...
Najważniejszym obiektem dla miasta
Rodos był (i pewnie nadal jest) port.
Wiadomo - okno na świat.
Port atakował Demetrios, Arabowie, Turcy, nawet Joannici go blokowali.
Obecnie portów są sztuki 3.
Największa zatoka leży na wschodzie, nazywa się
Akandia.
Parkuje tam zwykle taki duży statek płynący na Symi, czasem wielkie wycieczkowce, tudzież towarowe składy.
Następnie, bliżej centrum, znajduje się mniejsza, środkowa zatoka, czyli
Emborikos.
Tutaj jest przycumowanych dużo mniejszych łódek, takich roboczych, stąd też wypływają mniejsze jednostki na pobliskie wyspy.
Na końcu mamy historyczny
Mandraki.
Tu przypływają jachty, łódeczki podwodne, małe wycieczkowce pływające po porcie i wzdłuż brzegu.
Mandraki jest malowniczy.
Od Emborikos oddziela go wąski cypel z 3 bizantyńskimi wiatrakami oraz twierdzą
Agios Nikolaos.
Twierdza została wzniesiona jeszcze za Wielkiego Mistrza Zacosty, jako pokuta za burzliwe życie erotyczne pewnego hrabiego.
Potem dobudowano mury i powieszono łańcuch zamykający port.
A obecnie odbywają się tam remonty i koncerty - Grecy naprawdę potrafią pogodzić te 2 sprawy.
Z rana gdy jeszcze nie zaczęli roboty, można tam wdepnąć na chwilkę.
Na końcu cypla, na kolumnie sterczy oczywiście jeden z symboli miasta -
Elafina.
Za włoskich rządów znajdowała się tam wilczyca, Grecy woleli roślinożercę.
Teraz w okolicy kolumny spokojnie siedzą sobie panowie ćmiący skręty i moczący kija ...
U podstawy portu, pod Pałacem Wielkiego Mistrza, sterczy
Nea Agora zbudowana przez Włochów. Wygląda jak meczet, czy łaźnia turecka.
Zewnętrzna galeria jest taka sobie.
Od strony portu pełno knajpek - raczej drogich.
Lepiej wejść do środka, na dziedziniec, bo tam w cieniu, znajdziemy dużo rustykalnych małych tawern, czy też greckich fast-foodów, z souvlakami, we wszystkich możliwych wcieleniach.
Za Agorą znajduje się główny przystanek autobusowy.
Na jednym krańcu (róg Averof i Gallas) odjeżdżają zielone autobusy do ok. 15 - tej ... na drugim (Averof i Papagou) po 15- tej pomarańczowe ... a od nich niecałe 100 metrów jest taxi station.
Zachodni kraniec Mandraki stanowi prawosławna
katedra NMP - wcześniej kościół św. Jana.
Średniowieczny (głównie gotyckie elementy) wygląd jest mylący - budowla pochodzi z XX wieku.
Była to próba odtworzenia przez Włochów, zniszczonej, podczas tragicznego wybuchu, pierwotnej katedry przy Pałacu Wielkich Mistrzów.
Przy kościele stoją 3 murzynki zaczepiające ludzi:
Helou maj frend ! We a ju from ? Ajm from Mali, Afrika. Aj hew gyft for ju. ...
Za gift trzeba się oczywiście, odwdzięczyć ... szeleszczącym banknotem. ... albo udawać Greka.
Ale nie ma się co przejmować szczodrymi dziewczynami - otoczenie jest eleganckie, a placyk przed Katedrą to modny plener ślubny.
Powyżej Katedry znajduje się Urząd Wojewódzki Dodekanezu,.
Też, jak widać, zbudowany przez Włochów w okresie międzywojennym, bo jak żyw przypomina weneckie pałace.
Z tej strony portu strzeże
Elafos - łatwo poznać bo rogaty i ma jeszcze inny szczegół anatomiczny.
Kilka kroków na północ od jelenia, zaczynają się już rodyjskie plaże ...
No ... tutaj jest niestety wąsko, wietrznie i pełno ludzi.
Śmieszna ta platforma do skoków, zakotwiczona kawałek od brzegu.
Jeżeli pójdziemy troszkę w bok w uliczkę Papanikolau zobaczymy
turecki cmentarz.
Leżą tam znamienite osobistości - m.in. Murad Reis - admirał Sulejmana, który poległ podczas oblężenia Rodos oraz ponoć wygnany perski szach, o bliżej nieznanej tożsamości.
Poza tym, są tam zwykli panowie Turcy (ci mają na obeliskach turbany) i panie Turczynki (te ...nic nie mają).
Nad wszystkim wznosi się minaret meczetu Murada Reisa (wcześniej to był oczywiście kościół i to akurat mojego ulubionego patrona, świętego Antoniego)
Na cmentarz czasem można wejść... nam, jak i zblazowanemu kotu, się nie udaje.
Parę kroków dalej po drugiej stronie ulicy (pod nr 9) znajduje się fajny sklepik na uboczu
nature tradition..
Pamiątki typowe, w solidnym wyborze, ale taniej niż gdzie indziej ... ludzi zero.
Miła Pani sprzedawczyni, jakieś gratisy.
Idąc ulicą jeszcze dalej można zaliczyć akwarium, a wcześniej kasyno.
A powracając ... budynek policji (na przeciwko jest identyczny tylko należący do straży pożarnej)...
Na koniec wyczerpującej wycieczki, trochę ochłody.