napisał(a) emarylka » 15.03.2013 08:46
Witam,
przeczytałam twoje wspomnienia z "pierwszej Chorwacji"
my pierwszym razem tez dojechaliśmy skrajnie zmęczeni, nie wiem dlaczego bo później wiele razy jeżdziliśmy tą samą trasą i tym samym samochodem i po przyjeździe szliśmy ochoczo przywitać się z okolicą,
a pierwszym razem reakcja taka jak u was, jechaliśmy długo, na dwa samochody, wszyscy zmęczeni, po przyjeździe - ciemno i przerażenie - boże gdzieś ty nas przywiódł,
a że to mój pomysł z całym wyjazdem był, to zanim poszliśmy spać prawie awantura była
ale za to rano szok, bardzo pozytywny szok i tak już zostało,
no i wasz trabant hicior absolutnie bezkonkurencyjny !!
a fotki - ważne że są!!! bo ożywiają wspomnienia
pozdrawiam i prosze o więcej