REVOLUT - karta wielowalutowa

Krótko i kończymy ta dyskusję. Wydaje mi się że Revolut jest bezpieczniejszy ( pomimo założenia przez dwóch Rosjan w Londynie) od sklepu internetowego gdzie przy zakupach też podajesz numer karty i CVV.
Każde zasilenie konta i tak potwierdzam w aplikacji mojego banku w tym przypadku Millenium. Wygląda to tak, w Revolucie wpisuje kwotę zasilenia następnie w aplikacji banku potwierdzam zlecenie. Więc masz wszystko pod kontrolą. Jak jesteś tak ostrożny to załóż nowe konto tam wpłacaj określoną kasę a z tego konta na Revoluta tylko czy to ma sens ? Czy jest tu chociaż jedna osoba która miała problemy ???

Ok dzięki za info. Wychodzi na to że niestety nie ma możliwości szybkiego doładowania konta bez podania danych karty.

komanch napisał(a):

Aldonka napisał(a):Trochę szkoda, że nie ma kuny jako waluty, ale i tak uważam to rozwiązanie za fenomenalne.

A właśnie, co by to zmieniło gdyby była waluta kuny? Najlepiej na jakimś prostym przykładzie żebym zrozumiał

Czy ktoś mógłby mi jeszcze odpowiedzieć na pytanie powyżej?

komanch napisał(a):

komanch napisał(a):

Aldonka napisał(a):Trochę szkoda, że nie ma kuny jako waluty, ale i tak uważam to rozwiązanie za fenomenalne.

A właśnie, co by to zmieniło gdyby była waluta kuny? Najlepiej na jakimś prostym przykładzie żebym zrozumiał

Czy ktoś mógłby mi jeszcze odpowiedzieć na pytanie powyżej?

Gdyby było konto HRK można by wymienić PLN na HRK w dogodnym dla siebie momencie, wtedy płatności kartą była by w HRK. Po wymianie PLN na HRK przy płatnościach kartą nie interesowałby Cię kurs HRK.

Żeby tylko ten hurraentuzjazm nie odbił się nieprzyjemna czkawką, jak to było przy okazji wielu innych afer finansowych.

http://wyborcza.pl/7,155287,24506816,re ... BoxBizLink

Ciekawa jest ta wzmianka o intensywnym naganianiu klientów przez portale społecznościowe zamian za pracę i profity.

Dlatego cały czas mówię, to że coś działało nie znaczy że jest bezpieczne.
https://www.cashless.pl/5465-revolut-kryzys

arturescu napisał(a):Żeby tylko ten hurraentuzjazm nie odbił się nieprzyjemna czkawką, jak to było przy okazji wielu innych afer finansowych.

http://wyborcza.pl/7,155287,24506816,re ... BoxBizLink

Ciekawa jest ta wzmianka o intensywnym naganianiu klientów przez portale społecznościowe zamian za pracę i profity.

Ale czym w zasadzie ryzykuję, skoro zasilam kartę tyle ile potrzebuję i niedługo potem wydaję? W związku z tym nie są to duże kwoty.
Poza tym wydaje mi się, że zawsze jest drugie dno. Banki nie lubią, jak im się spory kawałek tortu podjada. A były przyzwyczajone do monopolu.

W ubiegłym roku Revolut sprawdził się moim przypadku bardzo dobrze.
Doładowania przez Google Pay z karty debetowej mbanku.
Płatności na Węgrzech, Chorwacji (plus wypłaty z bankomatu do wysokości bezpłatnego limitu), BiH.
W tym roku użyłem raz do przesłania na konto w chorwackim banku zaliczki za apartament (w euro).
Karta leży w szufladzie i czeka na kolejne wyjazdy. Saldo kilka złotych.
Przed wakacjami sprawdzę jeszcze w Rosji i na Ukrainie.

r19 napisał(a):

arturescu napisał(a):Żeby tylko ten hurraentuzjazm nie odbił się nieprzyjemna czkawką, jak to było przy okazji wielu innych afer finansowych.

http://wyborcza.pl/7,155287,24506816,re ... BoxBizLink

Ciekawa jest ta wzmianka o intensywnym naganianiu klientów przez portale społecznościowe zamian za pracę i profity.

