Rogoźnica 2016 i wiedeński booking-horror

Habanero napisał(a):A jak obstawiasz

Myślę, że poszedłeś na całość

Idę, jeszcze nie wiem czy na całość . Pensjonat naszych znajomych, którzy w tym dniu popłynęli na fish picnic, znajduje się jakieś 50 m od plaży. Przed domem widzę właścicielkę, która donosi coś do swojego przydomowego straganu. Podszedłem i przywitałem się. Poprosiłem o wino i zapytałem, czy ma wolny apartament dla czterech osób, od niedzieli. Uśmiechnęła się i poprosiła żebym usiadł i chwilkę poczekał. Kurcze, chyba lipa . Podeszła do drzwi i zawołała syna. Po chwili w drzwiach pojawił się chłopak z którym zamieniła parę słów. Chłopak podszedł, przywitał się i zapytał na jak długo chcę wynająć. Na tydzień, mówię. Ok, zaraz wracam i poszedł na drugą stronę ulicy. Po 3 min pojawił się z facetem koło 50-tki. To jest nasz sąsiad, który ma apartament do wynajęcia, można iść i zobaczyć. Ok, biorę wino i idziemy. Po drugiej stronie ulicy, za pierwszym piętrowym domkiem pokazał się drugi. To tu, mówi Chorwat, apartament jest na górze, ja mieszkam na dole. Do apartamentu prowadzą zewnętrzne schody, podoba mi się .
Wchodzę do środka, wow . Duży salon z dużym stołem na 6 osób, fajna kuchnia połączona z salonem barkiem. Po prawej wnęka, jak samodzielny pokój, z rozkładaną wersalką i dwoma pojedynczymi łóżkami, jest telewizor (bardzo ważne bo jest Euro ). Łazienka z wanną, bez zarzutu. Wszędzie czyściutko, trochę jak u babci, dużo bibelotów. Na koniec zobaczyłem jeszcze sypialnię z łożem małżeńskim i dużą szafą. Jest balkon z częściowym widokiem na morze, ogródek z grillem i parking. Jest Ok nawet bardzo Ok. ".....wszystko przygotowane, cała góra dla was, jeszcze nikt nie wynajmował w tym sezonie, klima ok, w kuchni wszystko jest", zachwala właściciel.
Dobra a ile za to? ........ 60 euro za dzień. Cena dla mnie . Nawet się nie targuję, biorę na tydzień.
Tak znalazłem apartament i poznałem Tonćiego, supergościa .

Kolejny dowód na to że równowaga istnieje Jak się coś pochrzaniło wcześniej z Wiedniem to z kwaterą się wyprostowało (Nie ma tego złego itd

Świetny pomysł z przedłużeniem pobytu. Spontanicznie i wszystko załatwione. A jaka reakcja żony??

AdamZ napisał(a):Kolejny dowód na to że równowaga istnieje Jak się coś pochrzaniło wcześniej z Wiedniem to z kwaterą się wyprostowało (Nie ma tego złego itd

O Wiedniu szybko zapomnieliśmy. Chorwacja szybko zrekompensowała nam wszystkie przykrości

granat napisał(a):Świetny pomysł z przedłużeniem pobytu. Spontanicznie i wszystko załatwione. A jaka reakcja żony??

Dwa tygodnie to dla nas stanowczo za mało aby w pełni nasycić się Chorwacją (tutaj jesteśmy trochę jak dzieci, które zapominają o całym świecie podczas dobrej zabawy) . Kwatera przy plaży to dla nas same plusy. Wakacje zaczęły się jakby na nowo, mimo tego, że w tym samym miejscu. Teraz mogliśmy zażywać wieczornych kąpieli, nie tarabanić się z klamotami pod górę, korzystać z natrysku ze słodką wodą. Dla małej spacery z plaży do kwatery i z powrotem nie miały końca (czuła się taka samodzielna )
A dla mnie cóż, lodówka była na miejscu , tego mi najbardziej brakowało wcześniej

granat napisał(a):A jaka reakcja żony??

Nie uwierzyła, myślała, że jej słowa "weź wino i apartament" potraktuję jak, luźno rzucony żart .

Habanero napisał(a):Kwatera przy plaży to dla nas same plusy.

Przypomniałeś mi naszą kwaterę 4 m od wody z własnym betonowym molo, leżakami, parasolem i drzewem figowym na wyposażeniu. W szczycie sezonu za ok 90E za 6 os. apartament.
http://www.gdjenamore.com/apartamenty-chorwacja/trogir-sevid-apartman-baric-9233/
Polecam pod rozwagę w 2018

AdamZ napisał(a):

Habanero napisał(a):Kwatera przy plaży to dla nas same plusy.

