Dokładnie, ekwilibrystyka i gimnastyka, aby wejść do wody to jakaś porażka.
Podobnie betonowe wylane platformy. Przypomina mi się mój basen miejski sprzed lat, ręcznik kładło się na betonie, a woda też była przezroczysta jak w Adriatyku
Try3ek napisał(a):Zrobię małe podsumowanie plusów i minusów
Primosten
- drogie restauracje
- daleko do fajnych plaż
- na tych fajnych bardzo szybko robiło się głęboko przez co zimniejsza woda, jedynie ta plaża przy ulicy ma łagodniejsze zejście ale leżakowanie między samochodami i łódkami średnia przyjemność
- średnie lody
+ fajna starówka na wyspie
+ trafił nam się super nocleg, właścicielka zrobiła nam nawet naleśniki
+ dużo sklepów, więc obojętnie gdzie się nie było można wejść i coś kupić
+ ruiny starego pensjonatu na półwyspie
Rogoznica
- plaże daleko od restauracji i sklepów, po pieczywo jechałem samochodem
- w centrum nie ma plaży tylko port
- ciężej z wymianą waluty, są 2-3 miejsca przy rondzie i jedno na wyspie
+ mniejszy tłok bo miejscowość jest mocno długa
+ można zrobić niezły spacerek wokół wyspy, piękny zachód słońca
+ piękne plaże, bardziej naturalne
Ogólnie z dziećmi wybrał bym Rogoznice, wtedy byliśmy z 6 miesięcznym bobaskiem, a w Primosten rok wcześniej i tam z dzieckiem było by troszkę gorzej. Co do wypadów to praktycznie wszystko to samo w okolicy. Rogoznica spokojniejsza bo nie ma tam turystów przyjezdnych by zobaczyć starówkę tak jak w Primosten.
jarod napisał(a):I bardzo dobrze że zrobili ten żwir.
malinero napisał(a):Dokładnie, ekwilibrystyka i gimnastyka, aby wejść do wody to jakaś porażka.
piekara114 napisał(a):Bezrobotny500 świetne podsumowanie zmian...to dokładnie to czego zwykły turysta szuka w wakacje...gdziekolwiek... .....i to jest to co Cromaniaków zaczyna powoli od Cro odstraszać...
malinero napisał(a):piekara114 napisał(a):Bezrobotny500 świetne podsumowanie zmian...to dokładnie to czego zwykły turysta szuka w wakacje...gdziekolwiek... .....i to jest to co Cromaniaków zaczyna powoli od Cro odstraszać...
Między klimatami rodem z Władysławowa a smętnymi skałami, krzakiem w roli toalety i peerelowskimi standardami gastrononicznymi jest jeszcze parę innych możliwości plażowania.
Ortodoksja polegająca na siermiężności, kulcie zadoooopi "daleko od szosy" jako jedynie słusznym modelu chorwackich wakacji i sprowadzaniu ad absurdum wszystkiego co bardziej wygodne i komfortowe jest dość śmieszna.
malinero napisał(a):Ortodoksja polegająca na siermiężności, kulcie zadoooopi "daleko od szosy" jako jedynie słusznym modelu chorwackich wakacji i sprowadzaniu ad absurdum wszystkiego co bardziej wygodne i komfortowe jest dość śmieszna.
Powrót do Regiony i miejscowości turystyczne