napisał(a) jedrula » 11.08.2013 00:44
Jestem, jestem ale uwierzcie mi mam co robić... będzie opowieść na raty, mam tylko cząstkowe zapiski po padzie kompa ale obiecuję dokończyć relację bo warto... prawda ?!
Zatem zaparkowaliśmy w cieniu i gęsięgo "pognaliśmy" do głównego wejścia....
Wejście do sklepu zawsze przyprawia mnie o mdłości... a wejście do tak wielkiego molocha nawet mnie nie przyprawia... ja juz jestem całkowicie ugotowany.
Żonie to nawet się nie dziwie, 14 dni bez centrum handlowego... szok !
To jak 14 dni bez okresu ! ... tak tak, kiedyś się przejmowała
W każdym razie nie wszyskie laski lubiły wycieczki po sklepach a co mądrzejsze poprzysypiały...
Centrum handlowe w każdym kraju ma to do siebie że wchodzisz z pustym wózkiem a wychodzisz z pełnym...
dopiero w domu przeglądasz co też w tym wózku masz...
Ja wyszedłem z założenia że dziś wyjde z pustym... zrobie psikusa i wyjde bez zakupów.. w końcu jestem na wakacjach ...
Problem w tym że na tych wakacjach byłem z żoną....
i wszystcy to znają:
- Nie mamy proszku, nie mamy mleka, nie mamy wody, nie ma pasty do zębów, nie ma zupki dla dzieci, nie ma kremu do opalania, nie mam pieluch dla Gabrysi, nie ma chleba, nie ma masła, nie ma serków dla Maji, nie ma .. nie ma...nie ma...
i tak jeszcze ze 3 zdania że czegoś nie ma...
Na szczeście w Sibeniku Centrum Handlowe wszystko MA !
Ostatnio edytowano 11.08.2013 03:29 przez
jedrula, łącznie edytowano 4 razy