Odcinek 13 – Gospe od Prizidnice – 9.09.2016Dziś klify na wyspie Ciovo, ale zanim tam dotrzemy, pójdziemy jeszcze poplażować. W końcu to ostatnie chwile w Cro. Trzeba je wykorzystać odpowiednio.
Dobra, uciekamy do domku na obiadek i wyruszamy w drogę. Oczywiście, mimo tego, że mamy wrzesień, korki na moście są, ale jakoś udaje nam się przebyc nim na wyspę. Zaraz za mostem udajemy się w lewo w kierunku miejscowości Slatine. No i tak sobie jadąc w pewnym momencie znajduje się znak wskazujący (Gospe od Prizidnice)drogę ostro w górę, więc tak jedziemy. Droga jest bardzo wąska, więc mijanki w zatoczkach. Kilka fotek z okna samochodu na zatokę
Taka droga przed nami
Docieramy do rozwidlenia dróg – jedna w prawo, druga w lewo. Jest parking, więc chyba to tu trzeba auto zostawić. Nie ma znaków, więc nie wiemy co robic. Decydujemy się zostawić auto na parkingu, no ale dobra, w którą stronę teraz? Intuicja podpowiada, że w prawo – nie myliła się. Po chwili docieramy do klifów
Jest pięknie! Szkoda, że nie ma pełnego słońca, bo wtedy z pewnością byłoby jeszcze piękniej. Nie narzekamy, idziemy pod kościół
Agawa
Skałki ciekawie zwisają
Idziemy dalej
Jesteśmy na miejscu
Jest zejście do wody. Trochę żałujemy, że nie mamy strojów i masek do nurkowania, ale trudno, może następnym razem…
Wracamy na górę. Natalia z Michałem weszli jeszcze wyżej ponad kościół
Mala całą wycieczkę przespała
Starszy się troszkę nudził
Czas wracac
Widok na drogę powrotną z parkingu
Jedziemy do Trogiru na ostatnie zakupy. Niestety dzisiaj wszystko jest ostatnie…
Zdjęc nie mam, ponieważ nie targałam już ze sobą aparatu. Skupiliśmy się głównie na zakupie pamiątek. W końcu kupiłam ręcznik z mapą Chorwacji, no i rzecz jasna kubek, magnesik, oliwa, winko, rakija.
W następnym odcinku podsumowanie i opis naszej drogi powrotnej...