wierzcie mi to nie jest gest rozpaczy.
Jechaliśmy na 3 samochody i tym 3 udało się zwiać z tego ronda ( glina nie zdążył wyjąć lizaka hahaha) i oni polecieli autostradą na Maribor czekali na nas przeszło godzinę na pierwszej stacji benzynowej po połaczeniu autostrad.
Zresztą nie chcę do tego wracać ale słusznie piszecie omijajcie to rondo. A tak przy okazji to może faktycznie czyhają na jeleni takich jak my ale zapewniam że 10 razy nam pokazywał że wineta obowiązuje na tym rondzie a po drugie dogadaj się z nim człowieku mówił że przed wjazdem na rondo sa znaki ??? - nie zauważyliśmy i jeszcze stwierdził że mieliśmy kupić winetę na granicy - ciekawe gdzie na granicy nie było żywego ducha?
Powiem krótko kupić winetę i po strachu.
Wracaliśmy przez Węgry za friko ale droga krajowa to nie autostrada Pozdrowienia dla wszystkich Chorwacja była warta nawet tego pier..... mandatu.