Roczny malec na kempingu

W zeszłym roku mój mały "Prezes" podczas wakacji maił 7 miesięcy i wczasy nad Bałtykiem zniósł świetnie, leżał cały dzień na plaży bo innego wyjscia nie miał - nie chodził jeszcze. Teraz ma 1,5 roku, biega i demoluje wszystko w koło i coraz bardziej zniechęca mnie to do wyjazdu z nim pod namiot do Baski na KRK. Jeszcze miesiąc temu byłem pewien, że pojedziemy ale im bliżej wyjazdu mam wątpliwości czy to dobry pomysł. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku Baski nie będzie

mały "Prezes" rządzi

Mam nadzieję, że jednak mały "Prezes" zarządzi wyjazd do Baski i nie będzie "Zmiłuj się"

A tak poważniej, to chyba rzeczywiście "najgorszy" wiek dla maluszka. Ja w zeszłym roku biegałam za córeczką (wtedy 17 m-cy) po całym kempinu, po prostu oka nie można było z niej spuścić - a najgorsze było to, że niczego i nikogo się nie bała - "właziła" wszystkim do przyczep i namiotów, męskie toalety i prysznice też nie stanowiły dla niej tajemnic, żadne groźby i prośby nie pomagały

Dlatego większość czasu spędzaliśmy na plaży, bo tylko woda i kamyczki były w stanie ją zainteresować na dłużej niż 2 minuty (ewentualnie lody).

Teraz wspominamy ten wyjazd bardzo miło, chociaż rzeczywiście po 2 tyg. z nią byłam zmęczona fizycznie, ale za to szczęśliwa, że mimo wszystko spędziłam urlop w Chorwacji, nad ciepłym morzem......
czego i Wam życzę

Ja też w tym roku jadę z 16 miesięczną córeczką, w zeszłym roku też leżała na plaży pod namiocikiem i w wózeczku, podróż zniosła dobrze, w tym roku wybór padła na Korczulę, mam nadzieję, że będzie dobrze. Juz nastawiam się na bieganie... za małą.

Po dlugim zastanawianiu sie sklaniamy sie do opcji camping:) Jak bedzie bardzo zle, to po prostu poszukamy kwatery:) Ale to raczej malo prawdopodobne...
Nie wiem tylko, czy na Peljescu znajdzimy odpowiedni camp, ale to juz inna sprawa

AniaJ. napisał(a):Po dlugim zastanawianiu sie sklaniamy sie do opcji camping:) Jak bedzie bardzo zle, to po prostu poszukamy kwatery:) Ale to raczej malo prawdopodobne...
Nie wiem tylko, czy na Peljescu znajdzimy odpowiedni camp, ale to juz inna sprawa

może ten: http://www.nevio-camping.com/index.htm

O tym kampie jeszcze nie slyszalam...
Byles tam, Janusz? A moze ktos inny go odwiedzil i napisze cos od siebie?

Troche juz szukalam ingormacji i narazie najbardziej podoba mi sie Divna:) Tylko informacja o prysznicach otwieranych dwa razy dziennie troche mnie zastanawia.

A ja bym ci poleciła wyjazd na kamping ale z np.Eurocampu.
Na miejscu czeka na ciebie willowy namiot z pełnym wyposażeniem , łożka , lodówka , kuchenka itd.
Jeżdzimy tak od jakiegoś czasu i zawsze w sąsiedztwie mamy jakieś maluszki , nawet 3-m-czne.
W tym roku obok nas byli Niemcy z 2-letnią dziewczynką i pólrocznymi bliżniakami.
A jeżeli dalej masz opory to jeszcze do wyboru jest mobilhome ( z własną łazieneczką ).
Z tym ,że taki wyjazd ze względu na ceny jest realny tylko poza sezonem.
W tym roku w czerwcu doba pobytu w namiocie kosztowała nas ok.110,-zł
( dla porównania znajomi w Sopocie za pokój z łazienką w ruderze zapłacili od 4-ch osób 140,-/dobę )

Zaufaj Januszowi, on sporo widział i wydaje mi się, że nie poleci ci byle czego, zwłaszcza jeśli jedziesz z małym dzieckiem.

Troche juz szukalam ingormacji i narazie najbardziej podoba mi sie Divna:) Tylko informacja o prysznicach otwieranych dwa razy dziennie troche mnie zastanawia.

NIE JEDŹ TAM NIGDY W ŻYCIU Z MALUTKIM DZIECKIEM !!!! Byłam tam 4 lata temu 2 dni i albo mieliśmy pecha, albo..... Woda była w łazience, albo i nie, nie mówiąc o ciepłej , w bardzo skromnej toalecie i jeszcze bardziej brudnej pełno ichniejszego robactwa- jak się bałam wykąpać, dzieci po prostu ryczały jak woły, jak ich zmuszaliśmy do wejścia do toalety.
Miejsce ładne, nie powiem, nawet urzekające, ale dla robinsonów, nie rodzin z malutkimi dziećmi, kiedy jednak trochę komfortu trzeba mieć.

Generalnie wydaje mi się, że powinniście jednak szukać nie całkiem tanich kempingów, bo jednak coś za coś. Jak ja miałabym biegać za córką przez cały dzień a potem jeszcze biegać za wodą lub robakami w łazience tudzież ustawaić się w kolejce do prysznica - dziękuję bardzo.

Eurocamp to też dobry pomysł tyle , że sporo droższy od indywidualnego wyjazdu.
pozdrav

może się narażę cromaniakom ale ja polecałbym ci włochy MOŻE BYĆ EUROCAMP lub inna firma jest też firma dromas oni oferują przyczepy campingowe 10 nocy bodajze 2500 do klopika musisz dojść ale objeżdżając całe włochy wzdłuż i wszerz nie spotkałam w klopach robactwa lub czegoś innego są nawet specjalne łazienki dla maluchów jest czysto woda ciepła 24 h na dobę blisko do plaży co nie jest bez znaczenia sam mam 3 dzieci i szukam własnie takich campów które są przy plaży chorwacja piękna ale włochy też nie najgorsze dla mnie lepsze a przynajmniej na razie ze względu na dzieci

W pełni się z tobą zgadzam Mondi , Włosi się po prostu specjalizują w campingach i robią to z rozmachem i polotem.
A jak się jedzie z małymi dziećmi to lepiej do Włoch , chociażby ze względu na równy teren ( przynajmniej na północy Adriatyku) i nie trzeba się mordować pchając wózek pod górę.
Ja z czystym sumieniem polecam PRA DELLE TORI W CAORLE .
Tam się po prostu myśli o dzieciach na każdym kroku , poczynając od dziecięcych ubikacji , pryszniców , świetnych wanienek a kończąc na przeróżnych atrakcjach, którymi dzieci są zachwycone.
Nawet na plaży , na sporej długości jest betonowy pas ,aby można było spacerować z wózkiem.
Piasek oczywiście nie taki ładny jak nad Bałtykiem , ale za to plaża jest zadbana i codziennie czyszczona.
Niby tak blisko do Chorwacji , a zupełnie inaczej.
Ale ta Włoska strona Adriatyku też ma wiele uroku.

tak to w zasadzie miasteczka turystyczne nie musisz się tarabanić z bagażem dmuchańców wiaderek i innych akcesorii przez pół miasta dochodzisz do plaży i okazuje się że kt.óreś zapomniało zabawki i znowu wracasz przez pół miasta i tak codziennie ja mam 3 wspaniałych mieszkamy w górach uwielbiamy tatry najmłodszy ma 5 lat i drepcze po górach ale w tym roku był zawiedziony byliśmy tydzień w chorwacji i nie było babek żona w stresie dzieci bardzo aktywne skałki odpadają powiem tak chorwacja przepiękna ale dzieciaki patrzą innymi oczkami nie chcą biegać i oglądać miast tylko popływać w basenie ciepłym morzu poszaleć na dmuchańcach których tam nie brakuje i innych atrakcji rodziny z odchowanymi dzieciakami chorwacja z maluchami włochy także przepiękne ale na pewno kosztowniejsze ale cóóóż wakacje są tylko raz w roku pozdrawiam

AniaJ. napisał(a):O tym kampie jeszcze nie slyszalam...
Byles tam, Janusz? A moze ktos inny go odwiedzil i napisze cos od siebie?

Troche juz szukalam ingormacji i narazie najbardziej podoba mi sie Divna:) Tylko informacja o prysznicach otwieranych dwa razy dziennie troche mnie zastanawia.

Osobiście na tym kempingu nie byłem, jak również nie miałem okazji być na Peljesacu. Ten kemping wygląda na nowy, gdybym wybierał się na Peljesac, to oglądając zdjęcia z tego kempingu zamieszczone na stronie, na pewno byłby on brany pod uwagę na miejsce pobytu.
A czy spełniłby oczekiwania, okazałoby się na miejscu, pobyt na kempingu ma ten plus, że jak coś nie pasuje nie ma przymusu zostania, mozna szukać w pobliżu innego, na Peljesacu jest ich kilka - a tu jeszcze jeden z nich:
http://www.adriatic-mikulic.hr/pl/chorw ... ing-2.html

wszystko jest ok masz racje ale inna jest sytuacja jak się ma ekipę krzyczących dzieciaków w autku zmęczonych podróżą jeżdżenie od campu do campu to mordęga ja wolę jak ktoś uczciwy mi poleci cokolwiek bo wtedy wiem więcej niż piękne obrazki a wiadomo każda stronka jest tak zrobiona żeby zachęcić dlatego też przed wyjazdem miałem tyle pytań do cromaniaków o jekość campów i sposób dojazdu

Jak do tej pory żaden z wybranych kempingów wg mapy i strony w intrnecie mnie nie zawiódł, choć na pewno każdy z kempingów zawsze będzie miał plusy i minusy. Nawet ten najlepszy