rent a car - co oznacza takie sformułowanie

Witajcie, pomożecie mi rozwikłać zagadnienie logiczne?

o stąd: http://www.easyterra.pl/quote.php?qid=13536032&h=PR3KTWk5#none

Polecenie brzmi

Przeczytaj poniższe ustalenia i podaj numer właściwej odpowiedzi:

"Opłata ubezpieczająca wynajmującego samochód od kosztów napraw powypadkowych (CDW) zwalnia klienta z pełnej odpowiedzialności finansowej za pojazd w razie wypadku. W większości przypadków, przy wycenie szkody klient nadal ponosi odpowiedzialność w ramach udziału własnego. Na życzenie klienta większość firm oferujących samochody do wynajęcia proponuje ubezpieczenia lokalne, co ogranicza wkład własny w pokrycie szkody.

Cena wynajmu zawiera ograniczenie odpowiedzialnosci z tytulu kolizji i kradziezy wynajmowanego pojazdu z udzialem wlasnym w wysokosci ok. EUR 850.00."

1. oznacza to, że w przypadku kolizji/kradzieży wynajmujący zostanie obciążony kwotą do 850 euro

2. oznacza to, że do kwoty szkody wynikającej z kolizji/kradzieży w wysokości 850 euro wynajmujący zwolniony jest z opłat za usunięcie szkody; w przypadku szkód na wyższą kwotę wynajmujący buli z własnej kieszeni

3. oznacza to, że do kwoty szkody wynikającej z kolizji/kradzieży w wysokości 850 euro wynajmujący płaci za szkodę;
powyżej tej kwoty płaci ubezpieczalnia

pozdrawiam, Krzysiek

Stawiam na 3

Udział własny to tzw. franszyza... czyli do 850 e trzeba będzie zapłacić za szkodę (zatem opcja 3.). Standardzik.
Pozdrawiam

dzięki!
no to miło, że się wyklarowało

pozdrawiam, Krzysiek

Morał z tego taki, że jak dzwon, to konkretny

Dokładnie
Wszystkim wypożyczającym życzę bezpiecznej jazdy i zwrócenia pojazdu w nienaruszonym stanie

a tak na prawdę, to i 1. i 3.!

Dudek2222 napisał(a):Morał z tego taki, że jak dzwon, to konkretny

No nie zupełnie, bo przeważnie jest też zapis, że kiedy kolizja jest z ewidentnej winy klienta, to franszyza (udział własny) musi zostać zapłacona przez klienta, a resztę pokrywa ubezpieczyciel (z wyjątkiem sytuacji, kiedy klient był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających; wtedy naturalnie całością kosztów obciąża się klienta).
Pozdrawiam

Morał z tego taki, że jak dzwon, to konkretny

teżtak kombinowałem, tyle, że pewnie jest tak, że szkoda powyżej XXX zawiera w sobie szkodę do XXX i powyżej XXX - i ja zapłacędo XXX, a oni resztę!

i w ten sposób klient zawsze jest w czarnej dupie

Wniosek : z taką wypożyczalnią nie handlujemy. przerzuca koszty ubezpieczenia auta na klienta

Krystof napisał(a):i w ten sposób klient zawsze jest w czarnej dupie

Nie zawsze
Wykup sobie ubezpieczenie bez udziału własnego, kosztuje to parę złotych więcej ale wówczas możesz im oddać samochód w reklamówce

j23 napisał(a):Wniosek : z taką wypożyczalnią nie handlujemy. przerzuca koszty ubezpieczenia auta na klienta

każda wypożyczalnia tak robi , więc masz 2 wyjścia albo pożyczyć albo nie
Poza tym praktycznie w każdej wypozyczalni ubezpieczeniem nie sa objete opony i szyby. Ale ta informacja jest juz zazwyczaj drobnym drukiem

Dokładnie, to jest standardzik... wypożyczalnie różnią się tylko wysokością "udziału własnego" (im większa sieć, tym przeważnie niższa franszyza); najlepiej jak radzi Piotrek wykupić dodatkowe ubezpieczenie (sieciówki praktycznie wszystkie dają taką możliwość; małe wypożyczalnie raczej nie).
Pozdrawiam

Wykup sobie ubezpieczenie bez udziału własnego, kosztuje to parę złotych więcej ale wówczas możesz im oddać samochód w reklamówce

no właśnie nie jest to takie proste :@(

- za goły samochód (13 dni, w sezonie, partner lub podobny, Madryt) liczą mi 420 euro i taniej się nie da

o- pcja minimum (zmiejszenie kosztów własnych do 850 euro) kosztuje już 23 euro ... dziennie!

- nie podają wersji LUX, ale też i nie chcę pytać, bo dbam o serce ;@)

pozdrov, Krystof

Krystof

Czyżby jednak taniej i spokojniej było by własnym autem??

Pozdrawiam

Jacek

Krystof - głowy uciąć sobie nie dam, ale ja też miałem przy pożyczeniu auta w Hiszpani udział własny (choć to było koło 100 euro - które - o ile pamiętam - pobrano jako kaucję).

Tak się (teoretycznie) zabezpieczają przed drobnymi szkodami. Tyle, że mojego auta ani nikt nie oglądał przed wydaniem, ani przy odbiorze (wypożyczalnia Orcar). Pewnie będziesz miał podobnie, więc przy niewielkiej szkodzie raczej z tym udziałem to luzik

PZDR