Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Reminescencje z minionej epoki (prawie lodowcowej)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 14.01.2011 13:26

Dudek2222 napisał(a):Krócej poczekacie.
......................................
wybaczcie.

Poczekamy ... nie ma co wybaczać ... trzeba ciut cierpliwości i tyle !
Tyle lat czekaliśmy na te reminiscencje ... to teraz już nie problem . ;)

Dudek2222 napisał(a):Miałem popisać trochę jeszcze dzisiaj, ale zająłem się rezerwowaniem hotelu w Rzymie na 1 maja.

Załatwiłeś ... udało się !


Pozdrawiam :)
franko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2360
Dołączył(a): 14.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) franko » 14.01.2011 13:31

Weldon.
To dzień wolny od pracy wypada w święto.
I nie wiadomo czy iść na pochód, czy jechać do Rzymu.
Dudek2222 już wybrał i ma miejsce siedzące na pl. Świętego Marka. A jeszcze z Rzymu nie wrócił. Przewidywalny jest.
PZDR.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 14.01.2011 16:04

franko napisał(a):Weldon.
To dzień wolny od pracy wypada w święto.

Chodzi mi o to, że , jak pierwszego maja zrobią beatyfikację,
to o co, my, biedni, będziemy walczyć?

Żeby pierwszy maja, dla uświęcenia tego wydarzenia, zrobić dniem pracującym? 8O





:lol:
Dudek2222
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5318
Dołączył(a): 02.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dudek2222 » 18.01.2011 09:09

Udało się.
Jesteśmy w Rzymie.
Za nami bezsenna noc, bo o ile w ciągu dnia położenie hotelu, przypomnę, przy głównej ulicy i plaży, było zaletą, tak w nocy okazało się przekleństwem.
Odgłosy z knajpek, połączone z wyciem silników skuterów, skutecznie uniemożliwiły sen.
Rano, półprzytomni, czekamy na Atanazego.
Z fasonem zajeżdża białym Innocenti ( ? ), pakujemy się do środka i ruszamy na podbój Rzymu.
Po drodze zakupy w sklepiku, pszenny chleb, szynka jak z obrazka, pomidory i ...
Podczas spożywania tych wiktuałów nastąpiło kulinarne rozczarowanie, o którym pisałem wcześniej.
Owszem, wszystko to ładnie wygłądało.
Ale smak ?
Brak smaku.
Dopiero później miałem sią przekonać, że chyba trafiliśmy nie do tego sklepu, co trzeba.
Atanazy wytłumaczył, że o ile nie chcemy zbankrutować, to musimy zabrać prowiant ze sobą, bo ceny w Rzymie mogą powalić nawet Włocha.
Odczułem to ( boleśnie ) w kieszeni w 2005 roku, kiedy przy via della Conciliazione za nieduży stek, sałatę, sok, kawąąi piwo przyszło zapłacić 130 euro.
Pierwsze wrażenie z Rzymu - szaleńczy ruch na ulicach.
Pędzą jak opętani, trąbią, nie zważają na światła, pieszych i innych na ulicy.
Atanazy uświadomił nas, że Włosiaki jeżdżą ostrożnie do czasu pierwszej obcierki, potem - hulaj dusza.
Tempo, w jakim zwiedzaliśmy Rzym, było równie zawrotne.
Nie próbuję tutaj opisywać miejsc, które widzieliśmy, bo wielu zrobiło to przede mną, i to znacznie lepiej.
Powiem tylko, że Atanazy zaciągnął nas do wszystkich miejsc, które wyczerpują wg. mnie pojęcie " rzymskiego niezbędnika ".
Tak więc : Bazylika i plac św. Piotra, trzy pozostałe, ważne bazyliki, Schody Hiszpański, Fontanna di Trevi, Kwirynał, Koloseum i co tam jeszcze.
Nieoceniony braciszek podczas kilkuletniego pobytu we Włoszech nabył wiedzę, której nie powstydziłby się niejeden przewodnik turystyczny.
Papieża, niestety, w Rzymie nie było - nie pomnę, czy odpoczywał po wizycie w Polsce, czy też znowu pielgrzymował.
Trudno, ostatecznie " przed chwilą " widzieliśmy go w kraju.
Rzym zrobił na mnie wrażenie brudnego miasta - strajki śmieciarzy nie są tam niczym nowym, a wielki szczur, spacerujący w pobliżu Koloseum, na nikim nie robił najmniejszego wrażenia.
Nie zmienia to faktu, że bycie w tych wszystkich miejscach, dotąd znanych z lektur, zdjęć czy filmów, było naprawdę dużym przeżyciem.
Nie mam skłonności do egzaltacji, ale zaryzykuję i napiszę- Było wielkim przeżyciem i ten pierwszy pobyt w Rzymie" trwa " w mojej głowie do dzisiaj.
Późnym wieczorem, całkiem " nieżywi ", wracamy do Santa Severa.
Jutro dalej, na prawdziwe Południe.
Dzisiaj knajpiane odgłosy i skutery nie przeszkadzają...
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 18.01.2011 09:15

