Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Riwiera Szybenika z moich planów nie znika - Rogoznica

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 08.10.2010 11:29

Kevlar napisał(a):Ogólnie ten dzień był pod znakiem nuda, opalanie, nuda, kąpanie w morzu, nuda, obiad, nuda, opalanie, nuda, kąpanie, nuda, spacer na piwo do baru plażowego na Sepurine, nuda itd.


Chętnie bym się teraz tak ponudziła....... 8)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15155
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 08.10.2010 11:47

Mieliśmy w tym roku wylądować w Rogoźnicy. Wyszło inaczej (Drage), ale malutki żal i tęsknota za tym, co niespełnione, pozostał...

Kevlar, bardzo chętnie będę tu zaglądać, żeby zobaczyć, co straciłam... :wink:
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 08.10.2010 11:51

maslinka napisał(a):Mieliśmy w tym roku wylądować w Rogoźnicy. Wyszło inaczej (Drage), ale malutki żal i tęsknota za tym, co niespełnione, pozostał...

Kevlar, bardzo chętnie będę tu zaglądać, żeby zobaczyć, co straciłam... :wink:


Popatrz na to z innej strony...
Kevlar stracił............Drage. :wink:
Ja zresztą też... :cry:
No,ale przecież nie można być wszędzie...
Za rok się chętnie z Tobą.........."zamienię" :wink:
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 08.10.2010 12:02

Anakin dobrze prawisz. Straciłem Drage. Ale nie powiedziałem jeszcze pa, pa Chorwacjo.
Maslinko zawsze można zaplanować wyjazd w przyszłości własnie do Rogoznicy.
Sroczka66 jak wyglądam teraz przez okno i spoglądam na termometr to też chętnie powróciłbym do tej nudy.
monia85
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 666
Dołączył(a): 05.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) monia85 » 08.10.2010 12:56

To i ja chętnie się z Wami ponudzę :wink:
Marek73
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 234
Dołączył(a): 28.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marek73 » 08.10.2010 13:29

maslinka napisał(a):Mieliśmy w tym roku wylądować w Rogoźnicy. Wyszło inaczej (Drage):wink:


Dokładnie odwrotnie do nas :D
jaskol
Globtroter
Posty: 33
Dołączył(a): 29.10.2009
Namiary

Nieprzeczytany postnapisał(a) jaskol » 10.10.2010 21:24

Witam
Czy rowniez mozna prosic o namiary na kwatere - usun ZMYŁKA z adresu
ajaskolskiZMYŁKA@gazeta.pl
W tym roku nie wyszło z Primostenem, ale nastepne wakacje juz sie zblizają ;)

Dzieki z gory - Jaskol
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 24.10.2010 06:36

Następny dzień przywitał nas piękną słoneczną pogodą. Na moje pytanie o plany na ten dzień odpowiedź żonki była tylko jedna:
- Opalanie. Nie po to jechałam tyle kilometrów by wrócić nieopalona jak z urlopu na Grenlandii.
- Będziemy tak się smażyć? A kiedy pojedziemy do Trogiru? - zapytałem.
- Póki jest słonecznie to wykorzystujmy słoneczko. Trogir nie ucieknie a do zwiedzania lepiej gdy nie ma upału. - odparła.
- Ok. W sumie masz rację. Wieczory są pochmurne więc z pogodą może być różnie. - powiedziałem bez przekonania.

Rogoznica wczesnym rankiem
Obrazek

I takim to sposobem kolejny dzień minął na opalaniu i kąpaniu się w krystalicznie czystej i bardzo słonej wodzie Jadranu. Na plaży luźno jak to przed sezonem. Wszyscy tu się już znają. My sąsiadujemy na plaży obok bardzo sympatycznego małżeństwa z Bratysławy. Zawsze miło nam się rozmawiało. Pomimo różnicy wieku dogadywaliśmy się jak kumple.

Obrazek

Młodzież w ramach relaksu urządziła sobie polowanie z trójzębem na ośmiornicę. Polowanie zostało zwieńczone sukcesem.

Upolowana ośmiornica. Na kolację jak znalazł.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wieczorem zaczęły nadciągać lekkie chmurki i niebo nie było już w całości lazurowe. Nasze żołądki zaczęły domagać się surowców do pracy. Ale jak porzucić takie widowisko na morzu gdy wody Jadranu zmieniają swoją barwę wskutek zachodzącego słońca? W uszach słyszymy lekki szum morza przeplatany cykaniem cykad. Chyba tylko Jean-Michel Jarre może próbować stworzyć lepsze widowisko typu światło i dźwięk.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niestety te nasze żołądki to też "cwane bestie" i nie dały za wygraną. Zwinęliśmy się z widowni "plaża Lozica" (nazwa może wskazywać na lożę ale były to raczej kamienne balkony ) i udaliśmy się ku centrum Rogoznicy by zaspokoić głód.

