Witam wszystkich, niedawno się zarejestrowałem, jednak relacje Wasze czytam namiętnie i czerpię garściami organizując swoje cro-eskapady. Po zeszłorocznej Kukljicy na wyspie Ugljan, wybór padł na Rogoźnicę. Brałem pod uwagę jeszcze Vodice, bo chcieliśmy mieć w zasięgu Sibenik i Trogir, które bardzo chcieliśmy zobaczyć. Jednak googlemap-rekonesans i rozmowy ze znajomymi, którzy byli i tu i tu, zadecydowały - jedziemy do Rogoźnicy.
Jako, że jestem troszkę niecierpliwy to, staram się kuć żelazko póki gorące i wcielać swoje plany w życie.
Super, to jest to, będzie cudownie, fajne miejsce, blisko Primosten, Sibenik, Trogir, zapewniam moje trzy kobietki. Widzę, że mój entuzjazm nie udziela się nikomu. Tato a dlaczego nie do Kukljicy ? - pyta mała Zosia (6 lat), Nic nie przebije naszej miejscówki w Kukljicy - wtrąciła starsza Zuza(14) i wyszła z pokoju. A ty Aga, co o tym myślisz ?
Bardzo Cię proszę, mamy październik, nie wiem czy dożyję do grudnia a ty planujesz lipcowy wyjazd do Chorwacji.
To się wyrwałem, sytuacja na świecie nie za ciekawa, zewsząd info o uchodźcach, nie wiadomo czy nie będzie trzeba paszportów wyrabiać a ja tutaj d....ę truję o Primostenie itd.
Odpuszczę trochę i skupię się na logistyce, czyli dokładna lektura na cro.pl, wirtualny przejazd po sibenskiej rivierze, dokładne info o plażach w Rogoźnicy. Kurcze, szkoda bo znalazłem fajną miejscówkę w drugiej linii, za dwa miesiące może już jej nie być, może będzie, zarezerwować czy jeszcze poczekać, poczekam do nowego roku i w styczniu uderzę. W styczniu już jej nie było. Ok, będzie inna najważniejsze,że już styczeń, można działać dalej, na świecie spokojnie, drogę wirtualnie poznałem, jestem gotowy, teraz tylko znaleźć i rezerwować. A, jeszcze po drodze jakiś nocleg. Wiedeń zarezerwuję, Agnieszka zawsze chciała go zobaczyć. Ale będzie niespodzianka. Oj będzie.