Skoro znaleźli się koneserzy na przeczytanie i obejrzenie fotek... i rebusów z pradawnych wakacji na Krecie z zahaczeniem o Santorini w 2002 roku, to może znajdą się też chętni na relację z Rodos, z czasów odrobinę bliższych (2005)? Zapraszam
Wyjazd odbył się na podobnej zasadzie jak ten na Kretę - z biurem podróży, przelot i zakwaterowanie w 3* apartamentach chybił-trafił na wybranej wyspie. Na Krecie okazało się to strzałem w "10", jednak na Rodos... już mniej. Albo inaczej - pierwszy apartament, w którym mielibyśmy mieszkać w Faliraki wyglądał jak kiepski żart Dużą grupą wypakowali nas z autokaru, poodbieraliśmy klucze do pokoi i już po chwili zza ścian i znad sufitu rozległ się zgodny chór... słów uznawanych powszechnie za obelżywe lub obraźliwe Pokoje to był syf tak totalny, że gdybym celowo chciał zrobić taki bałagan i tak nabrudzić, to chyba nie dałbym rady. Błyskawiczne wrzucenie rezydenta do basenu i przytrzymanie go pod wodą około minuty przyniosło efekt - facet poszedł na daleko idące ustępstwa
Właścicielka pensjonatu dostała parę dni na "gruntowne sprzątanie" (chyba skuteczne - 2 dni później zamieszkali tam jacyś Anglicy) i wręczyła nam klucze do pokoi w eleganckim budynku 100 metrów dalej - budynek nowiutki, choć ze względów podatkowych "nadal w trakcie budowy" (grecko-turecki patent z drutami zbrojeniowymi wystającymi nad ostatnią kondygnacją)
Po zmianie budynku - może być. Na miejscu jest basenik, bistro prowadzone przez sympatyczną, aczkolwiek bardzo bimbającą właścicielkę tego biznesu, jest i stado bardzo przyjaznych kotów - co znakomicie nam, kociarzom, odpowiada
Pierwsze zagraniczne wakacje małej podróżniczki
Młoda dama szykuje się do wyjścia - Faliraki słynie jako centrum rozrywki
Cdn
A póki co kontynucja nowej świeckiej tradycji - rebusik Co to takiego
+
+
a
=