Przypomniałeś mi naszą kwaterę 4 m od wody z własnym betonowym molo, leżakami, parasolem i drzewem figowym na wyposażeniu. W szczycie sezonu za ok 90E.
http://www.gdjenamore.com/apartamenty-chorwacja/trogir-sevid-apartman-baric-9233/
Polecam pod rozwagę w 2018

Cześć Adam. Dzięki za namiary. Sevid bardzo mnie kusi. Dużo dobrego słyszałem o tej miejscowości od gościa, którego poznałem na naszej plaży w Rogoźnicy. Inny bardzo zachwalał Vinišće, ponoć też super. Na pewno wezmę pod uwagę w przyszłości. Pozdrawiam

A tutaj parę fotek z naszej nowej kwatery.

Widok na Stupin Celine

A tu na Zatoglav


Widok z tarasu naszych znajomych z Wejherowa. To tu zacząłem poszukiwania kwatery.
Nasz domek znajdował się między domem z czarnym dachem a domem z anteną satelitarną.

Za czarną bramą widać nasze miejsce parkingowe.

Piękną kwaterę wynalazłeś. Pierwsza linia brzegowa to jest to
Miałeś prawie takie widoki jak my w Sevid a to noszenie klamorów całe 5 metrów nad wodę bezcenne

AdamZ napisał(a):Piękną kwaterę wynalazłeś. Pierwsza linia brzegowa to jest to
Miałeś prawie takie widoki jak my w Sevid a to noszenie klamorów całe 5 metrów nad wodę bezcenne

MAH00042 (3)0001.JPG

No u Ciebie to pełnia szczęścia ( to jest prawdziwa pierwsza linia brzegowa z pełnym widokiem na Jadran ) Nic tylko pozazdrościć

AdamZ napisał(a):Miałeś prawie takie widoki jak my w Sevid a to noszenie klamorów całe 5 metrów nad wodę bezcenne

W Sutivan będzie nam też tak dobrze
http://www.casamundo.pl/apartament/3006508?split5=srb

Następnego dnia wybraliśmy się do Szybenika. Szybenik, obok Trogiru, był obowiązkowym punktem naszych wakacji (jak to się mówi, plan minimum). Z Rogoźnicy do Szybenika mamy 35 km, podobnie jak do Trogiru, tylko kierujemy się na północ. Szybko i dobrze nam się jechało, zero korków, dzień jakiś taki senny, fajna pogoda na zwiedzanie. Po 30 może 40 min jazdy zaparkowaliśmy w centrum przy dworcu autobusowym, dokładnie na tym parkingu https://www.google.pl/maps/@43.732149,1 ... 56!6m1!1e1

Dalej, wzdłuż morza, kierowaliśmy się w stronę starówki.





W końcu weszliśmy do środka fajnie, podoba nam się, jest tak staro, poczuliśmy faktycznie "zapach historii" tego miejsca.




Pierwsze nasze odczucia, porównując do Trogiru, są takie, że nie jest tu tak cukierkowo, komercyjnie, wszędzie widać ślady jakie zostawił upływający czas.



Wysoka zabudowa daje dużo cienia i chłodu co sprzyja zwiedzaniu w upalne dni



Do zobaczenia

milo zobaczyć te miejsce gdzie wcześniej spacerowaliśmy:). Nam Szybenik bardzo się podobał, bardziej kameralny i mniej skomercjalizowany niż Split czy Trogir chodź "biedniejszy".

amatus1 napisał(a):milo zobaczyć te miejsce gdzie wcześniej spacerowaliśmy:). Nam Szybenik bardzo się podobał, bardziej kameralny i mniej skomercjalizowany niż Split czy Trogir chodź "biedniejszy".

My spacerując uliczkami Szybenika czuliśmy się cudownie. Ta surowość, klimat starych uliczek z odrapanymi ścianami, mniejsza ilość straganów, nienachalni kelnerzy i ten spokój. Bardziej nam się podobało niż w Trogirze, co nie znaczy, że Trogir nam się nie podobał

Habanero napisał(a):Ta surowość, klimat starych uliczek z odrapanymi ścianami, mniejsza ilość straganów, nie nachalni kelnerzy i ten spokój.

Jak lubicie takie klimaty to polecam choć jednodniowy wypad do miasta na W po drugiej stronie wody Klimat starych wąskich uliczek tam na pewno znajdziesz tylko może być problem z odfiltrowaniem hord turystów