Ale czym w zasadzie ryzykuję, skoro zasilam kartę tyle ile potrzebuję i niedługo potem wydaję? W związku z tym nie są to duże kwoty.
Poza tym wydaje mi się, że zawsze jest drugie dno. Banki nie lubią, jak im się spory kawałek tortu podjada. A były przyzwyczajone do monopolu.

W ubiegłym roku Revolut sprawdził się moim przypadku bardzo dobrze.
Doładowania przez Google Pay z karty debetowej mbanku.
Płatności na Węgrzech, Chorwacji (plus wypłaty z bankomatu do wysokości bezpłatnego limitu), BiH.
W tym roku użyłem raz do przesłania na konto w chorwackim banku zaliczki za apartament (w euro).
Karta leży w szufladzie i czeka na kolejne wyjazdy. Saldo kilka złotych.
Przed wakacjami sprawdzę jeszcze w Rosji i na Ukrainie.

Każdy płaci jak chce i czym chce. Ja nie mam zaufania do tego wynalazku i tyle. To firma, która chce zarobić, jak chce popatrzeć na filantropię idę do Owsiaka albo Caritasu. Byle to nie skończyło się jak Uber, który po początkowym mocnym wejściu i masowych zachwytac zaczął zatrudniać w Wawie Ukraińców i Hindusów, w efekcie czego jadąc z Gocławia na Żoliborz, skończyłem na Ochocie. No, ale za 30 zł to przecież pikuś gdzie się dojeżdża, ważne że tanio

Mam kartę podpięta do konta walutowego i to ma wystarcza na okazjonalne wyjazdy wakacyjne, bo za służbowe płacę kartą firmową. Jak mi zabraknie waluty na koncie, to przeskakuje mi na konto złotówkowe. Mam dobry kurs przeliczeń i brak opłat bankomatowych. Jakoś nie chce mi się bawić w tę całą ekwilibrystykę opisaną w tym wątku. przy przeciętnych wydatkach wakacyjnych zaoszczędziłbym może te 50 zl.

Ale jak komuś się chce jego sprawa....

Ależ oczywiście, jest wolność wyboru i każdy korzysta z usług firm/banków, które mu pasują/opłacają się, itd.
Nie czytałem całego wątku to nie wiem o jakiej ekwilibrystyce piszesz.
U mnie sprowadzało się to jedynie do zasilenia karty i płatności. Było wygodne i opłacalne. Tyle.
Ja do niczego nie namawiam. Napisałem tylko o moich doświadczeniach z produktem. Innych wodotrysków revoluta nie potrzebuję i nie sprawdzałem.

Jak wygląda sprawa wypłacania pieniędzy z Revoluta na swój rachunek bankowy? co jest potrzebne?

komanch napisał(a):Jak wygląda sprawa wypłacania pieniędzy z Revoluta na swój rachunek bankowy? co jest potrzebne?

Numer rachunku?

Wiem że pytanie słabe, ale pytam żeby się upewnić czy nie potrzeba do tego znowu podpinać karty

ogólnie coraz mniej mi się podoba ten cały Revolut, przed chwilą zainstalowałem z ciekawości, nie ma już możliwości łączenia z PayPalem o którym wczesniej słyszałem, ostatnio często też jest problem sparowania z GooglePay,
nie wróżę długiej przyszłości tej firmie ....

Tak jak już ktoś wcześniej napisał nikt nikogo nie namawia do korzystania z Revolut. Zamiast narzekać można by zauważyć że problemem mogą być firmy trzecie które utrudniają jak mogą np.pobieranie opłat w bankomatach euronetu. Samo Google też nieźle utrudnia pokazując swój monopol.
Do wydatków wakacyjnych nie widzę jak na razie lepszej opcji. W zeszłym roku Revolut sprawdził się wyśmienicie i mam nadzieję że zawirowania na wyspach tego nie popsują.

Na szczęście możemy jechać na wakacje nie przejmując się Brexitem. Revolut dostał europejską licencję bankową na Litwie oprócz już posiadającej w GB. Więc obsługa kart w EU jest zapewniona nawet po wyjściu Anglii z EU. Sama firma jest już przygotowana na przerzucenie obsługi na Litwę.

Zaczyna się robić nieciekawie. Ale Litwa pomoże

http://next.gazeta.pl/next/7,151003,245 ... -fake.html