W sumie to według znaków w Rogoznicy to centum mieści się na wyspie za groblą ale rejon przy rondzie uznawaliśmy też jako centrum. W końcu przy rondzie mieściły się piekarnie, sklepy, bazar, bank, informacja turystyczna, restauracje itd.


Obrazek

Obrazek

Niespiesznym krokiem dotarliśmy do centrum (wg mojej mapy ). Na miejsce wieczornego posiłku wybraliśmy konobę (chor. restaurację) "Vala". Fajny tarasik z widokiem na marinę po prawej stronie i wzgórze (w tym "właściwym" centrum) po lewej stronie. A po środku woda Jadranu i cumujące łódki, łodzie, jachciki, jachty i inne wodne pojazdy. Niezłe miejsce na posiłek. Tak sobie siedzieliśmy podziwiając zatokę przy marinie słuchając w tle zagorzałej dyskusji miejscowych klientów. O czym rozmawiali nie wiem bo nie znam chorwackiego ale ta ich dysputa dodawała klimatu do całości obrazu. Do tego z głośników wydobywały się chorwackie piosenki. Po kilku kęsach pljeskavicy gdy już "zabiłem głoda" poczułem się jak w niebie. Pomyślałem sobie że czas mógłby się zatrzymać i mógłbym tak siedzieć w tym miejscu bez końca.

Czas jednak pokazał że muszę weryfikować swoje myśli bo czasami mają zamiar się spełnić. Mianowicie zaczęło trochę kropić. Chmur nie widać. Ale nic dziwnego bo już było ciemno. A z każdą chwilą zaczęło padać coraz bardziej, bardziej i bardziej... Markizy nad tarasem pod wpływem zacinającego deszczu i mocnego wiatru (wspomagającego deszcz) przestały pełnić funkcje ochronne więc obsługa rozpoczęła ewakuację obrusów i pozostałych stolikowych gadżetów. Po chwili biesiadujący obok Chorwaci także rozpoczęli ewakuację do sali wewnątrz lokalu. Jeszcze przez chwilę próbowaliśmy się nie poddawać i siedzieliśmy na zewnątrz. Jednak coraz silniejsza i coraz bardziej zacinająca z boku ulewa także zmusiła nas do wejścia wewnątrz restauracji. Tak sobie siedzieliśmy w środku czekając aż ulewa minie. Po dłuższym czekaniu nie zanosiło się nawet że ulewa chociażby nieco osłabnie. Zostaniemy tutaj na zawsze? Marzyłem sobie o zatrzymaniu czasu ale nie podczas ulewy i wewnątrz lokalu. Co robić? Do kwatery około kilometra. Żonka chciała iść ale próbowałem ją powstrzymać. Wolę jednak leżeć na plaży niż w łóżku łykając tabletki od przeziębienia.

Trzeba zadzwonić po taksówkę! Ale jak.? Telefony przecież leżą w szufladzie. Taki mamy zwyczaj że podczas urlopu nie nosimy z sobą telefonów. W tym przypadku to był błąd. Można było wziąść wyłączony żeby nie zakłócał spokojnego urlopu a w razie potrzeby włączyć. A potrzeba była. Jednak z pomocą przyszła kelnerka. Poproszona o zadzwonienie po taksówkę od razu wykręciła numer ze swojego telefonu po taxi.
- Dzwoni po "diabelskie taxi" - powiedziałem do zonki.
- Jak to po diabelskie?
- Bo jak zauważyłem to w Rogoznicy jest jedna taksówka ostatnie cyfry numeru telefonu to 666.

Niestety taxi było gdzieś w ruchu daleko od Rogoznicy i nie było chwilowo szans na transport. Z odsieczą przyszedł jednak słyszący rozmowę kelnerki szef konoby. Zaproponował nam odwiezienie. Nie pozostało nam nic innego jak skorzystać z oferty. Samo przebiegnięcie przez ulicę z konoby do zaparkowanego obok samochodu spowodowało całkowite przemoknięcie. Co by było gdybyśmy szli pieszo kilometr? Gripex czy inne świństwa?

Po chwili wylądowaliśmy pod naszym apartmanem. Nasz wybawca o mało się nie pogniewał gdy zapytałem go o koszt podróży. Ja znowu także chciałem się jakoś odwdzięczyć za okazaną pomoc. Doszliśmy w końcu do porozumienia. Stanęło na tym że będziemy się u niego stołować i wtedy będzie ok. Przybiliśmy "piątkę" i udaliśmy się do swoich azyli przeciwdeszczowych. My do pokoju a nasz "deszczowy wybawca" do swojej konoby.


