Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Rodzice - rodzicom czyli przepis na Chorwację

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
jedrula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 456
Dołączył(a): 22.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) jedrula » 13.08.2013 00:57

Nikt, ale to kompletnie nikt z nas nie miał siły by robić cokolwiek innego niż nic....


Mamy "leżing" zamienił się początkowo w "smażing" a potem w "sliping" i "chraping"...

Moje chłodzenie wewnętrzne było mało wydajne i szybko sie skończyło, jednym okiem spojrzałem na dzieci drugim obudziłem małżonkę :

- Wstawaj, jest piąta !
- Mhmmyy.... - gdbyby tylko mogła obróciła by się na drugi bok - Gdzie dzieci ?
- W lesie, ... zbierają szyszki.
- W jakim lesie ?

No, może przesadziłem.... trudno to nazwać lasem ale na tej pustyni te kilka drzew za nami było lasem...

Poszły tam jakiś czas temu, jak kamyki i woda się znudziła, Maja wzieła wiaderko przeszła betonową alejkę, minęła kilka stołów do ping-ponga i pod drzewami zaczeła zbierać szyszki.

Pierwsze wiaderko szyszek które przyniosła zwodowaliśmy w wodzie jak flotyllę żaglowców....

"... fuuuuu".... - dmuchałem na nie żeby choć trochę się poruszyły...

Drugie wiaderko to były motorówki i ścigacze....

- "wzzzyyyyyyy" ....... " uuuuuuu " ..... - robiłem za silniki tak głośno że Gabryśka dołączyła do nas

Trzecie wiaderko lekko znudzony utopiłem w całości i pokazałem dziewczynom co to są okręty podwodne !

Kiedy przyniosła czwarte zrobiłem z nich latające torpedy...

Nie była zachwycona... najbardziej podobały jej się szyszko-żaglowce kiedy tak majestatycznie bujały się na falach - jak angielska armada....

- Tato neee. , ne tak daleko... - strzeliła fochem i poszła zbierać kolejne szyszkowe statki

- Gabi chodź, masz... mleko... - podetknąłem młodszej butelkę, kiedy ta poczułą siostrzeńczą więź i zaczeła podążać za Majką - Nie idz do niej... Gabi.... Gabi... stój

...


Z butelką mleka w ręku spojrzałem na żonę: "Boże, dopomóż... przyślij grad i obudź ją!"
Jak zwykłe mnie nie wysłuchał...

- Gabi ! Nie ... eh...

"A co tam" - machnąłem ręką - "Leć jak chcesz" - patrzyłem i stałem w pogotowiu jeszcze chwilę do póki nie przekroczyła betonowej alejki. Jak tylko dotarła do "miękkiego, leśnego runa" , zaległem ponownie pod parasolem, zgarnąłem garść kamieni i zmieniłem okolicę w Pearl Harbor...

... na początku rzucałem seriami, potem upatrzyłem sobie takią większą "fregatę" i zabawiłem się w niszczyciela... odległe krążowniki i inne uciekające łajby zatopiłem oddając kilka salw z pancernika

- He he... ja też kiedyś miałem 5 lat ! :D

...



Kiedy zniszczyłem całą flotyllę, siostry wróciły z "polowania" ... Maja z wiaderkiem nowych szyszkowych pontonów a Gabryśka ze wszystkim co było po drodze i mieściło się w jej rączkach... znalazła małą starą reklamówkę i wzorem starszej siostry też zbierała...

... kilka kamyków, o dziwo szyszkę, dwa kapsle, kupę piachu i peta....

