Były, były..
Wtedy dla nas autostrada była czymś nowym, niespotykanym, więc interesującym.
Przynajmniej przez kilka pierwszych dni.
Potem, szczególnie za Monte Cassino, ze wzglądu na monotonię, upał, dystans, jaki pozosał do pokonania, autostrada znudziła, a wręcz zbrzydła.
Ale- o tem potem.