Nadszedł kolejny poranek więc czas wybrać się do piekarni po pieczywo. Idąc sobie nabrzeżem w kierunku piekarni postanowiłem że w pierwszej kolejności pójdę na wzgórze mieszczące się w centrum Rogoznicy.

W Chorwacji bardzo często spotykałem się z tym, że na szczytach wzniesień budowane są kościoły. W Rogoznicy kościół jest nie na samym szczycie a lekko na jego zboczu. Za to był o dziwo otwarty. Bardzo często jest tak że kościoły są zamknięte gdy nie ma nabożeństwa. Tutaj było inaczej.

Obrazek

Na samym szczycie w sumie nie było nic szczególnego poza całkiem dobrze odrestaurowanym Fiatem i widokami na okolicę.

Obrazek

Spacerując po wzgórzu zobaczyłem że słoneczko pomimo wczesnej pory całkiem nieźle sobie poczyna. Czyli już domyślam się co będziemy dzisiaj robić. Znów plażowa nuda.

Obrazek

Obrazek

Wracając powolnym krokiem wstąpiłem jeszcze na bazar oraz do piekarni. Później wolnym krokiem udałem się na ulicę Hrvojeva gdzie mieściła się nasza kwatera i miejsce na spędzenie reszty dnia plażę Lozica.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Te płożące się roślinki tak mi się spodobały że wziąłem sobie kilka szczepek do domu. Bardzo szybko się przyjęły i mam teraz trochę Chorwacji w domowym ogródku. Szkoda tylko że nie znam nazwy tej roślinki.
Obrazek

Obrazek

Kolejny dzień zapowiadał się na równie słoneczny jak poprzednie. Znów plaża. Dzień prawie zupełnie taki sam jak poprzedni. Prawie, bo zaczęło wiać tak, że fale uderzając o przybrzeżne kamienie rozbryzgiwały się w górę niczym tryskające gejzery. Prawie, bo na następny dzień zaplanowaliśmy wyjazd do Trogiru. Nawet jakby było 40 stopni w cieniu.

Plaża Lozica
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek
morgana
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 524
Dołączył(a): 19.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) morgana » 07.11.2010 14:00

Kurcze, dawno mnie tu nie było i tyle straciłam... Moja Rogoźnica... :)
Rany, jakże tęsknię za naszą kwaterką, za plażą Sepurine (jaka ładna, gdy jest pusta ;) , ale nawet z ludźmi cudnie ją wspominam), za naszą ulubioną konobą w centrum (ale tym przewodnikowym, na wysepce :D )...
A w tak ponure dni, jak ostatnio, to tęsknię w dwójnasób...

Dzięki Kevlar i czekam na ciąg dalszy. Widok nieba przed deszczem - przepiękny.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5098
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 07.11.2010 15:12

I ja zostawiam swój ślad :lol:

Kevlar napisał(a):- O co mu chodzi? - mruczę sobie pod nosem, wzruszając ramionami.
Policjant załapał że nie znam jego ojczystej mowy więc przeszedł na angielski.


Przypomniała mi się "nasza kontrola" na autostradzie w Austrii. Policjalnt zaczyna coś tłumaczyć po ichniemu, a my nic a nic... Automatycznie przestawił się na angielski i mówi, że mamy brudą rejestrację i 20 euro 8O
My na to, że jedziemy z Polski, że deszcz padał, że roboty drogowe i może wtedy się zabrudziła... Twarz nawet mu nie drgnęła i dalej to swoje 20 euro :twisted:
Cóż było zrobić zapłaciliśmy, ale nie pozwoliliśmy sobie tym zepsuć narciarskiego tygodnia ;)
jerzy26
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 270
Dołączył(a): 23.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) jerzy26 » 07.11.2010 15:32

Również się zapisuję, w przyszłym roku planuję Primosten a to przecież różnica około 10 km.
Z pozdrowieniami jerzy26 :papa:
aro72
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 18
Dołączył(a): 10.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) aro72 » 07.11.2010 16:42

witam,

Czy mogę prosić o namiar na apartament: adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl.

pozdrawiam
brokers7
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 303
Dołączył(a): 24.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) brokers7 » 07.11.2010 18:34

I ja także zasiadam.

Mam pytanie jaka cena tego apartamentu i na ile osób był ??
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 10.11.2010 07:43

Witam grono czytelników.
Brokers7 apt na dwie osoby. Cena 30 euro.
Jutro pojedziemy do Trogiru.
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 10.11.2010 08:11

Kevlar napisał(a):Jutro pojedziemy do Trogiru.


No ta ja już się szykuję :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Riwiera Szybenika z moich planów nie znika - Rogoznica - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone