Rogoźnica 2011 kajakiem, rowerem i pieszo na Sw. Jure

jaceks653 napisał(a):Ale miło powspominać , byliśmy prawie w tym samym czasie ja od 31.07 .Często przechodziliśmy koło waszego apartamentu . Jeżeli mogę zapytać , jakie ceny były w tej pięknej willi ?

Ceny w sezonie od 49 do 89 euro w zależności od apartamentu, najdroższy był ten z prywatnym jacuzzi i basenem w środku pokoju

No to ja również zasiadam. Relacja z Pagu była super, ale patrząc na pierwsze odcinki tej relacji to wiem, że ta też będzie EXTRA !!!

Pozdrawiam

D7000 na pokładzie kajaka duża odwaga albo zasobność portfela.

Pik71 napisał(a):D7000 na pokładzie kajaka duża odwaga albo zasobność portfela.

A może to sprawa właściciela? Dla nas to sam miód bo będzie się można obrazami nacieszyć.

Pik71 napisał(a):D7000 na pokładzie kajaka duża odwaga albo zasobność portfela.

Raczej odwaga, generalnie aparat zapakowany w wodoszczelnym worku, a do zdjęć wyjmowałem go przy niskiej fali

Superowa relacja-----byłem w Rogoźnicy w 2009 przełom sierpnia/września...Piękna,urokliwa spokjna miejscowość.... Droga 86 to też moja ścieżka,ale ja za skręcam na Nagikanitze---(brrrr chyba nie tak się to pisze}i w Cro wyskakuję juz na autostradzie/prawie. Trzeba tylko trzymać się drogi nr.7 (zielonej),wtedy spokojnie bez winietki madziarskiej dojeżdżamy do granicy z Cro

Podoba mi się tu, zostaję!

fajny kajaczek

Witam
jeśli można to też zasiądę.
Pozdrawiam

Widzę ze zdjęć u Ciebie, że w Trogirze sporo zmian. Tej obrzydliwej czarnej rury na nabrzeżu w stronę Splitu już nie ma (?) a i jakieś parkingi tam wyrosły, deptaczek na brzegu...
No coraz lepiej...

2 latka temu to tam była kupa śmieci, kupa kamoli, ogólne dziadostwo, jeździł ciężki sprzęt budowlany i łazili Cyganie czescy w poszukiwaniu "skarbów".

Witam ponownie po przerwie, czas dokończyć moją relację z ubiegłorocznego pobytu w Rogoźnicy i okolicach.

Pewnego słonecznego dnia wybraliśmy się na sławny rafting pontonowy po Cetinie, z uwagi na dzieci w grę wchodziła tylko opcja zorganizowana i tak też się stało. W agencji w Omisiu wykupiliśmy spływ na dwie rodziny w sumie na jedną załogę w pontonie. Kilka zdjęć poniżej.






Na samym początku kilka małych bystrzynek i progów, później lodowaty prysznic z małego wodospadu, przenioska, tam było niebezpieczene miejsce, skipperzy przepływali tam sami zresztą zobaczcie.







Moje wrażenia z raftingu bardzo pozytywne, choć spodziewałem się więcej emocji i adrealiny, ale niestety latem Cetina ma mały poziom wody i jej nurt jest słabiutki, przez praktycznie cały czas musieliśmy wiosłować.
Całą relację mojego raftingu umieściłem na swoim blogu, także zapraszam (link poniżej)
rafting pontonowy po rzece Cetina

Czy dzieci się nie bały zastanawiam się bo z mężem myślimy o spływie,a mamy dwóch chłopaków 8 i 11lat ,czy dadza rade ze zdjęc widac dziewczynke chyba tez 7-8lat,czy jest bezpiecznie na tyle żeby nie rozbic głowy o skały ,czy są jakieś odcinki bezpieczniejsze i mniej ,czy bilet kupuje sie na cały spływ,ile trwa?dzięki

LABUZKA napisał(a):Czy dzieci się nie bały zastanawiam się bo z mężem myślimy o spływie,a mamy dwóch chłopaków 8 i 11lat ,czy dadza rade ze zdjęc widac dziewczynke chyba tez 7-8lat,czy jest bezpiecznie na tyle żeby nie rozbic głowy o skały ,czy są jakieś odcinki bezpieczniejsze i mniej ,czy bilet kupuje sie na cały spływ,ile trwa?dzięki

W sezonie wakacyjnym naprawdę nie ma problemu z dziećmi, moja najmłodsza córka miała wtedy 8 lat a starsza 13, dwie najmłodsze pociechy siedziały praktycznie w środku pontonu i trzymały się pasów.

Tak naprawdę to na tym spływie były dwa lub trzy miejsca z progami gdzie nas trochę potrzęsło, a to niebezpieczne miejsce, które widać na zdjęciach pokonujemy pieszo. Ja z mojej strony mogę polecić ten rafting dla dzieci.

Co do cen nie pamiętam, ale lepiej jechać w ciemno i wykupić go w Radmanowych Milnice, naprawdę jest pełno ofert, spływ trwał ponad dwie godziny, coś koło 2:40.

Jest jeszcze jedno niebezpieczne miejsce tam gdzie można poskakać z wysokich skał, około 5-6 m nad wodą, w tym miejscu jest głęboko około 7 metrów i silny prąd, ale jeżeli dzieci pozostaną w pontonie to nie ma żadnego problemu

kaja45 napisał(a):w końcu dojechaliśmy do Rogoźnicy Villa Klisovic
(...)


Trzeba było się rozpakować i odpocząć po podróży

Mieszkaliśmy całkiem niedaleko od Was
Tylko w innym terminie i bardziej w stronę centrum.
Ale codziennie chodziliśmy na plażę koło tej Villi i "boiska"
Kojarzę ją po "internet cafe"
Hej!

Tak dokładnie i muszę powiedzieć, że Villa Klisović ma dobrą lokalizację, przystępne ceny, ja ze swojej strony mogę ją polecić