polsce bieda i kosmiczny kurs dolara).
Dlaczego rowerem?
- poznasz nowe miejsca jakich inaczej nie zobaczysz: miasta i wioski, krajobrazy, zabytki, zakątki, dzikie plaże ...
- poznasz różne regiony, które wbrew pozorom znacznie się różnią
- poznasz nowych ludzi ( tubylców i turystów) - ich życie , obyczaje ....
- aktywny wypoczynek - zdrowe ciało -zdrowy duch
Z okna samochodu jest to niosiągalne.
Pozdrawiam i zachęcam

kopaj napisał(a):Rowerowa wyparwa po Chorwarcji to wspaniały pomysł.
Już dość dawno przeżyłem taką wspaniałą przygodę. Rowerowa wyprawa: Węgry -Chorwacja - Włochy -Węgry - ponad 2 tys km : niezapomniane chwile. Dzisiaj - wspomnienia i wspólnie z dziećmi wieczorne oglądanie slajdów.
Z uwagi na górzysty teren radzę wybrać tresę nad brzegiem morza (chyba tez najbardziej atrakcyjna). Nie ma co się przerażać trudami jazdy. Odrobinę zapału, uporu i konsekwencji - wszystko jest do pokonania. Zresztą porównując czasy kiedy ja jechałem z obecnymi - to nie widzę problemu. Wystarczy podstawowy sprzęt turystyczny + karta kredytowa i do przodu. Ja uczestnicząc w wyprawie wiozłem na rowerze (z Czeską przerzutką Faworit !!!) kilkadziesiąt kilogramów konserw, makaronu i ryżu. Ale takie były wtedy czasy ( w Polsce bieda i kosmiczny kurs dolara).
Dlaczego rowerem?
- poznasz nowe miejsca jakich inaczej nie zobaczysz: miasta i wioski, krajobrazy, zabytki, zakątki, dzikie plaże ...
- poznasz różne regiony, które wbrew pozorom znacznie się różnią
- poznasz nowych ludzi ( tubylców i turystów) - ich życie , obyczaje ....
- aktywny wypoczynek - zdrowe ciało -zdrowy duch
Z okna samochodu jest to niosiągalne.
Pozdrawiam i zachęcam

taaa ....Jadranką na rowerze niesamowicie ,,dobry'' pomysł buchachachacha