Dudek2222 napisał(a):Z fasonem zajeżdża białym Innocenti ( ? ),

Stanowczo powinieneś, w przypisach, umieszczać komentarze do niektórych, używanych zwrotów i wyrażeń.

Zważ, że dla niektórych, to że podjechał Innocenti, brzmi tak, jakbyś napisał, że podjechał wolantem :D
Dudek2222
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5318
Dołączył(a): 02.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dudek2222 » 18.01.2011 09:18

Racja.
Otóż Innocenti ( tak się chyba nazywał ) był samochodem wielkości Fiata 127, więc niespecjalnie dużym, ale że wtedy wszyscy byliśmy " szczupaki " , to sią jakoś pomieściliśmy.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 19.01.2011 11:52

Dudku - dotarłam i ja - z pewnym opóźnieniem, ale za to w myśl zasady, że lepiej późno niż wcale :wink:

Zaczęłam od wizyty w Rzymie, a później cofając się... do tyłu :wink: dotarłam do Waszej pierwszej jugosłowiańskiej przygody :D


Ubawiłam się przednio - a ocet w Realu mnie rozbroił :lol:

pozdrawiam
:D
Dudek2222
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5318
Dołączył(a): 02.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dudek2222 » 20.01.2011 07:37

Dziąki za dobre słowo :papa:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 20.01.2011 07:44

Dudek2222 napisał(a):Dziąki za dobre słowo :papa:

Tak mi przyszło do głowy, że 127 to też niewielu już pamiąta ... :wink:



:mrgreen:
Dudek2222
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5318
Dołączył(a): 02.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dudek2222 » 20.01.2011 07:49

To był taki większy 126.
Ntb, były plany, żeby produkować go w Polsce.
Arek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8749
Dołączył(a): 15.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Arek » 20.01.2011 07:52

weldon napisał(a):127 to też niewielu już pamiąta .


Są tacy, co pamiętają :)
Kolega miał, nazywaliśmy fiacika młockarnią.
Dudek2222
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5318
Dołączył(a): 02.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dudek2222 » 20.01.2011 07:56

Dlaczego ?
Arek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8749
Dołączył(a): 15.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Arek » 20.01.2011 08:03

Dudek2222 napisał(a):Dlaczego ?


Jak ostro ruszał, to przód samochodu podnosił się do góry, a koła aż "mieliły" drogę. Wówczas mało które auto tak się zachowywało, bo i niewiele jeździło przednionapędówek.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 20.01.2011 08:04

Dudek2222 napisał(a):To był taki większy 126.
Ntb, były plany, żeby produkować go w Polsce.

Plany? Zdaje się, że produkowali, tylko wszystko szło na zachód :(
Tak, nawet w Wiki, opisany jest jako Fiat 127p.

Z tego co pamiętam, to krów na licencję nie starczyło ;)
Dudek2222
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5318
Dołączył(a): 02.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dudek2222 » 20.01.2011 08:06

Myślałem o takiej " prawdziwej " produkcji.
U nas przykręcali koła, zderzaki itp.
Podobnie jak w 131, 132,albo chociażby Zastavie 1100 ( p :D )
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Reminescencje z minionej epoki (prawie lodowcowej) - strona 15
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone