napisał(a) Mamcia » 05.07.2007 07:21
W temacie maluszków na kempingu zdecydowanie wybrałabym kemping. Ja z moimi jeżdzę od kiedy skończyły 3 miesiące - jedyna różnica, że mamy swoją przyczepę. Dzieci, przynajmniej moje, dużo lepiej znoszą zmiany warunków klimatycznych od nas dorosłych, nigdy nie miałam problemów z "duszeniem się" a przecież jeśli stoisz w słońcu nie ma wielkiej różnicy między przyczepą a namiotem.
Wydaje mi się, że będąc na kempingu będziesz miała większe pole manewru i większy luz, tzn na przykład: roczny maluch może spać 2 razy dziennie- jeśli w wózku to super , bo na plaży , a jak nie to co? Musisz biegać z nim na kwaterę, która może być i kilometr od plaży
. A kempingi, sama wiesz, do morza
minutka. Przygotowanie jedzenia i wiele innych technicznych sprawek z małym dzieciątkiem to samo - zawsze lepiej stać 2 minuty niż 20 od plaży. A jak się postaracie, możecie przecież znależć i zarezerwować parcelkę na kempingu np w nad samym morzem, czy powiedzmy w drugim rzędzie. Takie możliwości proponuje teraz dużo kempingów, a zawsze można na miejscu wybrać coś innego.
Jesli chodzi o hałas, na dobrych kempingach nie ma hałasu, tzn. ja jeszcze nigdy nie spotkałam. Zresztą jest na nich tyle małlutkich dzieci, że hałaśliwi nie mają szans bytu na nich- żólta kartka ochrony zazwyczaj skutkuje. Wiadomo, jesli wasz maluszek nadzwyczaj czujnie spi, to i mucha go obudzi, ale moje tez miały problemy z zasypianiem i spaniem w Polsce, za granicą żadnych - kultura turystów jest jednak tam inna.
Jesli "druga połowa" jest jednak "na nie" proponuje zastanowić się na wybraniem mobil-home"u, wypożyczeniem przyczepy czy domku na kempingu - zawsze wygodniej niż w namiocie, równie blisko do plaży, tyle, że drożej.
Życzę udanych i bezstresowych wakacji