napisał(a) numenius » 30.01.2021 20:12
Dids dobrze napisał, tego w styczniu nie wie nikt, co będzie w lipcu. Może być tak, że np. od kwietnia, czy maja w całej Europie widoczny będzie bardzo znaczący spadek liczny zachorowań ze stałą tendencją zniżkową. Wówczas żadne z państw docelowych, czy tranzytowych nie będzie wydziwiało wymogu udokumentowania faktu zaszczepienia lub wyniku testu PCR sprzed max. 48 godzin.
Niestety, możliwy jest też scenariusz pojawienia się mutacji odpornej na obecnie dostępne szczepionki lub spadki zachorowań będą znacząco poniżej oczekiwań poszczególnych rządów. Co wówczas? Nie można wykluczyć, że państwa dla nas tranzytowe, a nawet Cro nie wprowadzi obowiązku okazania dowodu pełnego zaszczepienia. Większość z nas do czerwca może nie zdążyć ze szczepionką (x2). Druga opcja, to wymóg testu PCR sprzed max. 48 godzin (lub ew. 72 godz.). To jeden dzień wyjęty z pracy bezpośrednio przed urlopem i poświęcony na załatwienie wymazywania siebie i rodziny oraz później na odbiór pisemnego zaświadczenia, którego nikt za granica nie będzie kwestionował. To trochę kłopotliwe w czasie bezpośrednio przed urlopem. Do tego jeszcze dochodzi dodatkowy koszt "urlopowy" tych testów PCR, bo przecież nikt nie będzie kierował przed sezonem wakacyjnym na darmowy test, a przy kilkuosobowej rodzinie razy około 500zł, to dosyć uciążliwy koszt dodatkowy. Na granicach, jeżeli będzie wymóg, to właśnie testów PCR, a te są kosztowne. Zakładam, że lekarze przed sezonem otrzymają odpowiednie instrukcje, aby nie kierować hurtowo na takie testowanie na koszt NFZ. Do tego proszę wziąć pod uwagę ew. konieczność uzyskania takich samych wyników testów PCR na drogę powrotną, czyli tuz przed wyjazdem i trzeba będzie to zrobić w kraju pobytowym, np. Cro, no na granicy stanie służba słoweńska lub węgierska i nie wpuści na swój teren. Kolejny dzień stracony i kolejny koszt (przy 4-os rodzinie robi się już około 4000zł).
Chorwaci w większości będą zapewne elastyczni i zwrócą zaliczkę, albo przeniosą na lato 2022r., ale... . No właśnie, ale jeżeli granice nie będą całkowicie zamknięte (czyli teoretycznie przyjazd zależy od klienta), to mogą ew. odmawiać zwrotu zaliczek, bo to, że nie zdążyłeś z rodziną się zaszczepić, to Twoja sprawa, tak jak to, że nie chciałeś wydać około 2 000zł na testy PCR rodziny. To tylko teoria, ale czy możemy to wykluczyć?
A co, jeżeli już pojedziemy i nie daj Boże ktoś z rodziny zachoruje i to istotnie objawowo? Szpital w obcym kraju? Przy zachorowaniu kogoś z grupy problemy mogą rosnąć lawinowo.
Nie, to nie jest czarnowidztwo i sianie defetyzmu. To próba zwrócenia uwagi tym, którzy zupełnie nonszalancko i nieodpowiedzialnie podchodzą do życia, aby swoje decyzje podejmowali świadomi ew. niespodzianek.
Wszystkim życzę, aby już w maju/czerwcu stopień zachorowań dobowych był liczony w dziesiątkach osób, a najlepiej żeby zachorowań nie odnotowywano.
Pozdr. N