Chyba nie muszę mówić co na to Śpiąca Królewna do której dotarły moje wrzaski...
Ostatnio edytowano 13.08.2013 23:08 przez jedrula, łącznie edytowano 1 raz
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 13.08.2013 10:13

Hehehehehe :lol: Cholerne mrówki :twisted:

P.S. Przyzwyczaiłem się (ale dopiero w ub. roku), że o ile w PL da się kombinować tak, żeby nie płacić 500 zł za koszyk (taki duży, jeżdżący, bezalkoholowy), to w HR jest juz o to trudno. Istotna obserwacja: im większe zadupie (i gorsze zaopatrzenie), tym łatwiej. Mniej sklepu nadaje się do wpakowania do kosza :smo:
agaro
Globtroter
Posty: 30
Dołączył(a): 11.07.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) agaro » 13.08.2013 10:26

O matko! Ale mnie ta relacja wciągnęła. Dawno nie czytałam czegoś tak "lekkiego", przyjemnego i wciągającego.
Jak kiedyś napiszesz jakąś książkę to jestem pierwsza w kolejce po autograf :D
heca7
Cromaniak
Posty: 624
Dołączył(a): 03.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) heca7 » 13.08.2013 10:56

Kupiłam kiedyś takie kubki z rurką dookoła- po paru próbach umycia tych rurek cichaczem je wyrzuciłam :wink:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 13.08.2013 11:39

heca7 napisał(a):Kupiłam kiedyś takie kubki z rurką dookoła- po paru próbach umycia tych rurek cichaczem je wyrzuciłam :wink:


Tak, one nadają się wyłącznie do picia wody, która nie brudzi rurek. Na którychś wakacjach nauczyliśmy dzieci, że to są "tylko kubki do wody", co:

1) wpłynęło pozytywnie na czystość rurek
2) zaoszczędziło nam $$$ na zakupie nowych (?) kubków
3) zmotywowało dzieci do picia wody zamiast barwionych chemią świństw
:mrgreen:
jedrula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 456
Dołączył(a): 22.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) jedrula » 13.08.2013 16:01

agaro napisał(a):O matko! Ale mnie ta relacja wciągnęła. Dawno nie czytałam czegoś tak "lekkiego", przyjemnego i wciągającego.
Jak kiedyś napiszesz jakąś książkę to jestem pierwsza w kolejce po autograf :D



Pierwszą książką będzie ta powieść... zastanawiam sie tylko nad tytułem:
"Chorwacja z małymi dziećmi - poradnik dla rodziców" albo "Chorwacja w trzy tygodnie - czyli jak wyzerować konto"
jedrula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 456
Dołączył(a): 22.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) jedrula » 13.08.2013 16:04

Marsallah napisał(a):
heca7 napisał(a):Kupiłam kiedyś takie kubki z rurką dookoła- po paru próbach umycia tych rurek cichaczem je wyrzuciłam :wink:


Tak, one nadają się wyłącznie do picia wody, która nie brudzi rurek. Na którychś wakacjach nauczyliśmy dzieci, że to są "tylko kubki do wody", co:

1) wpłynęło pozytywnie na czystość rurek
2) zaoszczędziło nam $$$ na zakupie nowych (?) kubków
3) zmotywowało dzieci do picia wody zamiast barwionych chemią świństw
:mrgreen:


He he... u nas skończyły na ogrodzie gdzie znalazły zastosowanie jako mini automaty do produkcji baniek i piany.
Mama wlewała wodę i odrobinę płynu do naczyń a dziewczyny w tą rurkę dmuchały... choć zdarzało się, że co nieco wciągneły :-)
jedrula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 456
Dołączył(a): 22.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) jedrula » 13.08.2013 16:20

agata26061 napisał(a):
reggaelove8778 napisał(a):Czy z Tą Pszczółką już wszystko dobrze? Wierzę,że nie miałeś głowy do pisania, wtedy myśli się tylko o jednym... :/
Również czekam na ciąg dalszy...


Taaaak dzieciaczki najważniejsze, więc cieszymy się, że skoro znalazłeś chwilkę czasu, to pewnie już dobrze z dzieciątkiem. Upewnij nas, proszę Cię z tym, bo my tu na forum jak jedna wielka rodzina, więc martwimy się o wszystkich.
:D :mrgreen: :mrgreen:



Tak dla jasności to z małą pszczołą już jest ok, ale na początku 2012 mało nam nie zeszła na rękach, dostała gorączki, przestała reagować na cokolwiek i na chwilę przestała oddychać, w rękach mi omdlała jak szmaciana lalka, pogotowie było naszczęście prawie natychmiast. W szpitalu zbili jej temperaturę i wszystko na zajutrz rano wyglądało ok. Mama z córką zostały jeszcze kilka dni na obserwacji ale nic sie nie wydarzyło... potem były jeszcze dwie takie sytuacje i kompletnie nie wiedziliśmy skąd... gorączka pojawiała się u niej dosłownie z minuty na minutę, dostawała drgawek i mdlała. Przejechaliśmy pół polski, odwiedziliśmy rzeszę lekarzy, zrobiliśmy wszystkie testy i badania jakie lekarzom przyszły do głowy.
Nic nie znleźli... życie zmieniło się dla nas całkowicie, Gabi nie poszła do żłobka, mama nie wróciła do pracy a w nocy spaliśmy z nastawionym budzikiem co godzinę, mieliśmy 3 termometry elektroniczne w domu, różnego rodzaju specyfiki... bo wyglądało na to że dzieje się coś niedobrego tylko w czasie gorączki. Nie było to serce, ani głowa... ani nic specjalnie groźnego.... po prostu Gbryśka miała bardzo niski poziom żelaza i najmniejsza infekcja powodowała stan gorączkowy a ten z kolei "odcinał mięśnie płuc" (ja tak to sobie tłumaczę ale lekarze to jakoś inaczej nazywali). Po prostu za nic w świecie nie możmy dopuszczać u niej do temperatury powyżej 38 stopni. Lekarze twierdzą że tak może być do 4-5 lat jak system nerwowy bardziej się rozwinie i organizm wzmocni. 2 tygodnie temu skończyła 3 lata i narazie o dalekich wakacjach zapominamy. Teraz wszystko jest na dobrej drodze, nic się nie wydarzyło przez ostatnie pół roku...

ok, koniec tych dygresji...


Wieczorem jak znajdę chwilę to opiszę naszą romantyczną kolację...
MilaM
Odkrywca
Posty: 65
Dołączył(a): 16.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) MilaM » 13.08.2013 19:11

och, cieszę się,że Gabrysia ma się lepiej....znaczy ma anemię i stąd gorączka powoduje takie dramatyczne objawy? czy ma drgawki gorączkowe "po prostu".
relacja oczywiscie cudowna, korzystaliśmy z Twoich porad na naszych wakacjach w Cro w tym roku!
Udały nam sie cudnie!
majeczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3886
Dołączył(a): 04.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) majeczka » 13.08.2013 22:49

Jędrula, oprócz niskiego poziomu żelaza na pewno wymaga rozsądnej diety, no i cóż nieomal "0" krwawień, ale jak mi z boku podpowiada córka, warto również wykonać dodatkowe badanie CRP. Podobno niski poziom żelaza w organiźmie często jest współtowarzyszem choroby zapalnej.


p.s. poza tym, Twoja spontaniczna relacja jest wprost rewelacyjna :D
Sylwetka...
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5132
Dołączył(a): 14.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sylwetka... » 13.08.2013 22:53

jedrula napisał(a):
Tak dla jasności to z małą pszczołą już jest ok, ale na początku 2012 mało nam nie zeszła na rękach, dostała gorączki, przestała reagować na cokolwiek i na chwilę przestała oddychać, w rękach mi omdlała jak szmaciana lalka, ............


8O Szczerz współczuję, ale jak tak czytam co się działo z Twoją Pszczółką to wypisz wymaluj syn Naszych Przyjaciół ...klilllka lat temu ... teraz ma 11 latek i jest OK, a też bywało, że nagle bez powodu pojawiała się temp. 40 st. drgawki itp. leciał przez ręce (za każdym razem była to zapowiedź choroby ), lekarze stwierdzili: on tak reaguje i tak ma, i powinno minąć...... I wychodzi na to, że minęło :D

Zdrówka życzę :!: :!: :!: :!: dla Twoich Pszczółek, bo nie ma nic gorszego jak dzieciaki chorują. :(
Pozdr.S. :papa: Stała czytelniczka :wink:
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 14.08.2013 08:02

jedrula napisał(a): jednym okiem spojrzałem na dzieci drugim obudziłem małżonkę


Jak się budzi okiem 8O :mrgreen:

Jak zawsze zabawnie opisujesz.
Więcej zdjęć !!!

:hut:
DeKa
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 74
Dołączył(a): 05.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) DeKa » 14.08.2013 22:13

Oj nieprzyjemnie się czytało o tym, że Twoje dzieciątko takie problemy ma, miało - miejmy nadzieję.
Co do relacji to nie będę oryginalny i napiszę, że świetnie się czyta.
Czytam z większą uwagą, bo pierwszy raz z rodzinką sam wybieram się we wrześniu do Breli.

Co do fotografii to jesteś kolejną osobą która "jedzie" na 35mm (w miniony weekend na ślubie byłem i fotograf cały ślub zrobił 35tką). Co jest w tym szkle? :wink: Dziwna ogniskowa (światło super) dla mnie ale trzeba przyznać , że do "codziennych" zdjęć nadaje się.
jedrula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 456
Dołączył(a): 22.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) jedrula » 15.08.2013 01:01

To jeszcze jedno słowo o Gabi i zakończe poradą dla rodziców nie tylko dla tych co wybierają się do Chorwacji...

Z badań jakie zrobiliśmy to CRP było jednym z pierwszych, robiliśmy EEG i tomografie głowy, EKG i USG serca, kilka badań alergologicznych, odwiedzilismy laryngologa, pediatrę, i większośc innych gabinetów... nie byliśmy jedynie u wróżki... diagnoza - drgawki gorączkowe. Teraz to jesteśmy mądrzejsi i już dużo wiemy na ten temat ale jak to się zaczynało to tylko siąść i płakać.

A poradę dla rodziców mam taką żeby karmić dzieci mlekiem modyfikowanym wzbogaconym w żelazo... my popełniliśmy błąd bo po odstawieniu Gabi od piersi ponad (20 miesięcy) za nic w świecie nie chciała pić mleka modyfikowanego, testowaliśmy kilka ale w końcu ulegliśmy bo piła krowie - a to niestety kochani rodzice błąd.
Nie jestem lekarzem i nie twierdze że to główny powód ale białko mleka krowiego zmniejsza przyswajalnośc żelaza... a potem to już z górki... wszystko inne się skumulowało i mamy efekt. Podajemy żelazo doustnie wraz z witaminą C, co 3 miesiące badnia i idzie powoli w górę - jest już w normie.
Niestety jej zęby przez to żelazo sypią się na potęgę... ale... co tam... wyrosną jej drugie :-)

ok, to już koniec wymądrzania.... zabieramy się z Vodic i wracamy do domu...

ale zaraz.....
jedrula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 456
Dołączył(a): 22.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) jedrula » 15.08.2013 01:11

Najpierw musiałem zaliczyć operd.. ol od żony że jestem taki to a taki i nie potrafię się przez chwilę zająć dziećmi.

"Jaką chwilę!?, prawie dwie godziny spałaś ! " - cisnęło mi się na język ale słowem się nie odezwałem

Zjebki trawły dłuższą i głośniejszą chwilę i dotyczyły wszystkiego co się w czasie drzemki Śpiącej Królewny wydarzyło:
- Gdzie jest woda ?, dlaczego Gabryśka jest brudna ?, dlaczego Majka chodzi bez majtek ? gdzie jest krem do opalania ? czemu wypiłem wszystkie piwo ? dlaczego parasol nie jest przymocowany i gdzie jest wiaderko ?

Na te wszystkie zarzuty znałem odpowiedź tylko na jeden:

- Krem?... Gabi zjadła !

Obrazek
Ostatnio edytowano 15.08.2013 02:37 przez jedrula, łącznie edytowano 2 razy
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Rodzice - rodzicom czyli przepis na Chorwację - strona 35
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone