Dzień 21-wszy ( Pożegnanie Lefkady,Meteory i Stary Hrast )
mapka trasy
Agios Nikitas , Meteory , Motel Stari HrastBył to dzień wyjazdu , tradycyjnie śniadanko,pakowanie i ostatni rzut okiem na piękne Agios Nikitas.
Godzina 7:30 rano , stan licznika 5605 km. Postanawiamy podróż powrotną do domu podzielić na dwa dni.
Po drodze zwiedzić jeszcze Meteory i ganać jak najdalej w strone domku. Chcieliśmy dotrzeć do
motelu w Starym Hraście w Serbii , przed Belgradem i tam przenocować. Jak przypomnieliśmy sobie nasz
najdłuższy odcinek z domu do Stambułu , bez noclegu , 23 godziny jazdy non stop z kilkoma krótkimi postojami,
to decyzja ta zapadła stanowczo i bez dyskusji! Do Meteorów dotarliśmy około 11:30 , objechaliśmy je w
koło z kilkunastoma postojami na punktach widokowych ze zwiedzeniem najładniejszego naszym zdaniem
Russanou i Varlaam . Nie będę się w tym wątku za bardzo rozpisywał bo pewnie większość z Was już tą przepiękną
krainę nie raz odwiedziła! W załączeniu przesyłam kilka fotek!
O 15:20 dotarliśmy na granicę grecko-macedońską ( 6130 km na liczniku)
Macedonia przywitała nas przepięknymi krajobrazami!
Ale żeby nie było wszystko takie kolorowe , przytoczę jeden niemiły incydencik!
Mianowicie , postanowiliśmy zatankować Leona, bo zapaliła się nam kontrolka rezerwy. Podjeżdżamy na jedną ze stacji
benzynowych , podchodzi pan nalewacz i do pełna ( tutaj miłe zaskoczenie, bo po dość długim przeliczaniu denarów
na euro , euro na złotówki , wyszło mi że extradizelek wychodzi gdzieś około 3,60 złocisza za litr)
Wszystko oki, Iwonka poszła zapłacić " kredit kart" nalaliśmy sobie kawki z termosika i krótki odpoczynek.
" i pzi tej kafce tak sie pytom . A ile to dziełucho zapłaciła , tak z ciekawości? A 4800 denarów mi ściągnyło
z kredit karty godo , toć zaroz mnie prawie ślag nie trafił. Godom Iwonce , dycki na pompie na licniku pisało 64
litry i 3800 denarów! Ale Iwonka na denarach sie nie zno , toch Ij to wybocył.Siodłech se z boku zakuziłech
faje i licym to i pzelicom co by nie wyjść na debila jak pójde łopiepzić pompioza i pańą kaśjerke. No i po
15 minutach moich kalkulacyji wysło mi ze moją Iwonke państwo wy.... na 1000 denarów ( to je cosik 15-16 eurów)
Pocignoł zech se jesce mocno papiyrosa i biegiem do obsugi. No i co . Pan i Pani wyculi sprawe nosym co sie
świynci i nawet prawie nie musiołech tłumacyc o co chodzi , jesce prawie nic nie zdązyłech powiedzieć, i jyno
sorry,sorry i dowajom mi ty 1000 denarów. Jak zech ryknył zeby se ty denary schowali.... bo nie wiym
co bych mioł ś nimi potym robić , do dali mi 15 euro i jesce roz sorry ,sorry ! Tak za uwazojcie moi mili
bo licho nie śpi! "
Na 21:00 dotarliśmy do Starego Hrastu!
c.d.n.