Niestety w tym roku nie odwiedziliśmy naszej ukochanej Chorwacji, ale takie z nas powsinogi, że gdzieś trzeba było się wybyć. Stąd chciałbym się z wami podzielić relacją z miejsc innych niż Chorwacja , ale myślę, że całkiem atrakcyjnych, szczególnie dla miłośników spacerów po górach i pagórkach. Relację uzupełnię obrazkami i krótkimi filmikami, których zrobiłem całkiem sporo.
Zobaczymy jak długo mi z tym zejdzie , bo będę pisać równocześnie na swoim blogu http://www.wyprawyrodzinnie.pl
Więc jeżeli wam się spodobają fotki, albo zamieszczane informacje, to możecie odwiedzić moją stronkę i poczytać o innych podróżach z dzieciakami.
Więc zaczynamy.
Piękna Czeska Szwajcaria
Jeszcze dobrze nie ochłonąłem po wypoczynku nad polskimi jeziorami (tutaj poczytacie o tym: http://wyprawyrodzinnie.pl/relacje-z-po ... -przyjazd/ ) , a już snułem w głowie plan, co dalej? Niestety małżonka musiała wracać do pracy, ale ja widząc jak chłopcy gnuśnieją w domu, postanowiłem uatrakcyjnić im wakacje.
Ciągoty do komputera i TV naprawdę trudno u dzieci pokonać, ale na hasło namiot, pojawiło się jakieś zainteresowanie. Zaraz pytania, a co? gdzie? na ile? jak będziemy spać? itp. były jak pierwsze światełko w w tunelu. Jednak to znak że idę we właściwym kierunku.
Potem wziąłem starszego (13-latka) na zakupy do specjalistycznego sklepu outdoorowego, między innymi ze sprzętem kempingowym, gdzie mógł sobie wybrać latarkę, jakiś bidon i właściwie już był mój
Z młodszym (7-latek) nie było większych problemów, sama wizja spania pod namiotem - taki fajny domek już była wystarczająco przekonywująca.
Jeszcze tylko zakupy spożywcze, czyli biwakowe żarcie, zupki instant, jakieś pulpety w słoikach, gołąbki, fasolka itp., makaron, ryż, napoje i już właściwie jesteśmy gotowi. Wydałem na to 300 zł.
Na wyjazd przeznaczyłem budżet około 3 tyś złotych i nawet udało mi się w nim zmieścić. To informacja, dla tych wszystkich, którym wydaje się, że podróż powyżej 1000 km to koszty rzędu 10 tyś. złotych. Z relacji dowiecie się gdzie nas nie było, bo chyba tak muszę określić
Plan był bardzo ambitny, trasa przebiegała przez Czechy, Niemcy, Austrię, może nawet zahaczymy o Włochy? Interesują nas przede wszystkim góry i dużo spacerów, trzeba w końcu rozprostować te kości
Ze Szczecina do Czech, a dokładniej miejsca które nas interesowało (Czeska Szwajcaria i Góry Połabskie) mamy do przejechania niemieckimi autostradami niewiele ponad 400 km. Tak więc po około 5 godzinach jesteśmy na kempingu.
Na miejsce do noclegów wybrałem malutką, ale uroczą wioseczkę Srbska Kamienice, a dokładnie kemping u Ferdinanda http://u-ferdinanda.cz/ . Kocham czeskie kempingi, ale tylko z uwagi na cenę . Za 3 noclegi pod namiotem z dostępem do prądu, dla 3 osób (1 dorosły, 2 nielatów) zapłaciłem troszkę ponad 90 zł - cudowna cena . Żeby człowiek tak wszędzie płacił to do domu bym w ogóle nie wracał.
Keming bardzo fajnie zlokalizowany, jako miejsce wypadowe po okolicznych górkach, w bezpośrednim sąsiedztwie rzeczki. Na miejscu knajpa, ze świetnym i tanim czeskim piwkiem oraz możliwością wykupienia śniadań, albo innych posiłków obiadowych.
Naszym celem była wyprawa do Pravcickiej Brany i Sokolego Hnizda. Jest to jedno z najbardziej uroczych miejsc w Górach Połabskich zlokalizowane w parku narodowym Czeska Szwajcaria. Prvcicka Brana jest największym w Europie naturalnym skalnym mostem. Jako ciekawostkę mogę dodać, że w tym miejscu kręcono scenę do filmu Opowieści z Narni, w której dzieci i bobry wyruszają na ratunek Edmundowi. Można ją podziwiać z wielu tarasów widokowych, jednak ze względu na zachowanie jej od zniszczenia, zamknięto wejście na jej górna kładkę.
Początek wędrówki proponuję rozpocząć od miejscowości Hrensko.
CDN...